Sąd Najwyższy wydał pierwsze wyroki w sprawie półkowego po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. I jasno stwierdził, że sieci handlowe nie mogą liczyć na ulgową linię orzeczniczą. Sądy będą oceniać ekwiwalentność świadczenia wzajemnego zastrzeżonego w umowie w zamian za pobraną opłatę.

Korzyści jednej strony

Jedna ze spraw, którą zajmował się SN, dotyczyła spółki Dereni z Krakowa, dostawcy kurtek do sieci Auchan. Jej syndyk domagał się zwrotu 291 tys. zł opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży innych niż marża na podstawie art. 15 ust. 1 pkt. 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwej konkurencji. Kontrakt przewidywał 25 różnych opłat, ale spór przed SN dotyczył  tylko premii za wzmożoną aktywność oraz opłaty logistycznej.

Sądy Okręgowy i Apelacyjny w Warszawie zasądziły żądaną kwotę. Uznały, iż opłaty są zakazane, mimo że uzgodniono je w umowach, a ponadto zbytnio obciążały dostawcę.

Pełnomocnik Auchan Polska mecenas Dariusz Skuza apelował do SN, aby utrzymał zwrot w orzecznictwie SN, rozpoczęty wyrokiem z 20 lutego 2014 r. (I CSK 236/13). SN przełamał w nim negatywne nastawienie do dodatkowych opłat. Orzekł, że potrącanie przez sieć bonusu posprzedażowego nie musi stanowić opłaty półkowej, ale może być elementem cenotwórczym. Co do opłaty logistycznej, to możliwość dostarczania towaru do magazynu położonego w centrum Polski z pewnością jest dużym ułatwieniem dla dostawcy.

Pełnomocnik spółki mecenas Agnieszka Bełdowska-Marzec replikowała, że przywołany wyrok dotyczył kwestii, czy opłata powinna być obciążona VAT. Co do premii, to powódka dostarczała duże partie towaru, z góry było wszystko ustalone i nie było miejsca na wzmożoną aktywność, a o miejscu dostawy decydował Auchan. I obroniła werdykt niższych instancji.

Bez ulgi dla sieci

– Trybunał stwierdził nie tylko, że art. 15 ust. 1 pkt 4 jest konstytucyjny i niezbędny dla prawidłowych relacji gospodarczych, ale że sąd ma prawo do szczegółowej oceny każdego pobrania opłaty w zależności od okoliczności faktycznych i prawnych – wskazał Mirosław Bączyk, sędzia SN. – Nie ma więc mowy o poluzowaniu rygorów wobec supermarketów i zmianie linii orzeczniczej. Przeciwnie, wyrok TK oznacza, że sąd ma te sprawy „krótko trzymać". W szczególności ma ocenić ekwiwalentność świadczenia wzajemnego zastrzeżonego w umowie w zamian za pobraną opłatę. To oznacza dużą rolę sądu i prawa sędziowskiego w tych sprawach. Wygórowaną marżę sąd też może uznać za bezprawną opłatę – podkreślał sędzia.

Tego samego dnia SN wydał identyczny wyrok w podobnej sprawie z powództwa spółki Reden z Łodzi, również przeciwko Auchan.

Jej pełnomocnikiem była również mecenas Bełdowska-Marzec. Przyznała ona, że pod wypływem orzecznictwa SN hipermarkety już są ostrożniejsze w stosowaniu dodatkowych opłat. Sędzia SN Grzegorz Misiurek, sprawozdawca w drugiej sprawie, zauważył jednak, że pojawiają się pomysły nowych opłat – być może jeszcze groźniejszych niż półkowe.

Dariusz Wasser, adwokat, ?kancelaria Hauszyld i Partnerzy ?Adwokaci i Radcowie Prawni

Wyrok Sądu Najwyższego z 20 lutego 2014 r. dał sieciom handlowym nadzieję, że niekorzystna dla nich linia orzecznicza zostanie przerwana. Natychmiast zaczęły go wykorzystywać niemal we wszystkich procesach, nawet do obrony przed roszczeniami o zwrot zupełnie innych opłat, np. marketingowych. Twierdziły, że w rzeczywistości były one rabatem od ceny towaru, a nie dodatkową opłatą za rzekome usługi reklamowe.

Niewykluczone, że na fali ostatnich procesów markety zaczną odchodzić od opłat półkowych i skupią się na pobieraniu coraz wyższych premii od obrotu jako rozwiązaniu dla nich bezpieczniejszym. Na razie dostawcy mają duże szanse na odzyskanie swoich pieniędzy od sieci handlowych.