Przedsiębiorca nadal będzie musiał mieć zgodę osoby, której dane osobowe chce przetwarzać. Zniknie jednak wymóg uzyskiwania takiej zgody na piśmie. Wystarczy, że zostanie wyrażona np. przez telefon.
To jedno z rozwiązań przewidzianych w nowym unijnym rozporządzeniu dotyczącym ochrony danych osobowych. A regulacja ta ma ujednolicić przepisy w całej Unii Europejskiej.
– Dla niektórych państw Unii Europejskiej to nie będzie żadna rewolucja, ale dla Polski już tak – ocenia Radosław Nożykowski, adwokat w kancelarii Baker & McKenzie. Dodaje, że taka propozycja będzie korzystna z punktu widzenia firm świadczących np. usługi internetowe.
Przedsiębiorcy działający w kilku państwach będą podlegali jednemu organowi ochrony danych osobowych – tam, gdzie mają główną siedzibę. Ma to ułatwić im prowadzenie spraw. Dziś muszą na przykład w każdym państwie przechodzić przez odpowiednie procedury, a teraz zrobią to w jednym.
Tomasz Grzegory z Google przyznaje, że on sam dzięki takiej zmianie nie będzie już musiał spotykać się z kilkunastoma inspektorami ochrony danych osobowych. Nie wyklucza jednak, że wiele firm będzie chciało podlegać pod urząd w kraju Unii Europejskiej, w którym będzie on najbardziej przyjazny przedsiębiorcom.
Projektowane zmiany mają też ułatwić przetwarzanie danych, które są oderwane od konkretnych osób, np. informacji o preferencjach konsumentów.