Urząd Ochrony Konkurencji ?i Konsumentów ukarał firmę Vision Express za to, że wprowadzała w błąd konsumentów. Takie przynajmniej jest stanowisko urzędu, ale decyzja ta nie jest jeszcze prawomocna, gdyż przedsiębiorca skorzystał z przysługującego mu prawa i odwołał się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Na czym, zdaniem urzędu antymonopolowego, polegało przewinienie firmy? Przeprowadziła ona kampanię reklamową oferty „3 w 1". W jej trakcie posługiwała się m.in. następującym hasłem: „A teraz, kupując okulary, dostajesz gratis jeszcze dwie pary". Zdaniem urzędu, przeciętny konsument po obejrzeniu reklamy mógł pomyśleć, że kupując jedną parę okularów korekcyjnych, dwie kolejne otrzyma gratis. W rzeczywistości klient otrzymywał jedynie zniżkę na kolejne okulary, a jej wysokość uzależniona była od wartości zakupionej pary.
Warto zauważyć, że zacytowane zdanie ma charakter informacyjny i w związku z tym musi podlegać weryfikacji w odniesieniu do obiektywnych kryteriów, określonych w regulaminie sprzedaży dotyczącym omawianej promocji. Tymczasem, zgodnie z każdą z wersji regulaminu promocji, było inaczej. Po pierwsze, w większości przypadków klient nie otrzymywał drugiej i trzeciej pary okularów gratis, a jedynie kupony ze zniżką na owe okulary. Otrzymanie zniżki na trzecią parę okularów zależne było od zakupu drugiej pary. ?W konsekwencji, realizacja tych zniżek względem znacznej części asortymentu przedsiębiorcy nie mogła skutkować otrzymaniem dodatkowej pary bezpłatnie, a jedynie taniej. Co prawda, według danych przedłożonych przez Vision Express, w większości jego salonów znajdowały się pary okularów w cenie do 99 zł, które można było otrzymać „gratis" w ramach promocji „3 w 1", ale tylko pod warunkiem zakupu pierwszej pary okularów za co najmniej 149 zł. Dopiero po wydaniu takiej kwoty klient otrzymywał bowiem kupon rabatowy o wartości 100 zł. Gdyby zatem ktoś skuszony reklamą przyszedł do sklepu i chciał nabyć okulary za 100 zł, mając nadzieję, że otrzyma drugą i trzecią taką samą lub tańszą parę gratis, odszedłby ?z kwitkiem. W związku z tym urząd stwierdził, że reklama Vision Express, a tym samym jej działania stanowiły o naruszeniu zbiorowych interesów konsumentów.
Nieuczciwa praktyka
Aby móc postawić firmie taki zarzut, należy stwierdzić, że jej działanie było bezprawne. W tym wypadku taką bezprawność da się wywieźć ?z przepisów ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (DzU z 2007 r. nr 171, poz. 1206). Artykuł 3 tej ustawy zakazuje stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych. A same praktyki definiuje jako działanie lub zaniechanie przedsiębiorcy, sposób postępowania, oświadczenie lub informację handlową, ?w szczególności reklamę ?i marketing, bezpośrednio związane z promocją lub nabyciem produktu przez konsumenta. Przy tym pojęcie produktu ma znaczenie szerokie i obejmuje także usługi (art. 2 pkt 3 i 4 ustawy). Tym samym, działanie każdego przedsiębiorcy, polegające na reklamowania swoich produktów lub usług, mieści się ?w pojęciu praktyki rynkowej. ?Z kolei art. 4 ust. 1 ustawy określa dwie przesłanki, których łączne spełnienie pozwala na zakwalifikowanie praktyki przedsiębiorcy jako nieuczciwej, a mianowicie:
Przeciętny konsument ma prawo oczekiwać, że podane w reklamach podstawowe cechy oferty są rzetelne i nie wprowadzają w błąd.
Wreszcie artykuł 4 ust. 2 zawiera przykłady nieuczciwych praktyk rynkowych, wyróżniając m.in. praktyki rynkowe wprowadzające ?w błąd. Praktyki te mogą polegać zarówno na działaniu ?(art. 5), jak i zaniechaniu ?(art. 6), przy czym nie są one zakazane w każdych okolicznościach (art. 7). Oznacza to, że przypisanie przedsiębiorcy stosowania praktyk rynkowych wprowadzających ?w błąd wymaga odniesienia zarówno do ogólnej definicji nieuczciwej praktyki rynkowej zawartej w przywołanym wyżej art. 4 ust. 1 ustawy, jak również definicji praktyki wprowadzającej w błąd zawartej w art. 5 lub art. 6 ustawy.
Świadome działanie
I właśnie opierając się na przywołanych przepisach, urząd zbudował swoje stanowisko. Zgodnie bowiem z art. 5 ust. 1 i 2 pkt 1 przywołanej ustawy, praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Wprowadzające ?w błąd działanie może w szczególności przybrać formę rozpowszechniania nieprawdziwych informacji. Tymczasem użyta przez firmę informacja o możliwości zakupu trzech par okularów korekcyjnych w cenie jednej pary była nieprawdziwa i mogła nawet uważnego oraz ostrożnego konsumenta wprowadzić w błąd, w istotny sposób zniekształcając jego zachowanie rynkowe poprzez podjęcie decyzji co do zakupu towaru.
Ostatecznie, w myśl art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej względem konsumentów może wiązać się z naruszeniem ich zbiorowych interesów. Zgodnie bowiem z ust. 2 pkt 3 tego artykułu przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące ?w nie bezprawne działanie przedsiębiorcy polegające na stosowaniu nieuczciwych praktyk rynkowych lub czynów nieuczciwej konkurencji.
Przeciętny konsument
Jak można przeczytać w decyzji UOKiK (Decyzja nr RPZ 14/2014), przeciętny konsument ma świadomość specyfiki języka reklamy, jego pewnej umowności, skłonności do przesady i konieczności odnoszenia się do reklam z racjonalnym dystansem. Rozumie kierowane do niego informacje i potrafi je wykorzystać do podjęcia świadomej decyzji dotyczącej produktu. Nie jest naiwny, ale nie potrafi też ocenić sytuacji tak jak profesjonalista. Przeciętny konsument ma prawo odbierać kierowane do niego przekazy reklamowe w sposób dosłowny zakładając, że przedsiębiorca, od którego pochodzą, przekazuje mu informacje w sposób dostatecznie jasny, jednoznaczny i niewprowadzający w błąd.
Biorąc to wszystko pod uwagę, w ocenie urzędu, adresatem reklam Vision Express nie jest konsument bardziej niż przeciętnie zorientowany w specyfice języka reklamy. Jest to więc osoba, która wie, że szczegółowe warunki promowanej oferty są zawarte ?w regulaminie promocji, ewentualnie może je poznać kontaktując się z pracownikiem Spółki, ale jednocześnie oczekuje, że podane w reklamach podstawowe cechy oferty są rzetelne i nie wprowadzają w błąd.
Prawo do informacji
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku z dnia 19 grudnia 2007r. (XVII Ama 64/07) podkreślił, że konsument, do którego reklama jest kierowana ma prawo do rzetelnej informacji już w chwili zapoznania się z reklamą bez konieczności zasięgania jej dopiero w miejscu sprzedaży u przedsiębiorcy. Przedsiębiorca ma obowiązek poinformowania w sposób rzetelny i prawdziwy o cechach oferowanego towaru już ?w reklamie, a klient zwabiony jego ofertą nie ma obowiązku jej weryfikacji w miejscu sprzedaży.