Brak należytej sumienności i staranności w zakresie przestrzegania szeroko rozumianej organizacji pracy, w tym bezpiecznego jej wykonywania, może się dla pracownika skończyć nie tylko nieformalnym zwróceniem uwagi, ale i nałożeniem kary porządkowej, w tym pieniężnej. Często decyzja o tym zapada już w momencie powzięcia informacji przez przełożonego o popełnieniu przez pracownika przewinienia porządkowego. Nie ma w tym nic złego, jeżeli pracodawca nie zakomunikuje mu tej decyzji oficjalnie, zanim go wysłucha. Ma bowiem obowiązek umożliwić pracownikowi przedstawienie okoliczności przewinienia, co może się przyczynić do złagodzenia, a nawet odstąpienia od ukarania. Problem w tym, że przepisy nie regulują kwestii technicznych, jak to wysłuchanie pracownika powinno przebiegać i czy tylko pracodawca może taką czynność skutecznie przeprowadzić.