O te pieniądze warto się starać. Udowadniają to instytucje, urzędy oraz organizacje pozarządowe w całym kraju, które chętnie korzystają z funduszy unijnych i sporo na tym zyskują. Województwa we wschodniej Polsce w szczególności powinny zabiegać o pieniądze z Brukseli, bo ten region jest na razie najsłabiej rozwinięty. W najbliższych latach - jak oceniają specjaliści - sytuacja się poprawi, bo tamtejsze instytucje mają dalekosiężne plany.

Przykładem dobrze zarządzanej uczelni wyższej może być Politechnika Białostocka. - Już od kilku lat wykorzystujemy fundusze unijne z różnych programów i jesteśmy świadomi, że ich absorpcja staje się ważnym elementem rozwoju szkoły wyższej - zapewnia Anna Leszczuk-Fiedziukiewicz, rzeczniczka prasowa Politechniki Białostockiej. Władze uczelni starają się wychodzić naprzeciw potrzebom mieszkańców regionu i organizują szkolenia dla kadr pod kątem zmiany kwalifikacji. - Jako uczelnia techniczna mamy bogaty potencjał i doświadczenie, którym możemy się podzielić. Zdajemy sobie sprawę, że kapitał ludzki wraz z rozwiniętymi gałęziami gospodarki będzie sprzyjał rozwojowi Podlasia - mówi rzeczniczka politechniki.

Wśród realizowanych przez białostocką uczelnię projektów przeważają te związane z edukacją techniczną. Realizacja programu "Nowe technologie szansą zwiększenia mobilności zawodowej mieszkańców regionu podlaskiego" zakończyła się w marcu tego roku (kosztowała ponad 820 tys. zł). Z kolei stypendia dla młodych naukowców pochłaniają rocznie ok. 438 tys. zł.

Na Uniwersytecie Rzeszowskim nauczyciele będą mogli skończyć bezpłatne podyplomowe studia z zakresu nauczania drugiego przedmiotu oraz przygotowania do roli doradcy zawodowego. Kilka tygodni temu Ministerstwo Edukacji Narodowej wyłoniło organizatorów projektów: "Studia podyplomowe dla nauczycieli nauczania drugiego przedmiotu" oraz "Przygotowanie nauczycieli do roli doradcy zawodowego". - Dzięki temu naukę u nas będzie mogło rozpocząć ponad tysiąc nauczycieli - mówi Ludwik Borowiec, rzecznik Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Naukę na podyplomowych studiach będą mogli kontynuować nauczyciele oraz absolwenci studiów wyższych zawodowych lub magisterskich, którzy mają przygotowanie pedagogiczne. Nowy kierunek pozwoli im uczyć angielskiego, niemieckiego, wiedzy o społeczeństwie, plastyki, wychowania fizycznego czy informatyki. Z kolei studia z zakresu "Przygotowanie nauczycieli do roli doradcy zawodowego" pozwolą pedagogom na udzielanie pomocy psychologiczno-pedagogicznej i wspieranie uczniów przy wyborze zawodu, a także przygotowanie do posługiwania się technologiami informacyjnymi i wykorzystania ich w pracy doradcy zawodowego. Część zajęć prowadzona jest przez Internet. - Dzięki realizacji dotowanych z Unii Europejskiej przedsięwzięć spadło u nas zainteresowanie odpłatnymi studiami podyplomowymi adresowanymi do nauczycieli. Chętni wybierają teraz bezpłatne studia "unijne" - mówi Ludwik Borowiec.

Z informacji uzyskanych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie wynika, że w regionie korzysta się z Europejskiego Funduszu Społecznego - program operacyjny "Kapitał ludzki", oraz z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego - w jego ramach ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. - W sumie dysponujemy ok. 100 mln euro rocznie . Z tego na działania edukacyjne przeznaczamy od 8 do 9 mln euro - tłumaczy marszałek Jacek Protas. Jego zdaniem najważniejsze zadania, na które trzeba przeznaczać unijne fundusze, to: zajęcia pozaszkolne dla dzieci z obszarów marginalizowanych, edukacja wczesnoszkolna i stypendia unijne.

Ile dzieci z Warmii i Mazur korzysta więc z pieniędzy płynących z Brukseli? - Trudno precyzyjnie ustalić, ile młodzieży skorzystało z takiej pomocy, jesteśmy w trakcie opracowywania danych - przyznaje marszałek Protas. I dodaje, że dzięki różnorodności programów na realizację ma szanse bardzo wiele działań. - Przed nami realizacja Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia Mazury na lata 2007 - 2013, w ramach którego dysponujemy kwotą ponad 1 mld euro, oraz programu operacyjnego "Kapitał ludzki" - wyjaśnia. - To niezwykle ważny program dla województwa, bo inwestuje w człowieka. Mamy do dyspozycji 290 mln euro na przedsięwzięcia nastawione na zmianę kwalifikacji i edukację, dostosowanie kadr do rynku pracy i integrację społeczną.

Jacek Protas zapewnia, że w ramach tzw. komponentu regionalnego będzie realizował priorytety, takie jak rynek pracy otwarty dla wszystkich, promocja integracji społecznej, regionalne kadry gospodarki, rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach.

Prężnie działa również Urząd Miasta Olsztyna. Centrum Integracji Społecznej w Olsztynie realizowało od lutego 2006 roku do końca marca 2007 projekt "Most do przyszłości" współfinansowany ze środków EFS. - Projekt powstał w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Rozwoju Zasobów Ludzkich 2004 - 2006. Promowaliśmy m.in. wsparcie grup szczególnego ryzyka i stawialiśmy na walkę z bezrobociem - tłumaczy Aneta Szpaderska, rzeczniczka Urzędu Miasta. Przedsięwzięcia te pochłonęły sporo z unijnych funduszy, jakie trafiły do miasta. W 2006 roku urząd wydał prawie 136 tys. zł, w 2007 ok. 38 tys. zł. - W sumie wydaliśmy na aktywizację osób długotrwale bezrobotnych i zagrożonych wykluczeniem społecznym ponad 173 tys. zł - wyjaśnia Szpaderska.