Poniedziałek Wielkanocny, który w tym roku wypada 24 marca, obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin. Układając zatem grafik czasu pracy, kadrowe muszą pilnować, aby w tym miesiącu zaplanowane do przepracowania godziny nie przekroczyły 160 (40 godzin x 4 tygodnie) + (8 godzin x 1 dzień) – (8 godzin x 1 dzień). W marcu jest 20 dni roboczych.

W tym roku Wielkanoc nabrała szczególnego znaczenia, a to dlatego że do kodeksu pracy wprowadzono zakaz pracy w święta (obowiązuje od 26 października 2007 r.). Oznacza on, że w marcowe święto pracodawcy nie mogą zatrudniać w handlu osób z umowami o pracę. Za placówki handlowe uważa się każde miejsce, w którym prowadzi się sprzedaż detaliczną i hurtową. Chodzi zatem o sklep, hurtownię, stragan, dom wysyłkowy, a nawet firmę, w której pracownik obsługuje sprzedaż internetową. Jeżeli zatem utworzony dla kasjerki rozkład czasu pracy przewiduje, że 24 marca będzie pracowała, to skontrolowany przez inspekcję pracy szef zapłaci grzywnę.

Pracę w Wielkanoc można zaplanować w grafikach tylko w firmach niehandlowych, jeśli spełniają przesłanki z art. 151

10

k.p. Jest to katalog dopuszczający pracę w niedziele i święta. Zgodnie z nim można wtedy zlecić pracę np. w komunikacji i transporcie albo tam, gdzie występuje system pracy zmianowej lub w ruchu ciągłym, o ile nie jest to handel.

Za pracę w Wielkanoc zatrudnionym trzeba wypłacić normalne wynagrodzenie i do końca okresu rozliczeniowego oddać wolny dzień. Przy miesięcznym okresie rozliczeniowym stanie się to do końca marca. Dopiero gdy odebranie wolnego jest niemożliwe, szef wypłaca poza normalnym wynagrodzeniem 100-proc. dodatek. Na tym jednak nie koniec. Jeżeli pracownik zatrudniony w podstawowym systemie czasu pracy przepracuje 24 marca dłużej niż osiem godzin, to za każdą nadgodzinę przysługuje mu normalne wynagrodzenie oraz 50- bądź 100-proc. dodatek.

Może się też zdarzyć, że w okresie obejmującym święto pracownik będzie przebywał na zwolnieniu lekarskim. Nie ma to znaczenia, gdy na 24 marca pracodawca nie planował pracy. Ale jeżeli ją przewidział, to wymiar czasu pracy należy obniżyć jeszcze raz o liczbę godzin usprawiedliwionej nieobecności zatrudnionego (wcześniej obniżaliśmy wymiar czasu pracy z racji Wielkanocnego Poniedziałku). Godziny usprawiedliwionej nieobecności odlicza się od wymiaru, który został obliczony z początkiem okresu rozliczeniowego, już po ujęciu święta. Przykładowo jeżeli w tym dniu pracownik miał wykonywać pracę przez 12 godzin, ale nie przyszedł z powodu choroby, te godziny odejmuje się od 160 godzin (wymiar czasu pracy w marcu). Zabranie godzin z wymiaru nieobecnych w pracy należy zaznaczyć w ewidencji czasu pracy.

Pracodawcy mogą iść na rękę pracownikom i piątek 21 marca ogłosić dniem wolnym. Dzięki temu załoga zyska długi weekend (od 21 do 25 marca), a wolny piątek odpracuje w innym terminie. Może to być np. sobota, jeśli zaplanowanie pracy na ten dzień nie naruszy dobowych i tygodniowych odpoczynków oraz wewnętrznych przepisów firmowych.

Przedsiębiorcy pytają, jak wynagradzać zatrudnionych, jeśli nie muszą oni odpracować wolnego. Zdaniem niektórych ekspertów za dzień wolny trzeba zapłacić zasadnicze wynagrodzenie. Inni natomiast uważają, że należy się płaca jak za przestój. Wolny piątek 21 marca spowoduje bowiem, że w tym miesiącu do przepracowania będą 152 godziny, a nie 160 (miesięczny wymiar).

Ci, który pracują w podstawowym systemie, nie mają zmartwienia – w święto mają wolne. Inaczej będzie z tymi, którym tego dnia wypada praca, bo np. są zatrudnieni w systemie równoważnym. Aby jej uniknąć, mogą skorzystać z urlopu wypoczynkowego.

Art. 135 § 1 k.p. zezwala na stosowanie systemu równoważnego czasu pracy, jeżeli jest to uzasadnione rodzajem pracy lub jej organizacją. W nim dopuszcza się przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy, nie więcej jednak niż do 12 godzin, w okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym jednego miesiąca. Przedłużony dobowy wymiar czasu pracy pracodawca równoważy krótszym dobowym wymiarem czasu pracy w niektórych dniach lub dniami wolnymi od pracy. W sumie więc zatrudniony tygodniowo pracuje – podobnie jak w systemie podstawowym – 40 godzin, ale nie każdego dnia po osiem godzin.

Natomiast w myśl art. 154

2

§ 1 k.p. urlopu wypoczynkowego udziela się w dni, które są dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, w wymiarze godzinowym, odpowiadającym dobowemu wymiarowi czasu pracy pracownika w tym dniu. Przy obliczaniu urlopu jeden jego dzień odpowiada ośmiu godzinom pracy.

Udzielając zatem urlopu zatrudnionemu w systemie równoważnym, należy pamiętać o tym, że jeden dzień pracy odpowiada jednemu dniowi urlopu, ale zależeć to będzie od tego, czy dzień pracy trwa dłużej, czy krócej niż osiem godzin na dobę. Jeżeli pracownik chce wykorzystać jeden dzień wypoczynku i np. w Poniedziałek Wielkanocny pracuje 12 godzin, wówczas udzielając mu urlopu, pracodawca odpisuje z jego puli urlopowej 12 godzin. Gdyby chciał wziąć urlop na wtorek po świętach, kiedy świadczy pracę cztery godziny, dostanie go na cztery godziny (z puli odejmie się mu cztery godziny). W sumie te dwa dni pracy uszczupliłyby o 16 godzin jego roczny limit urlopowy.

Z urlopu przypadającego w święta szczególnie skwapliwie skorzystają ci, którym pozostały ubiegłoroczne zaległości. Trzeba je bowiem wykorzystać do końca marca >patrz "Do końca marca musisz się uporać z zaległościami urlopowymi".

Rozkład czasu pracy pracownika zatrudnionego na cały etat w równoważnym systemie czasu pracy w tygodniu wygląda następująco:

- Poniedziałek Wielkanocny – 12 godzin,

- wtorek – 4 godziny,

- środa – 12 godzin,

- czwartek – dzień wolny równoważący pracę w przedłużonym dobowym wymiarze czasu pracy,

- piątek – 12 godzin,

- sobota – dzień wolny wynikający z zasady przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy.

Jeśli pracownik wystąpi o urlop na cały tydzień, to pracodawca da mu go w następujący sposób:

- na Poniedziałek Wielkanocny – 12 godzin,

- na wtorek – 4 godziny,

- na środę – 12 godzin

- na piątek – 12 godzin.

W sumie za cały tydzień będzie to 40 godzin: (3 x 12 godzin ) + 4 godziny. Jeżeli pracownik ma 20 dni urlopu w roku, to ze 160 godzin rocznego limitu urlopu (20 dni x 8 godzin), po wykorzystaniu tygodnia (40 godzin), pozostanie mu jeszcze 120 godzin laby (160 – 40). Natomiast u zatrudnionego z 26 dniami urlopu wypoczynkowego w roku kalendarzowym z 208 godzin jego puli po odjęciu tygodnia wypoczynku pozostanie jeszcze 168 godzin urlopu (208 – 40).

Grzegorz Orłowski, radca prawny w sp. z o.o. Orłowski, Patulski, Walczak

Nie zgadzam się z poglądem, że za wydłużony i nieodpracowany marcowy weekend można zapłacić jak za przestój. Przestój to sytuacja wyjątkowa, podyktowana przypadkami losowymi, a te nie mogą zależeć od subiektywnej woli pracodawcy.

W wyroku z 23 października 2006 r. Sąd Najwyższy podkreślił, że wynagrodzenie za przestój wypłaca się m.in. wtedy, gdy przeszkody w wykonywaniu pracy leżały po stronie pracodawcy (I PK 110/06). Stosowanie zatem w tym wypadku przez analogię art. 81 k.p. prowadziłoby do nadużyć.

Wystarczy wyobrazić sobie, że pracodawca nie ma zapotrzebowania np. na produkcję i chce zaoszczędzić na pracownikach wynagradzanych akordowo. Daje im wówczas wolne, za które płaci nie 100 proc., a tylko 60 proc. wynagrodzenia. Najlepiej zatem, aby z wyprzedzeniem szef zaplanował odrobienie tych dni, np. w szóstym dniu tygodnia. Inną przesłanką przestoju, którą wskazuje SN, jest gotowość pracownika do wykonywania pracy.