Czy konto firmowe może służyć także do celów niezwiązanych z działalnością firmy? Czy można dokonywać z niego i na nie wpłat, wypłat czy zapłaty za rzeczy i czynności prywatne? Firma ma formę indywidualnej działalności gospodarczej

– pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.

Żaden przepis nie zabrania takiego postępowania. Chyba słusznie, bo w opisanej sytuacji pomieszanie na jednym koncie pieniędzy o odmiennym przeznaczeniu niczym w gruncie rzeczy nie grozi. Tam gdzie w grę wchodzi indywidualna działalność gospodarcza, rozróżnienie na pieniądze firmy i pieniądze prywatne nie ma większego znaczenia. Z prawnego punktu widzenia ich właścicielem i tak jest jedna i ta sama osoba. Oczywiście czytelnik musi czuwać, żeby na rachunku nie zrobił się bałagan. Będzie to potrzebne choćby podczas ewentualnej kontroli podatkowej. Urzędników może np. zainteresować, dlaczego nie wszystkie uznania rachunku zostały wykazane w dokumentacji podatkowej firmy. Jeśli jednak czytelnik panuje nad sytuacją na swoim koncie i jest w stanie wykazać pochodzenie oraz przeznaczenie wszystkich przelewów i operacji na rachunku, wszystko powinno być w porządku.

Sytuacja wyglądałaby nieco inaczej, gdyby chodziło o konto należące do spółki. Wtedy nie można by już argumentować, że chodzi o jedne i te same pieniądze. Czym innym są przecież środki spółki, a czym innym środki jednego z jej wspólników. Należy wyróżnić wtedy dwa warianty. Po pierwsze, wspólnik wydaje na swoje prywatne cele środki należące do spółki. Po drugie, traktuje on rachunek bankowy spółki jedynie jako przechowalnię własnych pieniędzy. Czyli najpierw przelewa na jej konto jakieś środki, a potem je wydaje – nie przekraczając jednak sumy, którą wpłacił.

Czy takie manewry są w ogóle dopuszczalne? Nie ma regulacji, która by podobnych praktyk zabraniała. Wydaje się jednak, że należy je odradzać naszym czytelnikom. Zwłaszcza ten pierwszy wariant. Zauważmy, że pojawią się wówczas kłopoty z określeniem charakteru świadczeń z punktu widzenia prawa cywilnego (odpłatne? nieodpłatne?), ewidencjonowaniem transakcji, rozliczeniem podatków itp.

Teoretycznie wszystko to da się przeprowadzić, jednak w praktyce może być trudne. Przykładowo, środki na koncie z pewnością są oprocentowane. W sytuacji gdy trafiały tam pieniądze czytelnika, spółka nie może automatycznie uznać całości tych odsetek za świadczenie należne jej ze strony banku. Należałoby się zastanowić, czy nie jest to jakiś wkład wspólnika do spółki. Chyba nie, bo wkłady określone zostają w umowie spółki, a o niczym podobnym nie ma w opisanej sytuacji mowy. Może więc chodzi raczej o jakąś domniemaną umowę? Trudno to z góry, bez wiedzy o konkretnym przypadku, rozstrzygnąć.

Pamiętajmy, że problemy czekałyby w takiej sytuacji nie tylko spółkę, lecz także wspólnika. Zauważmy, że korzystając z konta spółki, otrzymuje od niej jakieś świadczenie. Jeśli nie musi za to płacić, to z punktu widzenia prawa podatkowego w grę wchodzi świadczenie nieodpłatne. Jak wyliczyć wówczas jego wartość? Oferta banków jest bardzo różnorodna. Na rynku są zarówno konta bankowe, za które klient nie płaci, jak i rachunki odpłatne. Wydaje się więc, że łączenie pieniędzy prywatnych i firmowych jest co najmniej kłopotliwe.