Alina L. sąsiadka nowo powstałego klubu fitness zwróciła się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o sprawdzenie, czy funkcjonuje on legalnie. W tym miejscu bowiem przez długie lata był punkt usługowo-biurowy prowadzący usługi szycia bielizny. Budynek należy do spółki z. o.o.
Nadzór przeprowadził kontrolę w trakcie, której ustalił, że budynek został przebudowany bez wymaganego pozwolenia na budowę. Natomiast po dostarczeniu przez spółkę opinii m.in. powiatowego inspektora sanitarnego, okręgowego inspektora pracy oraz prezydenta miasta nie doszukał się niczego złego w zmianie sposobu użytkowania budynku i w tym zakresie umorzył postępowanie. Wówczas Alina L. odwołała się do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego.