W toku egzekucji komorniczej, pomiędzy złożeniem wniosku o egzekucję a otrzymaniem przez dłużnika korespondencji od komornika, została spłacona część długu. Wierzyciel nie poinformował o tym komornika. Czy sposobem na ograniczenie egzekucji o tę kwotę może być dowód wpłaty na rzecz wierzyciela dostarczony do komornika, czy też konieczne jest powództwo przeciwegzekucyjne? Czy będzie miał tu zastosowanie art. 840 § 1 pkt 2 kodeksu postępowania cywilnego?

– pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.

Powództwo przeciwegzekucyjne nie jest konieczne. Komornik ma bowiem obowiązek wstrzymać się z dokonaniem czynności, jeżeli przed jej rozpoczęciem dłużnik złoży niebudzący wątpliwości dowód na piśmie, że obowiązku swojego dopełnił albo że wierzyciel udzielił mu zwłoki. Faktem jest, że w literaturze prawniczej można spotkać się z poglądem, iż obowiązek wstrzymania się dotyczy jedynie takich czynności, do których komornik jeszcze nie przystąpił. Wydaje się to jednak nadmiernym rygoryzmem. Czynności, które trwają, ale jeszcze nie zostały zakończone, też można wstrzymywać.

Siłą rzeczy nie sposób natomiast wstrzymać czynności już zakończonych. Jeśli zatem komornik przekazał już wierzycielowi uzyskane w toku egzekucji kwoty, to dłużnik powinien dochodzić nadpłaty od wierzyciela. Największy problem może powstać, gdy komornik zajął jakieś pieniądze, ale jeszcze ich nie wypłacił.

W opisanej przez czytelnika sytuacji wstrzymanie czynności z pewnością oznacza, że odpowiedniej części pieniędzy komornik nie będzie mógł przekazać wierzycielowi. Dyskusyjne jest natomiast, czy ma je zwrócić dłużnikowi. Moim zdaniem tak, ale sprawa może się okazać kontrowersyjna.

Może się okazać, że wstrzymanie egzekucji w pełni zabezpieczy interesy dłużnika. Powództwo przeciwegzekucyjne nie jest jednak w opisanej sytuacji wykluczone. Tak więc art. 840 § 1 pkt 2 kodeksu postępowania cywilnego (zob. ramka) znajdzie zastosowanie.

W opisanej sytuacji wszystko zależy więc od jakości dowodu, jakim dysponuje czytelnik. Przedstawienie komornikowi dokumentu przelewu powinno w zupełności wystarczyć.

Co zatem powinien zrobić czytelnik? Na pewno okazać komornikowi wspomniany dowód. Komornik powinien zadziałać tu niejako z urzędu, ale lepiej wystąpić do komornika z wnioskiem o wstrzymanie się od dokonania czynności egzekucyjnych w odniesieniu do spłaconej części zobowiązania. Nie ma co czekać na działania ze strony wierzyciela. On jest przecież najmniej zainteresowany działaniami korzystnymi dla dłużnika. Oczywiście brak reakcji wierzyciela – gdyby wiedział o spłacie – jest naganny.

Gdyby komornik postąpił wbrew wnioskowi, można jeszcze spróbować skargi na czynności komornika. Kosztuje ona 100 zł. Nawet jeśli sąd nie podzieli naszej argumentacji, to i tak czytelnik zyska nieco czasu. Komornik musi bowiem przekazać sądowi akta sprawy. Choć z formalnego punktu widzenia egzekucja nie ulega zawieszeniu, to jednak – gdy komornik nie ma akt – jest mocno utrudniona. Marna to jednak pociecha, bo przerwa w postępowaniu nie potrwa zbyt długo. Ustawa nakazuje sądowi rozpoznać skargę w ciągu tygodnia.

Równolegle czytelnik może wnieść do sądu powództwo przeciwegzekucyjne. Będzie to tzw. powództwo opozycyjne. Zmierza ono do pozbawienia wykonalności tytułu wykonawczego (którym może być np. wyrok czy nakaz zapłaty opatrzony przez sąd klauzulą wykonalności). Oczywiście będzie to dotyczyło tylko tej części zobowiązania, która została przez dłużnika spłacona.

Dłużnik może w drodze powództwa żądać pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości lub części albo ograniczenia, jeżeli: (...)2) po powstaniu tytułu egzekucyjnego nastąpiło zdarzenie, wskutek którego zobowiązanie wygasło albo nie może być egzekwowane; gdy tytułem jest orzeczenie sądowe, dłużnik może powództwo oprzeć także na zdarzeniach, które nastąpiły po zamknięciu rozprawy, a także zarzucie spełnienia świadczenia, jeżeli zarzut ten nie był przedmiotem rozpoznania w sprawie... (art. 840 § 1 kodeksu postępowania cywilnego).