– Koncepcja działania takich sądów została już opracowana i w najbliższym czasie rozpoczną się prace legislacyjne –mówi sędzia Sławomir Różycki z MS.

Ma być ich cztery: w Krakowie, Warszawie, Poznaniu i Gdańsku. Od ich wyroków będzie można odwołać się do Sądu Apelacyjnego w Warszawie – dodaje Berenika Depo, rzecznik patentowy z Kancelarii Baker & McKenzie Gruszczyński. – Mają się one zająć wszystkimi sporami dotyczącymi własności przemysłowej. Ale nie tylko. Prawdopodobnie trafią także do nich sprawy dotyczące praw autorskich i nieuczciwej konkurencji. Niezależnie od tego nadal funkcjonowałby sąd ds. znaków wspólnotowych i wzorów przemysłowych (wymaga tego prawo unijne). W nich najprawdopodobniej będą rozstrzygane też spory związane z używaniem logo Euro 2012.

Środowisko rzeczników patentowych jest zgodne, taki sąd jest bardzo potrzebny. Podobnego zdania jest Urząd Patentowy. – Taki sąd rozstrzygnie kompleksowo wszystkie spory dotyczące własności przemysłowej. W tej chwili nie jest to możliwe. Często spory toczą się jednocześnie w dwóch różnych sądach: administracyjnym oraz powszechnych – mówi Alicja Adamczak, prezes Urzędu Patentowego, współautora tego pomysłu.

Sądy administracyjne (konkretnie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, bo jest on właściwy do rozstrzygania skarg na decyzje Urzędu Patentowego, który ma siedzibę w stolicy) rozstrzygają skargi dotyczące decyzji np. o unieważnieniu patentów lub prawa z rejestracji znaku towarowego.

– Badają one jedynie legalność decyzji, mogą je uchylać, przekazywać do ponownego rozpoznania do UP i nic więcej. Nie mogą wydawać wyroków o charakterze merytorycznym – mówi Andrzej Kacperski, prezes Polskiej Izby Rzeczników Patentowych. Jego zdaniem jest to istotny mankament. Powinna istnieć instancja odwoławcza od decyzji UP, która by je zmieniała, rozstrzygając co do istoty sprawy.

Reklama
Reklama

Z kolei sądy powszechne rozstrzygają spory między przedsiębiorcami dotyczące naruszeń praw ze znaku towarowego czy patentów, wzorów przemysłowych i użytkowych, np. użycia cudzego chronionego znaku towarowego do oznaczania własnych towarów.

Te spory toczą się się bardzo długo. Nierzadko też zawiesza się postępowanie sądowe do czasu rozstrzygnięcia w postępowaniu administracyjnym kwestii związanych z unieważnieniem znaku, patentu czy wzoru, co jeszcze bardziej przeciąga w czasie rozwiązanie sporu.

Poza tym orzeczenia sądów powszechnych są nierzadko rozbieżne. Rzecznicy patentowi narzekają także na ich jakość. Trzeba bowiem dysponować specjalistyczną wiedzą techniczną, sama znajomość przepisów nie wystarcza.

– Jest szansa, że problemy te rozwiąże sąd patentowy – uważa Alicja Adamczak. W składach orzekających zasiadaliby ławnicy dysponujący wiedzą techniczną, np. byli rzecznicy patentowi czy też byli eksperci Urzędu Patentowego lub naukowcy specjaliści w różnych dziedzinach techniki.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: r.krupa@rp.pl