Niemal co piąta osoba pracująca jako tzw. freelancer zarabia ponad 5 tys. zł miesięcznie. A jeszcze rok temu ta grupa pracowników stanowiła 12 proc., zaś w 2019 r. – ledwie 8 proc.
Wolny strzelec w modzie? Takie wnioski płyną z najnowszego raportu Useme.com, platformy pracy zdalnej dla odbiorców w Europie Centralnej (cykliczne badania realizuje co roku od pięciu lat).
Wolny strzelec jest w modzie
Eksperci firmy podkreślają, że byciem freelancerem zaczęło być modne, ale stało się dochodowym zajęciem. Chodzi m.in. o możliwość wyboru godzin i czasu pracy, miejsca wykonywania zleceń czy też stawek, za które się pracuje. To benefity sprawiają, że z roku na rok dziesiątki tysięcy profesjonalistów zaczyna swoją przygodę z freelancingiem.
CZYTAJ TEŻ: Kody PKD – ZUS odmawia pomocy, ale sądy ją przyznają
– W Polsce pracuje ponad 270 tys. wolnych strzelców zajmujących się głównie grafiką, programowaniem lub pisaniem tekstów. Co prawda, jeszcze brakuje pełnych danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2020 rok, ale według naszych analiz liczba freelancerów w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosła o co najmniej 7 proc. – mówi Przemysław Głośny, prezes Useme.com.
Wolny strzelec zarabia coraz więcej
Dane firmy wskazują, ze ponad połowa wolnych strzelców odnotowała wzrost zarobków w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Mimo pandemii liczba freelancerów uzyskująca dochód miesięczny ponad 5 tys. zł wzrosła o ponad 45 proc. w stosunku do roku 2020. Tych z zarobkami powyżej 10 tys. zł netto przybyło o 65 proc.
CZYTAJ TEŻ: Obowiązki pracodawcy w związku z wysokimi temperaturami
Badania pokazują, że Polacy freelancing traktują jako sposób na dorobienie do etatu (51,6 proc.), ewentualnie główne, ale nie jedyne źródło dochodu (21,3 proc.).