To sedno piątkowego wyroku Sądu Najwyższego, precedensowego, gdyż nie było do tej pory orzeczeń SN dotyczących tej kwestii. Niezwykle zaś istotnej w biznesie, gdyż prokurent to częste stanowisko w spółkach.
Prokura to szczególny rodzaj pełnomocnika. Jak mówi art. 1091 kodeksu cywilnego, jest ona pełnomocnictwem udzielonym przez przedsiębiorcę, które obejmuje umocowanie do czynności sądowych i pozasądowych, związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Czy jednak prokurent odpowiada za niedopełnienie obowiązków upadłościowych? A grozi za to np. zakaz prowadzenia biznesu.
Art. 373 prawa upadłościowego stanowi, że sąd może orzec pozbawienie prawa do prowadzenia działalności gospodarczej, pełnienia funkcji w radzie nadzorczej, reprezentanta lub pełnomocnika w spółce, przedsiębiorstwie, spółdzielni, fundacji, wobec osoby, która „będąc do tego zobowiązana z mocy ustawy", ze swej winy nie złożyła w terminie (dwóch tygodni od powstania niewypłacalności) wniosku o ogłoszenie upadłości. Może pozbawić tego prawa także za przewinienia w trakcie upadłości, takie jak: ukrywanie majątku, ksiąg handlowych, korespondencji bądź ich niszczenie.
Zakaz taki sąd upadłościowy może wydać na okres od trzech do dziesięciu lat. I właśnie w maksymalnej wysokości orzekł Sąd Rejonowy w Wałbrzychu wobec Dariusza P., prokurenta miejscowej spółki jawnej, która winna była austriackiej firmie ok. 130 tys. zł, a miała też innych wierzycieli, choć do upadłości jej nie zgłoszono. Austriacka firma wystąpiła o orzeczenie wobec prokurenta, który najwyraźniej odgrywał istotną rolę w tej spółce, kary za to, że nie zgłosił spółki do upadłości.
Prokurent może dużo, ale nie odpowiada tak jak prezes czy wspólnik
Sąd Okręgowy w Legnicy zmienił wyrok i żądanie oddalił, wskazując, że o ile na podstawie art. 20 prawa upadłościowego można twierdzić, że prokurent może złożyć wniosek o upadłość, to nie ma wątpliwości, iż nie ma go wśród zobligowanych do wypełnienia tego obowiązku: ciąży on bowiem na przedsiębiorcy i osobach go reprezentujących (art. 21).
– Choć formalnie zakaz nie jest rygorem karnym, to nie można go rozszerzać na osoby wprost w ustawie niewymienione – bronił tego wyroku przed Sądem Najwyższym Dariusz Hamarski, pełnomocnik pozwanego.
Sąd Najwyższy utrzymał wyrok sądu okręgowego. Jak powiedział sędzia SN Hubert Wrzeszcz, wprawdzie część piśmiennictwa prawnego dopuszcza prawa prokurenta do zgłoszenia spółki do upadłości, choć powołany jest on do czynności związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa, ale gdyby nawet przyznawać mu to prawo, to zakazy prowadzenia działalności związane są nie z możliwością zgłoszenia wniosku, ale z jego obowiązkiem. Nie ciąży on zaś ani na prokurencie, ani na innych osobach, które de facto wykonują obowiązki np. wspólnika, a nim nie są.
sygnatura akt: V CSK 177/12