Obniżoną stawkę odsetek stosuje się w przypadku złożenia korekty deklaracji i zapłaty w całości zaległości, w ciągu siedmiu dni od dnia jej złożenia. Ustawodawca wykluczył z tego kręgu podatników, którzy składają korekty deklaracji po doręczeniu zawiadomienia o zamiarze wszczęcia kontroli (a gdy się go nie stosuje się po jej zakończeniu) oraz korygujących je po czynnościach sprawdzających. Obniżoną stawkę odsetek mogą więc stosować tylko ci, którzy dokonali korekty deklaracji na skutek samokontroli rozliczeń.

W spór z fiskusem dotyczący zaliczenia wpłat na poczet zaległości w CIT za 2017 r. weszła polska spółka, która przy rozliczeniu podatku zorientowała się, że zapłaciła za mało zaliczek kwartalnych na CIT. Złożyła stosowne korekty i z własnej woli wpłaciła brakujące kwoty. Fiskus do zaległości zaliczkowych zastosował podstawową stawkę odsetek za zwłokę. Tymczasem spółka uważała, że zgodnie z art. 56a ordynacji podatkowej ma prawo do obniżonego oprocentowania, tj. 50 proc. stawki podstawowej.

Firma poszła do sądu i wygrała. Najpierw przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie, a przegraną fiskusa przypieczętował Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt akt II FSK 2589/19, II FSK 2953/19, II FSK 3128/19, II FSK 3129/19, II FSK 39/20, II FSK 194/20).

NSA zgodził się, że możliwość skorygowania wysokości zaliczek, które faktycznie w ciągu roku podatkowego były uiszczane w nieprawidłowej wysokości, jest możliwe dopiero po zakończeniu roku podatkowego. Jak tłumaczył sędzia NSA Antoni Hanusz, wynika to z konstrukcji CIT. Zamknięcie roku podatkowego umożliwia złożenie deklaracji i dopiero wówczas można się zorientować, jakiej wysokości te zaliczki były uiszczane. To jest moment, który pozwala skorygować rozliczenia zaliczkowe.

Dariusz Malinowski doradca podatkowy, partner w KPMG

To bardzo ważne rozstrzygnięcie, bo w pełni wpisuje się w cel, jaki przyświecał wprowadzeniu preferencyjnego oprocentowania zaległości podatkowych. Ma ono przecież zachęcać podatników do dobrowolnego regulowania zaległości podatkowych. I nie ma żadnych racjonalnych argumentów, aby tej preferencji odmawiać przy zaległych zaliczkach w CIT. Zwłaszcza gdy nie ma mechanizmu pozwalającego na korygowanie ich wysokości w trakcie roku podatkowego na bieżąco.