Rz: Czy możliwe są transgraniczne upadłości, gdy sąd jednego państwa ogłasza upadłość spółki mającej siedzibę w innym państwie?

Piotr Zimmerman:

Tak, jest to możliwe między państwami Unii Europejskiej. Zgodnie z rozporządzeniem 1346/2000 postępowanie upadłościowe może zostać wszczęte w państwie, w którym znajduje się centralny ośrodek interesów – zakład główny przedsiębiorstwa dłużnika (po angielsku COMI – Center Of Main Interest). Taki centralny ośrodek niekoniecznie musi się znajdować w tym samym kraju, w którym spółka jest zarejestrowana i ma siedzibę rejestrową. W konsekwencji upadłość spółki polskiej może być ogłoszona przez sąd angielski, a sąd polski może ogłosić upadłość np. spółki francuskiej. W orzecznictwie sądów upadłościowych w ostatnich latach wykształciło się specyficzne rozumienie tego centralnego ośrodka działalności i zdarzyły się już wypadki orzekania we Francji upadłości spółki, której cały majątek znajdował się w Polsce, z tego tylko powodu, że zarząd faktycznie sprawowany był przez spółkę dominującą we Francji.

Zasada terytorialności postępowania upadłościowego nie ma tu zastosowania?

Ta zasada wchodzi w grę wtedy, gdy ogłoszone zostanie tzw. wtórne postępowanie upadłościowe. Przewidziano je dla ochrony praw wierzycieli w jakimś państwie, gdy na jego terenie jest majątek dłużnika, a upadłość ogłoszono w innym państwie. W takim wypadku na wniosek wierzycieli lub syndyka może zostać ogłoszona upadłość wtórna, terytorialna, tzn. jej skutki są ograniczone do kraju, w którym ją ogłoszono. Dzięki temu wierzyciele nie muszą udawać się ze zgłoszeniami wierzytelności do innego kraju, w którym ogłoszono wcześniej upadłość danej spółki. Wyznaczony dla nich miejscowy syndyk spienięży położony na miejscu majątek i rozdzieli między wierzycieli. Ewentualną nadwyżkę przekaże do głównego postępowania upadłościowego, gdzie jest jeszcze raz dzielona. Jeżeli zabraknie środków ze zlikwidowanego majątku dla zaspokojenia wierzycieli w danym kraju, mogą się zgłosić do głównego postępowania upadłościowego. Terytorialność oznacza w tym wypadku ograniczenie zasięgu działania.

W noweli prawa upadłościowego proponuje się dopisanie (w ust. 4 art. 380) przepisu, że jeżeli główny ośrodek działalności gospodarczej dłużnika znajduje się poza granicami RP, postępowanie upadłościowe wszczęte przez polski sąd obejmuje w zasadzie wyłącznie majątek dłużnika położony w RP. Co to oznacza, że w Polsce jest bankrutem, a za granicą nie? Albo że ściągamy majątek (wchodzi do masy) położony w Polsce, a ten zagraniczny już nie?

Opisana nowelizacja wyjaśnia to, co i tak obowiązuje na mocy przepisów europejskich. Jest to odzwierciedlenie zasady terytorialności. Zwróćmy uwagę, że przepis ma zastosowanie, tylko jeśli główny ośrodek działalności gospodarczej dłużnika znajduje się poza granicami Polski. Tymczasem o tym fakcie dowiadujemy się dopiero na skutek ogłoszenia upadłości poza granicami kraju. Przepis dotyczy zatem spółek, których upadłość za granicą już ogłoszono, a postępowanie w Polsce ma charakter wtórny. Jeżeli tak, to oczywiste jest, że zakres jego oddziaływania ograniczony jest do naszego kraju. Upadły jest zatem bankrutem, i to ze skutkami na terenie całej Unii. Jego majątek w części położonej w Polsce stanowi polską masę upadłości, cała reszta majątku stanowi masę upadłości w głównym postępowaniu upadłościowym. Dla wierzyciela jest to rozróżnienie o charakterze raczej technicznym, może bowiem zgłosić swoje wierzytelności zarówno w jednym, jak i w drugim postępowaniu.

Zapewne najczęściej chodzi o upadłość jednej spółki z grupy. Ale czy w takim wypadku możemy mówić o transgranicznej upadłości?

Oczywiście, ponieważ pojęcie „grupa kapitałowa” odnosi się do związków właścicielskich między spółkami. Spółki te mogą jednak być zarejestrowane w różnych państwach, a w jeszcze innych prowadzić działalność. Z tego powodu o transgraniczności postępowania upadłościowego mówimy nie w odniesieniu do grupy, lecz do konkretnej spółki – najczęściej gdy jej upadłość następuje w innym kraju niż kraj rejestracji.

Gdy rozmawiam z adwokatami o ich występowaniu przed sądami zagranicznymi, najczęściej słyszę, że były to sądy upadłościowe. Jaka jest rola polskiego wierzyciela (i jego prawnika, pełnomocnika) w razie upadłości dłużnika zagranicznego?

Zgodnie ze wspomnianymi zasadami wierzyciel musi zgłosić się do upadłości tam, gdzie ona się toczy. Jeżeli zatem ogłoszono wyłącznie upadłość poza granicami kraju, to właśnie tam musi udać się wierzyciel, aby odzyskać swoje należności. Co za tym idzie, musi najczęściej skorzystać z pomocy prawnej. I stąd dosyć powszechny udział prawników w tych postępowaniach. Ich rosnąca liczba z kolei wynika z coraz większej liczby bezpośrednich kontaktów transgranicznych.