Zarówno zakończenie, jak i zawieszenie działalności mają swoje zalety i wady.
Staramy się odpowiedzieć na pytanie, co i komu bardziej się opłaca.
Skupiamy się na zawieszaniu i zamykaniu działalności przez przedsiębiorców zarejestrowanych w gminnej ewidencji działalności gospodarczej, ponieważ większość firm niezatrudniających pracowników, a więc mających prawo czasowego przerywania, funkcjonuje właśnie w takiej formie.
[srodtytul]Rozlicz się z fiskusem[/srodtytul]
Przedsiębiorca, który chce zakończyć działalność, a nawet tylko ją przerwać, może zlikwidować firmę. Procedura w gminie, podobnie jak zawieszanie, nie jest uciążliwa.
Jednak osoba prowadząca firmę i decydująca się na jej zamknięcie musi się liczyć z bardziej skomplikowanymi rozliczeniami podatkowymi. Na zakończenie działalności powinna zrobić remanent towarów i wyposażenia, wyliczyć dochód i zapłacić 10 proc. PIT.
Remanent jest też potrzebny do rozliczenia VAT. Przedsiębiorca musi bowiem zapłacić go od towarów, których nie udało mu się sprzedać. Jeśli więc właściciel firmy nie zamierza definitywnie likwidować działalności, lepiej skorzystać z możliwości jej zawieszenia.
[srodtytul]Szansa na zasiłek[/srodtytul]
Są jednak sytuacje, w których likwidacja jest lepszym lub jedynym wyjściem. Tak jest choćby wtedy, gdy przedsiębiorca chciałby uzyskać zasiłek dla bezrobotnych.
Urząd pracy nie wspomoże finansowo tego, kto czasowo zaprzestał prowadzenia firmy. Nie wypłaci mu zasiłku dla bezrobotnych i nie opłaci ubezpieczenia zdrowotnego. Status bezrobotnego przysługuje osobie, która m.in. nie jest zatrudniona albo nie ma wpisu do ewidencji działalności gospodarczej.
Wynika to z art. 2 ust. 1 pkt 2 lit. f) [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=269029]ustawy z 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (DzU z 2008 r. nr 69, poz. 415 ze zm.)[/link]. Zawieszający działalność nie likwiduje jej definitywnie. Nie opłaca jedynie przez pewien czas podatków i składek na ubezpieczenie społeczne.
[ramka][b]Przykład[/b]
Pani Łucja Zielona ma kiosk z upominkami. Ponieważ jest coraz mniej chętnych na zakup regionalnych pamiątek, postanowiła zlikwidować działalność od 1 grudnia.
Zdecydowała się na zamknięcie firmy, bo nie ma już pieniędzy na przeczekanie kryzysu, i zamierza się zgłosić do urzędu pracy jako bezrobotna i uzyskać zasiłek.
Gdyby tylko zawiesiła działalność, nie miałaby takiej możliwości. Będzie za to musiała dopełnić bardziej skomplikowanych formalności dotyczących rozliczeń z urzędem skarbowym.[/ramka]
[srodtytul]Gdy zatrudniasz pracowników[/srodtytul]
Likwidacja jest też jedynym wyjściem, gdy przedsiębiorca zatrudnia pracowników (mniej niż 20) i choć jeden z nich jest na urlopie wychowawczym.
Do zwolnień musi bowiem stosować kodeks pracy, który nie pozwala ani rozwiązać umowy, ani dać wypowiedzenia podwładnemu na urlopie wychowawczym od dnia złożenia wniosku o udzielenie urlopu aż do jego zakończenia (art. 186 kodeksu pracy).
Wyjątkiem jest upadłość lub likwidacja firmy – tylko więc w taki sposób można zakończyć działalność.
[ramka][b]Przykład[/b]
Pan Edwin Piekarski ma zakład produkcji toreb, w którym zatrudnia 18 osób. Chciałby zwolnić pracowników i zawiesić działalność na rok, bo nie ma żadnych zamówień. Niestety, jedna z pracownic jest na urlopie wychowawczym.
Panu Edwinowi pozostaje możliwość likwidacji działalności, gdyż nie może zwolnić osoby przebywającej na urlopie wychowawczym, jeżeli zatrudnia mniej niż 20 pracowników.[/ramka]
Łatwiej jest obejść przepisy, jeśli firma zatrudnia co najmniej 20 pracowników. Można wówczas zastosować [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169524]ustawę o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU z 2003 r. nr 90, poz. 844)[/link] i zwolnić wszystkich.
Ustawa ta nie chroni przebywającego na urlopie wychowawczym tak jak kodeks pracy, lecz zezwala na wręczenie mu wypowiedzenia. Potwierdził to [b]Sąd Najwyższy w wyroku z 15 lutego 2006 r. (I PZP 13/05).[/b] Wtedy przedsiębiorca najpierw zwalnia pracowników, a następnie jako nikogo niezatrudniający podmiot zawiesza działalność.
[srodtytul]Poza sezonem nie warto pracować[/srodtytul]
Zawieszanie jest natomiast idealnym wyjściem dla osób prowadzących jednoosobową działalność sezonowo. Można wtedy czas przerwy wykorzystać choćby na niezbędne prace remontowe.
[b]Przykład[/b]
Konstanty Stok prowadzi samodzielnie sklep ze sprzętem i ubiorami sportowymi w górskim kurorcie. Ponieważ sezon narciarski zaczyna się dopiero w grudniu, postanowił zamknąć sklep na okres od 1 października do końca listopada. Zgłosił to w ewidencji działalności gospodarczej w gminie na specjalnym formularzu.
Gmina poinformuje o tym fakcie ZUS i urząd skarbowy. Nasz przedsiębiorca nie będzie w tym czasie płacił składek na ubezpieczenia zdrowotne i społeczne i pojedzie na od dawna wymarzony urlop. Ale nie od razu. W pierwszych dniach zawieszenia zabezpieczy obiekt na czas przerwy w prowadzeniu.
W trakcie zawieszenia sprzeda też część wyposażenia, ponieważ w przyszłości zamierza prowadzić działalność na mniejszą skalę i tylko sezonowo. Pan Konstanty postanowił, że kolejny raz zawiesi swoją firmę od połowy kwietnia po zimowym sezonie turystycznym i świętach wielkanocnych. Zamierza otworzyć ją dopiero na początku czerwca 2010 r. W tej przerwie chce przeprowadzić remont sklepu.
[srodtytul]Możesz nęcić klientów[/srodtytul]
Art. 14a ust. 4 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C85086C179AB7D978B97748BBB0C31FB?id=236773]ustawy o swobodzie działalności gospodarczej[/link] wskazuje, że w okresie zawieszenia działalności przedsiębiorca ma prawo wykonywać wszelkie czynności niezbędne do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów. Dotyczy to również zamieszczania ogłoszeń reklamowych wykupionych przed zawieszeniem.
Mogą się one pojawiać w czasie zawieszenia działalności gospodarczej, ale już wykonanie usługi czy sprzedaż produktu klientowi możliwa będzie dopiero po wznowieniu pracy firmy. To samo dotyczy strony w Internecie.
Ale samo utrzymywanie strony internetowej nie powinno powodować osiągania bieżących przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej, na co nie pozwala art. 14a ust. 3 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.
[ramka][b]Przykład[/b]
Pani Andżelika Ładna ma mały salon kosmetyczny. W lipcu 2009 r. wyjechała do Holandii, zawieszając działalność na czas nieobecności w kraju. Przedtem jednak zamieściła na swojej stronie internetowej informację, że zaprasza klientki do siebie ponownie od 1 grudnia 2009 r.
Zamówiła też na koniec listopada ogłoszenie w lokalnej gazecie. Nie narusza przepisów, w czasie zawieszenia nie wykonuje bowiem działalności i nie osiąga przychodów.[/ramka]