W końcu zamknięcie przypadło na tradycyjnie okres najwyższych obrotów w roku – stąd prowadzący biznes w galeriach handlowych mogą już liczyć co najwyżej na minimalizowanie strat. Problemy potęguje także chaos prawny, związanych chociażby z powrotem do słynnej formuły „wygaszenia wzajemnych zobowiązań stron". Niestety, im większe trudności ekonomiczne, tym większych problemów ze znalezieniem kompromisowych rozwiązań należy się spodziewać na linii właściciele galerii-najemcy. Tymczasem sukces – zarówno przy stole negocjacyjnym, jak i w sądzie – uzależniony jest od znalezienia rozwiązań, które uwzględnią interesy obydwu stron. Dlatego warto powrócić do negocjacji, opierając je na rozsądnych propozycjach, odpowiadających rzeczywistej kondycji właścicieli galerii i najemców.