Przekonali się o tym studenci i naukowcy działający w Fundacji Przedsiębiorczości Akademickiej w Poznaniu. Opracowali 22 interesujące projekty i postanowili zarejestrować działalność w formie spółek z o.o. W tym celu przygotowali dla każdej z 22 firm komplet tak samo wypełnionych formularzy i dokumentów rejestrowych. Wszystkie wysłali jednego dnia – 11 stycznia 2010 r.

Trafiły one do siedmiu sądów rejestrowych – od Zielonej Góry po Lublin i Olsztyn. W każdym z miast przedsiębiorcy zetknęli się z innymi żądaniami.

[srodtytul]Zabrakło cudzysłowu[/srodtytul]

W Olsztynie urzędnicy nie tracili czasu. Młodym przedsiębiorcom udało się załatwić rejestrację w niespełna sześć tygodni (to rekordowe osiągnięcie), mimo że sąd zakwestionował brak cudzysłowu w nazwie firmy i zwrócił dokumenty do poprawki.

– W Zielonej Górze nie wystarczyło napisać, że każdy z udziałowców ma dziesięć udziałów po 100 zł – mówi Marcin Nowosielski, który pilotuje proces rejestracji spółek. – Trzeba było potwierdzić, że chodzi o 1000 zł. Ale w pobliskim Gorzowie Wielkopolskim tego wymogu już nie było.

W Warszawie sąd nie miał żadnych zastrzeżeń do wniosku, za to sama procedura trwała blisko trzy miesiące. – Barierą okazał się kontakt telefoniczny. – Ani razu nie udało mi się dodzwonić do sądu – mówi prof. Hoffmann, opiekun młodych przedsiębiorców.

[srodtytul]Nie jestem posłem[/srodtytul]

Rekordy podejrzliwości pobił KRS w Łodzi. Zakładający spółki muszą tam dostarczać sterty oświadczeń. – Nawet o tym, że członkowie zarządu nie są posłami ani senatorami. Również o tym, że spółka nikogo nie zatrudnia (choć wynikało to ze złożonych dokumentów). A także, iż przedsiębiorcy nie figurują w rejestrze skazanych.

Do dziś większość spółek jest już zarejestrowana, czekają jeszcze zielonogórzanie. Tam zażądano od nich ponownego złożenia papierów już po przebrnięciu przez wszystkie formalności.

– Trzy miesiące to i tak dobry wynik, jeśli chodzi o rejestrację – mówi prawnik trudniący się zakładaniem spółek. – W ubiegłym roku zakładałem działalność podmiotowi zagranicznemu. Wniosek w KRS złożyłem w lipcu. Formalności trwały do grudnia – opowiada. Kiedy już wszystkiego udało się dopełnić, firma zrezygnowała z inwestycji. Obawiała się, że przegra z polską biurokracją.

Bardzo różnie traktowany bywa obowiązek poświadczania dokumentów. Niektóre sądy dopuszczają listowne ich przesłanie z odpowiednią adnotacją, inne wymagają, by zrobił to urzędnik na miejscu.

Składający papiery liczyli też, że KRS będzie działał tak jak jedno okienko. – Okazało się, że z każdym z urzędów musimy kontaktować się osobno – tłumaczy Maciej Kazimierczyk, prezes spółki Web Tech z Poznania. – Zły system zastąpiono jeszcze gorszym. Przedsiębiorcy szacują, że zakładanie spółek trwa obecnie o dwa – trzy tygodnie dłużej niż przed wejściem w życie przepisów o jednym okienku.

Młodzi przedsiębiorcy zamierzają się starać o unijne wsparcie. – Gdyby nie to, że PARP przesunęła terminy, część z nich straciłaby szanse na nie – mówi prof. Hoffmann. – Tylko dlatego, że zakładaliśmy spółki w tym, a nie innym mieście. Przepisy nic tu nie znaczą. Liczą się zwyczaje urzędników.

[ramka][b]Komentuje Katarzyna Urbańska, dyrektor Departamentu Prawnego w PKPP Lewiatan:[/b]

Osobiście straciłam już nadzieję, że coś się poprawi w kwestii zakładania firm, zwłaszcza jeśli chodzi o pracę KRS, ale również innych urzędów. Wnioski i procedury stosowane przez KRS są  skomplikowane i drogie. Na dodatek trwają zbyt długo. To wszystko nie przystaje do problemu, jakim jest zakładanie firmy! Trudno też dyskutować z postanowieniami niedouczonych referendarzy sądowych, którzy czasem żądają np. dokumentów niewymaganych przez przepisy prawa. Często, aby nie wydłużać postępowania, nie składa się skargi na czynności referendarza, tylko uzupełnia się braki we wskazanym terminie dla świętego spokoju i przyspieszenia procedury. Dlatego Lewiatan coraz częściej przychyla się do stanowiska, że rejestr przedsiębiorców powinien zostać wyjęty z sądów.[/ramka]

[ramka][b][link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/04/01/kwartal-na-zalozenie-spolki-to-zbyt-malo/]Skomentuj ten artykuł[/link][/b][/ramka]