Aż do 75 tys. zł będzie można otrzymać w ramach programu „grant na grant” – wynika z projektu Ministerstwa Gospodarki. Na taką pomoc, finansowaną z budżetu państwa, liczyć będą mogły jednak tylko te przedsiębiorstwa, które starają się o dotacje na badania naukowe w ramach programów międzynarodowych. A to wymaga od nich m.in. współpracy z innymi przedsiębiorstwami i jednostkami naukowymi. Nowe rozwiązania będą dostępne więc dla nielicznych, jednak to niejedyne pozytywne zmiany dla przedsiębiorców przewidziane na ten rok. Jeszcze w I kw. – jak mówi Bogna Gudowska z resortu gospodarki – zapaść ma decyzja o zwiększeniu budżetu na dotacje na innowacyjne inwestycje z programu „Innowacyjna gospodarka”. Szacunkowo może to być nawet ok. 1 mld zł (obecnie budżet ten wynosi ok. 650 mln zł).

Z kolei jeszcze w styczniu zmienić się mają zasady przyznawania dotacji na duże i kluczowe dla rozwoju gospodarki inwestycje. Obecnie inwestor musi zadeklarować powstanie 200 miejsc pracy, od nowego roku wystarczy 150. – To może pomóc zwiększyć bardzo małe obecnie zainteresowanie tego typu grantami – komentuje Michał Gwizda z firmy doradczej Accreo Taxand.

[wyimek]4 mld zł jest do podziału dla firm w tym roku z programu „Innowacyjna gospodarka”[/wyimek]

Z kolei od decyzji ministra finansów zależą ułatwienia w tzw. kredycie technologicznym. Teraz unijne wsparcie – w ramach tego instrumentu – jest wypłacane dopiero, gdy przedsiębiorca uzyska przychody ze sprzedaży o odpowiadającej wartości grantu wysokości. Po zmianach – ich wejście w życie planowane jest na II połowę roku – pomoc zostanie mu wypłacona po zakończeniu inwestycji.

Wkrótce też – jak zapowiedziała Bożena Lubińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości – przedsiębiorcy będą mogli łatwiej rozliczać z unijnego dofinansowania. Zamiast setki faktur, do agencji trzeba będzie składać tylko zestawienie dokumentów. Większość rozwiązań, które mają zostać wprowadzone w tym roku, jest korzystna dla przedsiębiorców. Do takich jednak nie należą zmiany w grantach na e-usługi. Nie dość, że zostanie obniżona wartość dotacji – z 850 do 560 tys. zł, to jeszcze trudniej będzie ją dostać. Mają one być bowiem przydzielane tylko najbardziej innowacyjnym projektom.