Błąd pracownika w tym zakresie ma poważne konsekwencje. Choć postępowanie w sprawach pracowniczych jest co do zasady odformalizowane, to brak właściwej reprezentacji może skutkować nieważnością.
Zamknięty krąg osób
Tych, których wolno wybrać na pełnomocnika pracownika przed sądem pracy, określają dwa przepisy. Jest to art. 87 i art. 465 kodeksu postępowania cywilnego >patrz ramka. Zgodnie z art. 465 § 1 i 2 k.p.c. pełnomocnikiem dla ubezpieczonego może być także przedstawiciel organizacji zrzeszającej emerytów i rencistów. Przy czym do odbioru należności zasądzonych na rzecz pracownika lub ubezpieczonego konieczne jest pełnomocnictwo szczególne, udzielone po powstaniu tytułu egzekucyjnego.
Można więc sięgnąć po osoby wyłącznie z tej listy. Stąd pełnomocnikiem podwładnego nie może być np. prawnik nie będący adwokatem lub radcą prawnym ani kolega, sąsiad, wujek, szwagier czy teściowa.
Ktoś ze związku
Orzecznictwo sądowe nie ma jednolitego stanowiska, czy pełnomocnikiem procesowym pracownika może być przedstawiciel innego związku zawodowego, niż ten, w którym podwładny jest zrzeszony. Art. 465 § 1 k.p.c. pozwalając na to, aby pracownika reprezentował przedstawiciel związku, nie wskazuje bowiem w żaden sposób, o jaki związek chodzi.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego zarysowywała się jednak ostatnio tendencja do zawężającego pojmowania dopuszczalności działania przez związki zawodowe po stronie pracowniczej w procesach z zakresu prawa pracy. W szczególności postanowienie z 29 listopada 2006 r. (II PZ 54/06) stwierdza, że pełnomocnikiem pracownika może być tylko przedstawiciel związku zawodowego, w którym jest on zrzeszony.
Podobnie wypowiadał się SN w postanowieniu z 17 września 2004 r. (III PZ 10/04). Podniósł, że zakładowa organizacja związkowa (zoz) nie reprezentuje praw lub interesów członków innego związku.
To zmiana stanowiska SN, który w wyroku z 22 sierpnia 2003 r. (I PK 214/02) stwierdził, że pełnomocnikiem procesowym pracownika (art. 465 § 1 k.p.c.) może być przedstawiciel związku, w którym podwładny nie jest zrzeszony.
W uzasadnieniu poglądu o niedopuszczalności reprezentowania pracownika przez przedstawiciela innej organizacji SN wskazał, że interpretacja art. 465 k.p.c. powinna następować w związku z art. 7 ust. 2 ustawy z 23 maja 1991 r. o związkach zawodowych (tekst jedn. DzU z 2001 r. nr 79, poz. 854 ze zm., dalej ustawa o z.z.).
Zgodnie z nim w sprawach indywidualnych związki reprezentują prawa i interesy swoich członków. Wynika stąd a contrario, że zoz nie reprezentuje praw lub interesów członków innego związku. Podnosił też, że poszerzenie możliwości reprezentowania pracownika przed sądem o przedstawicieli związków ma nie tylko ułatwić uzyskanie pomocy prawnej, ale służyć też rozpoznaniu sporu z uwzględnieniem warunków konkretnego zakładu.
Wskazuje na to wyraźnie przewidziana w tym przepisie możliwość ustanowienia pełnomocnikiem pracownika zakładu, w którym mocodawca jest lub był zatrudniony. Dodał, że art. 4 ustawy o z.z. wyrażający jedynie najogólniejszą dyrektywę związkowej reprezentacji pracowniczych praw i interesów, nie oznacza, że w sporze z szefem podwładny może wybrać dowolne przedstawicielstwo związkowe.
Poza organizacją
Jeśli pracownik nie należy do żadnego związku, może zwrócić się o przydzielenie mu pełnomocnika do każdego działającego na terenie zakładu, w którym jest zatrudniony. Na wniosek niezrzeszonego związek może podjąć się obrony jego praw i interesów wobec pracodawcy (art. 7 ust. 2 ustawy o z.z.). Podobnie wypowiadał się SN w postanowieniu z 17 września 2004 r. (III PZ 10/04).
Podniósł, że związek zawodowy wyjątkowo może się podejmować reprezentowania osób niebędących członkiem żadnej organizacji, jeżeli jednocześnie wywodzą się z grona członków załogi tego zakładu. Związek zna społeczno-ekonomiczne realia zakładu, w którym powstał konkretny spór.
Skutki błędu
Jeśli w charakterze pełnomocnika strony przed sądem wystąpi osoba, która nie może być pełnomocnikiem, będzie to uznane za brak należytego umocowania. Powoduje to nieważność postępowania (art. 379 pkt 2 k.p.c.). Uchybienia tego nie można usunąć poprzez zatwierdzenie przez stronę czynności dokonanych przez tę osobę. Tak też wskazywał SN w uchwale z 28 lipca 2004 r. (III CZP 32/04) oraz w wyroku z 20 sierpnia 2001 r. (I PKN 586/00).
Uznał, że występowanie w sprawie w charakterze pełnomocnika osoby, która nie może nim być, oznacza brak należytego jego umocowania, a tym samym zawsze prowadzi do nieważności postępowania.
Stwierdzenie przez sąd drugiej instancji nieważności postępowania powoduje, że uchyla on zaskarżony wyrok, znosi postępowanie w zakresie dotkniętym nieważnością i przekazuje sprawę sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania (art. 386 § 2 k.p.c.).
Złe pełnomocnictwo może więc uchylić także korzystne dla pracownika orzeczenie pierwszej instancji.
Przykład
Przed sądem pracy pan Łukasz dochodził od byłego pracodawcy zapłaty odprawy emerytalnej. Jako pełnomocnika ustanowił kuzyna, który pracował kiedyś w kadrach i był obeznany z prawem pracy. Nie dostrzegając wadliwości pełnomocnictwa, sąd zasądził na rzecz pana Łukasza 10 tys. zł odprawy.
Szef wniósł apelację od wyroku, podnosząc m.in. to, że pana Łukasza reprezentowała osoba, która nie mogła być jego pełnomocnikiem. Po ustaleniu tego sąd drugiej instancji uchylił wyrok z pierwszej instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
W jakiej formie
Zasadą jest, że pełnomocnik powinien przy pierwszej czynności procesowej (np. pozwie lub odpowiedzi na pozew) dołączyć do akt sprawy pełnomocnictwo z podpisem mocodawcy lub wierzytelny odpis pełnomocnictwa. Przy czym adwokat i radca prawny mogą sami uwierzytelnić odpis udzielonego im pełnomocnictwa.
W razie wątpliwości sąd może zażądać urzędowego poświadczenia podpisu strony (art. 89 § 1 k.p.c.). Natomiast już w toku rozprawy wolno udzielić pełnomocnictwa ustnie na posiedzeniu sądu przez oświadczenie złożone przez stronę i wciągnięte do protokołu.
Przykład
Pani Jolanta dochodziła od pracodawcy wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. W toku procesu stawiła się na rozprawę z inspektorem pracy panem Józefem, któremu ustnie udzieliła pełnomocnictwa do reprezentowania jej przed sądem.
Po zapoznaniu się ze stanowiskiem wygłoszonym przez inspektora szef zdecydował się zawrzeć ugodę z panią Jolantą i wypłacić jej połowę dochodzonej należności. W imieniu pani Jolanty ugodę tę podpisał jej pełnomocnik.
Kto zamiast zatrudnionego
Przed sądem pracownika mogą reprezentować na podstawie
• art. 87 k.p.c.:
–adwokat lub radca prawny,
– osoba sprawująca zarząd majątkiem lub interesami pracownika oraz osoba pozostająca z nim w stałym stosunku zlecenia,
– współuczestnik sporu (np. inny pracownik dochodzący tego samego roszczenia),
– rodzice, małżonek, rodzeństwo lub zstępni (dzieci, wnuki),
–osoby pozostające ze stroną w stosunku przysposobienia,
• art. 465 § 1 i 2 k.p.c.:
– przedstawiciel związku zawodowego lub inspektor pracy,
– pracownik zakładu, w którym mocodawca jest lub był zatrudniony.
Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach