Sprawą nielegalnego zajęcia pasa drogowego zainteresowali się w ubiegłym roku przedstawiciele Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi, po tym jak jeden z mieszkańców telefonicznie zawiadomił o rozjeżdżonym przez ciężarówki osiedlowym chodniku i zieleńcu.

 

Inspektorzy skontrolowali teren, a wnioski opisali zwięźle w protokole. Okazało się, iż jeden z przedsiębiorców budowlanych w celu zaopatrzenie placu budowy domów wielorodzinnych, wykonał cztery zjazdy dla ciężarówek, prowadzące na przylegające do terenu ulice.

Pierwsze dwa zjazdy zajmowały razem osiem metrów kwadratowych trotuaru, a pozostałe dwanaście metrów kwadratowych trawnika. W uwagach do protokołu wskazano, że w miejscu połączenia ulicy z budową budynków zostały ułożone płyty drogowe, w miejsce samowolnie zdemontowanych płyty chodnikowych. Takie same materiały pokrywał również zajęty zieleniec. Inspektorzy stwierdzili również rozjeżdżone części chodnika oraz trawnika. Na tą okoliczność sporządzili dokumentację fotograficzną.

Zdaniem pracowników ZDiT doszło do samowolnego zajęcia pasa drogowego poprzez wybudowanie i eksploatację zjazdów tymczasowych, o czym też niezwłocznie poinformowali przedsiębiorcę. Następnie prezydent miasta zawiadomił firmę o wszczęciu postępowania dotyczącego samowolnego zajęcia pasa drogowego dla potrzeb budowy i eksploatacji nielegalnych zjazdów.

Zarządca drogi stwierdził, iż z uwagi na brak wniosku o wydanie decyzji zezwalającej na prace w pasie drogi, obowiązkiem organu jest naliczenie opłaty karnej za każdy dzień samowolnego jej zajęcia. Prezydent wezwał również przedsiębiorcę do niezwłocznego uporządkowania posesji oraz złożenia w sprawie pisemnych wyjaśnień. Równocześnie skierował zawiadomienia do Komendy Miejskiej Policji oraz do Komendy Straży Miejskiej.

Właściciel firmy zapewniał, że lokalizacja obu zjazdów na etapie projektowania inwestycji była uzgodniona z Zespołem Uzgadniania Dokumentacji Projektowej oraz ZDiT i zostało wydane pozwolenie na budowę. Dodał, że wszystkie zjazdy wykonano jesienią 2013 roku. Większość z nich wykorzystywana jest przy okazji betonowania stropów kolejnych kondygnacji. Inne powstały w celu ułatwienia komunikacji pozostałym uczestnikom ruchu oraz by ułatwić dostęp do poszczególnych działek. Przedsiębiorca zaznaczył, że jeden ze zjazdów do tej pory w ogóle nie był wykorzystywany. Zaś płyty chodnikowe zostały rozebrane i wzorowo zmagazynowane na posesji, a w ich miejscach ułożono mocniejsze drogowe płyty betonowe.

Firma zarzekała się, że uszkodzony chodnik zostanie wkrótce naprawiony, a nawierzchnia wjazdów wyrównana i posprzątana. Właściciel pokreślił, iż czyszczenie chodników i ulicy zawsze odbywa się na bieżąco, po każdym dniu pracy.

Aby uniknąć kolejnych problemów pełnomocnik firmy złożył formalny wniosek o wydanie zezwolenia na zajęcie pasa drogowego na czas prowadzonych robót – od momentu ich rozpoczęcia aż do zakończenia.

Prezydent zgodził się bez problemów na przyszłe korzystanie z drogi, jednak nie podarował samowoli. Nałożył na budowlańca karę pieniężną w wysokości prawie trzydziestu jeden tysięcy złotych za zajęcie bez zezwolenia pasa drogowego należącego do drogi powiatowej.

Właściciel firmy odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego twierdząc, że nie prowadził robót w pasie drogowym, nie umieszczał w nim żadnych urządzeń infrastruktury technicznej, ani obiektów budowlanych, jak również nie zajął pasa drogowego na prawach wyłączności w innych celach.

Wyjaśnił, że przez cały czas działań budowlanych zarówno chodnik jak i zieleniec były dostępne dla wszystkich użytkowników drogi. Nie prowadził budowy zjazdów tymczasowych. Niemniej jednak jego pojazdy faktycznie przejeżdżały przez chodniki i zieleńce – co nie oznacza jeszcze zajęcia pasa drogowego w rozumieniu ustawy o drogach publicznych.

SKO rozpoznając sprawę, nie podzieliło zarzutów odwołania i postanowiło utrzymać w mocy decyzję prezydenta. Zwróciło uwagę, że rejon budowy w ewidencji gruntów oznaczony jest symbolem „dr”co oznacza pas drogi – w tym przypadku drogi powiatowej, której władającym jest Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi.

W przypadku konieczności zajęcia pasa drogowego dla prowadzenia w nim robót w celach niezwiązanych z budową, remontem, utrzymaniem i ochroną dróg wymagane jest zezwolenie zarządcy drogi na zajęcie pasa drogowego. Natomiast aneksja bez wymaganego zezwolenia wiąże się z karą administracyjną w wysokości dziesięciokrotności opłaty jak za legalne użytkowanie. Przy tym organ administracji publicznej nie może nawet badać przyczyn zajęcia pasa drogowego bez takiego zezwolenia, oceniać stopnia winy, czy też miarkować wysokości wymierzanej kary. Może jedynie wydać decyzję administracyjną, wymierzająca karę w przewidzianej prawem wysokości.

Na koniec Kolegium dodało, iż dowodem na to, iż firma faktycznie dokonała zajęcia pasa drogowego było to, że po wszczęciu postępowania przez prezydenta miasta, złożyła wniosek o wydanie zezwolenia na zajęcie pasa drogowego wstecz – tak by zalegalizować już wcześniej wykonane prace budowlane.

Sprawę rozpatrzył Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi przyznając rację zarówno prezydentowi miasta jak i SKO, iż zajęcie pasa na cele nie związane z budową, przebudową, remontem, utrzymaniem i ochroną dróg oraz, jak w niniejszej sprawie, na potrzeby budowy i użytkowania zjazdów tymczasowych, wymaga wystąpienia z wnioskiem do zarządcy drogi o wydanie zezwolenia, w którym zarządca nalicza opłatę za zajęcie, ustaloną w sposób określony w ustawie.

Pouczył przedsiębiorcę, iż obsługa obiektu przez chodnik, czy zieleniec również wymaga zezwolenia, podobnie jak zgody wymaga demontowanie płyt chodnikowych i układanie w ich miejsce betonowych (III SA/Łd 561/14).

Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.