Różne umowy na podobnych stanowiskach

Jestem kadrową i właśnie zatrudniłam się w nowym miejscu. Okazało się, że są tu dwie grupy pracowników: zatrudnieni na etatach i ci, którym zaproponowano kontrakty cywilnoprawne – zlecenia i umowy o dzieło. Bez względu na rodzaj umowy wykonują te same zadania przy pakowaniu mrożonek. Czy w razie kontroli inspekcji zostanie to uznane za prawidłowe?

To jeden z najczęstszych powodów naszych interwencji i najprostszy do udowodnienia. Jeśli osoby zatrudnione na umowach o pracę i kontraktach cywilnoprawnych wykonują swoje obowiązki w tym samym miejscu, godzinach i pod nadzorem przełożonych, to nie ma wątpliwości, że kontrakty są stosowane z naruszeniem prawa. Przedsiębiorca, oprócz polecenia zamiany kontraktów na etaty, może spodziewać się mandatu od 1 tys. do 2 tys. zł albo skierowania wniosku o ukaranie do sądu (grzywna do 30 tys. zł). Pracodawca naraża się też na procesy ze strony pracowników, którzy mogą żądać nie tylko ustalenia stosunku pracy, lecz także odszkodowania za dyskryminowanie, które wyniesie co najmniej 1600 zł.

Menedżer niełatwo wyplącze się z kontraktu

Pół roku temu zatrudniłem się w dużej międzynarodowej korporacji na stanowisku menedżerskim średniego szczebla. Podpisałem kontrakt menedżerski, w którym jest jasno zastrzeżone, że to nie etat. Teraz okazuje się, że moi przełożeni mają co chwila zastrzeżenia do mojej pracy, muszę więc zostawać po godzinach, a przed weekendem dostaję tyle zleceń, że nie mam wyjścia i zabieram pracę do domu.

Tylko osoba zatrudniona na etacie może domagać się wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach i stosowania wobec niej norm ochronnych związanych z ograniczeniem czasu pracy. Gdyby zdecydował się pan na wytoczenie powództwa o ustalenie istnienia stosunku pracy, może się okazać, że sąd dojdzie do wniosku, iż taka była zgodna wola stron, dlatego łączy je kontrakt, a nie etat. Sędziowie mogą wyjść z założenia, że na stanowiskach z zarobkami znacznie wyższymi niż zwykłych robotników pracodawca nie może narzucić swoich warunków zatrudnienia, bo pracownik nie ma przymusu ekonomicznego. Chociaż są również wyroki wydane na korzyść menedżerów (np. wyrok SN z 7 marca 2006 r., I PK 146/05, M.P.Pr. 2006/9/474).

5 tys. cegieł na umowie o dzieło

Szukam pracy i kolega powiedział mi, że w jego firmie szukają nowych pracowników. Rozmawiałem już z nią przez telefon i proponują mi umowę o dzieło na położenie 5 tys. cegieł. Jak tylko zacznę pracować, mam zgłosić się do urzędu pracy jako bezrobotny, aby mieć prawo do opieki zdrowotnej. Czy to zgodne z prawem?

Po podpisaniu umowy o dzieło nie może pan zgłosić się do urzędu pracy jako bezrobotny. W oświadczeniu, jakie składa się podczas rejestracji, trzeba potwierdzić fakt niewykonywania jakiejkolwiek pracy zarobkowej. Po podpisaniu umowy o dzieło byłoby to więc złożenie fałszywego oświadczenia, co w myśl art. 233 kodeksu karnego stanowi poważne przestępstwo, zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności. Wątpliwości budzi też sama umowa o dzieło „na położenie 5 tys. cegieł". Prawdopodobnie jej celem jest uniknięcie przez pracodawcę zatrudnienia na etacie i opłacania składek ZUS. Po podpisaniu umowy o dzieło  może pan zgłosić się ze skargą do inspekcji. Co ważne, w razie wszczęcia kontroli nie musi pan się obawiać, że inspektor zdradzi, kto go powiadomił o nieprawidłowościach. Staramy się zawsze, by taka kontrola wyglądała jak rutynowe sprawdzenie. Jeśli inspektor uzna, że zatrudnienie spełnia przesłanki z art. 22 kodeksu pracy, to wystąpi do pracodawcy o zamianę kontraktu na etat. Jeśli firma się na to nie zgodzi, inspektor może wystąpić w pana imieniu z pozwem do sądu pracy.

Chcę pracować na zleceniu i studiować

Studiuję i zatrudniłem się do roznoszenia poczty w biurze blisko uniwersytetu. Po kontroli inspektor pracy stwierdził, że powinienem pracować na etacie. Kierownik już zapowiedział mi zmianę umowy, ale będę mniej zarabiał, bo muszą zapłacić składki. Ja chcę zostać na zleceniu, jak to zrobić?

Można nie zgodzić się z ustaleniami inspektora, jednak trzeba zmienić warunki wykonywania obowiązków, tak by nie działo się to w sztywnych godzinach i pod nadzorem przełożonych. Wtedy nie powinno być przeszkód, aby dalej pracował pan na zleceniu.

- Na pytania czytelników odpowiadał Jarosław Cichoń główny specjalista w departamencie legalności zatrudnienia Głównego Inspektoratu Pracy

—not. mrz