Urząd Patentowy udzielił w 2009 r. na rzecz przedsiębiorcy prawa ochronnego na słowny znak towarowy „GLOK" z pierwszeństwem od 2007 r. Znak miał służyć do oznaczania usług montażu systemów alarmowych, konwojowania pieniędzy oraz ochrony osób i mienia.
Czego dotyczył spór
Sprzeciw od decyzji wniosła inna osoba prowadząca firmę. Mężczyzna stwierdził, że jego sprzeciw dotyczy usług wskazanych w wykazie towarów i usług spornego znaku. Dalej wyjaśnił, że oznaczenie GLOK od 1991 r. było używane jako firma spółki z o.o., której był udziałowcem. Po jej rozwiązaniu, od 2004 r., sam prowadzi działalność i używa tej nazwy.
Przedsiębiorca podkreślał, że od początku istnienia jego firma realizuje usługi związane z monitorowaniem obiektów, ochroną osób i mienia, detektywistyczne, a także usługi polegające na zapewnieniu bezpieczeństwa uczestnikom imprez masowych.
W jego ocenie prawie identyczne brzmienie oznaczeń przy identyczności usług będzie powodować wprowadzanie odbiorców w błąd i wywoływać mylne skojarzenia co do ich pochodzenia. Doprowadzi to do utożsamiania obu firm. Wnoszący sprzeciw dołączył dokumenty potwierdzające długoletnie używanie oznaczenia GLOK (referencje, rekomendacje), zaświadczenie o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej oraz koncesję.
Uprawniony do spornego prawa uznał sprzeciw za bezzasadny. Stwierdził, że działalność prowadzi od 2007 r. Nie wiedział o istnieniu podmiotu działającego na rynku usług ochroniarskich o takiej samej firmie. Zgłosił się do UP w celu sprawdzenia, czy pod taką nazwą istnieje firma ochroniarska, a po kilkumiesięcznym postępowaniu i sprawdzeniu otrzymał świadectwo ochronne. W 2012 r. UP unieważnił prawo ochronne na znak towarowy „GLOK".
Organ powołał się na przepis, zgodnie z którym nie udziela się praw ochronnych na oznaczenia, których używanie narusza prawa osobiste lub majątkowe osób trzecich. W uzasadnieniu stwierdził, że wśród praw o charakterze osobistym należy wyróżnić dobra osobiste w rozumieniu art. 23 kodeksu cywilnego. Wśród nich mieści się firma, jako oznaczenie przedsiębiorcy. Urząd podkreślił, że rejestracja słownego znaku towarowego, odpowiadającego oznaczeniu innego przedsiębiorstwa, używanemu przez nie przed zarejestrowaniem znaku, narusza jego dobra osobiste.
W przypadku kolizji firmy (nazwą) przedsiębiorcy z zarejestrowanym z „gorszym pierwszeństwem" znakiem towarowym priorytet przyznaje się prawu powstałemu wcześniej.
Urząd zwrócił uwagę, że wnoszący sprzeciw jest osobą fizyczną prowadzącą działalność. Sporny znak towarowy stanowi istotny element jego firmy.
Znaczące podobieństwo
Organ doszedł do przekonania, że jest znaczące prawdopodobieństwo, że słowo „glok" będzie utożsamiane z osobą wnoszącego sprzeciw działającego jako przedsiębiorca. W jego ocenie wystąpiły podstawy do stwierdzenia, że w sprawie zachodzą przesłanki unieważnienia spornego prawa ochronnego ze względu na kolizję z prawem do firmy wnoszącego sprzeciw.
W decyzji podkreślono, że kluczowym i zasadniczym elementem decydującym o naruszeniu prawa osobistego lub majątkowego osób trzecich jest niebezpieczeństwo wprowadzenia klienta w błąd co do tożsamości przedsiębiorstwa. To z kolei determinuje terytorialny i przedmiotowy zasięg działalności podmiotu używającego nazwy znaku towarowego, na który zostało udzielone prawo ochronne.
Wykazał staranność i poniósł koszty
Mężczyzna, którego prawo unieważniono, wystąpił do sądu administracyjnego. W skardze podkreślał, że wykazał należytą staranność i podjął działania zmierzające do zarejestrowania nazwy, poniósł koszty postępowania, aby zarejestrować znak. Udzielając prawa ochronnego, organ powinien zbadać, czy jest na rynku podmiot prowadzący działalność w zbliżonym przedmiocie. Urząd wskutek niesprawdzenia, czy znak towarowy może naruszać czyjeś prawa, popełnił błąd. Nie ma zatem podstaw, aby on ponosił ujemne konsekwencje w postaci unieważnienia prawa ochronnego. W ocenie skarżącego, dysponując prawomocną decyzją o udzieleniu prawa ochronnego na znak towarowy, to on korzysta z pierwszeństwa. To wnoszący sprzeciw, używając spornego znaku, narusza jego prawa wynikające z udzielenia prawa ochronnego na znak towarowy twierdził – skarżący.
Zaznaczył też, że oznaczenia podmiotów uczestniczących w sprawie nie są tożsame. Elementem najistotniejszym i wyróżniającym w przypadku osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą jest imię i nazwisko, a nie samoistne oznaczenie „GLOK".
Co na to sąd
Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił jego skargę, a Naczelny Sąd Administracyjny podtrzymał to rozstrzygnięcie. Sąd kasacyjny przypomniał, że w „Wiadomościach Urzędu Patentowego" ogłasza się o udzielonych prawach ochronnych na znak towarowy. Każdy zaś może wnieść sprzeciw wobec prawomocnej decyzji o udzieleniu prawa ochronnego w ciągu 6 miesięcy od wskazanej publikacji.
Po analizie przepisów dotyczących procedury sprzeciwu NSA zauważył, że postępowanie sporne przed UP ma charakter kontradyktoryjny. To oznacza, że choć jest to postępowanie administracyjne, które będzie zakończone wydaniem decyzji, to jednak strony swoim działaniem wyznaczają jego zakres. Organ jest zobowiązany do wyczerpującego zebrania i rozpatrzenia materiału dowodowego, ale strona nie jest zwolniona od lojalnego współdziałania w wyjaśnianiu okoliczności faktycznych. Zwłaszcza, że nieudowodnienie określonego faktu może prowadzić do wydania decyzji dla niej niekorzystnej.
W ocenie NSA w postępowaniu spornym aktywność wymagana jest nie tylko od wnoszącego sprzeciw. Również uprawniony do znaku, który nie uznaje sprzeciwu, powinien „podejmować obronę" przed twierdzeniami wnoszącego sprzeciw. Uprawniony do znaku jest zobowiązany do aktywności procesowej. Powinien zajmować stanowisko wobec twierdzeń i dowodów wnoszącego sprzeciw i wykazywać, dlaczego uważa je za bezzasadne i nieskuteczne. Taka postawa jest istotna wtedy, kiedy bezzasadność argumentacji wnoszącego sprzeciw nie jest oczywista i wymaga kontrargumentacji. Zatem, granice postępowania spornego wyznacza z jednej strony wnoszący sprzeciw określając podstawy sprzeciwu i wskazując okoliczności i dowody, które mają służyć ich uzasadnieniu oraz z drugiej strony uprawniony do znaku towarowego, który zajmuje stanowisko wobec twierdzeń wnoszącego sprzeciw i wskazuje przyczyny faktyczne i prawne ich niezasadności.
NSA zgodził się, że ustalenia UP, w powiązaniu ze znajdującymi się w aktach koncesjami, uprawniającymi strony do prowadzenia działalności w całym kraju, wykluczają dopuszczalność udzielenia, prawa ochronnego na znak towarowy kolidujący z nazwą firmy mającą „lepsze" pierwszeństwo, z uwagi na oczywisty konflikt interesów obu stron.
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 stycznia 2015 r. ,II GSK 1985/13.