Przesądza o tym § 6 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (DzU nr 60, poz. 281, dalej rozporządzenie).

Jako strona...

Ten przepis rozporządzenia mówi bowiem, że „pracodawca jest obowiązany zwolnić pracownika od pracy na czas niezbędny do stawienia się na wezwanie organu administracji rządowej lub samorządu terytorialnego, sądu, prokuratury, policji albo organu prowadzącego postępowanie w sprawach o wykroczenia".

Jeśli zatem rozprawa odbywa się w miejscowości położonej daleko od miejsca pracy, udział w rozprawie z dojazdami w obie strony może zająć cały dniówkę. Jeśli jednak sąd, przed którym ma stanąć pracownik (w charakterze świadka lub strony), jest w tej samej miejscowości, należy określić możliwy czas dojazdu i oszacować czas trwania rozprawy i na tyle zwolnić pracownika od zadań.

Podstawą udzielenia tego zwolnienia będzie tu imienne wezwanie do osobistego stawiennictwa przed sądem. Należy je odróżnić od podobnie wyglądającego zawiadomienia o rozprawie – tu pracodawca może, ale nie musi dać czas wolny.

...i biegły

- Pan Jan w 2012 r. w każdym miesiącu przedstawiał pracodawcy wezwanie do stawienia się przed sądem w charakterze biegłego. Po okazaniu wezwania w lipcu szef odmówił dnia wolnego. Czy miał do tego prawo?

– pyta pracodawca.

Tak, postąpił zgodnie z § 7 rozporządzenia. Mówi on o obowiązku zwalniania od pracy pracownika w celu wykonywania czynności biegłego, ale łączny wymiar tych zwolnień nie może przekroczyć sześciu dni w roku kalendarzowym.

Za czas nieobecności, na które szef musi się zgodzić, ale pracownik nie zachowuje za nie prawa do wynagrodzenia, trzeba wystawić mu zaświadczenie o utraconym wynagrodzeniu. Dzięki temu podwładny uzyska rekompensatę z właściwego organu.

Honorowe krwiodawstwo

Tu sprawa jest prosta, gdyż honorowi dawcy krwi przedstawiają zaświadczenie, że w określonym dniu oddawali krew i nie byli wtedy zdolni do pracy. Szef nie może zatem żądać od zatrudnionego pojawienia się w zakładzie w tym dniu, nawet jeśli oddawał krew o godzinie 7, a dniówkę rozpoczynałby od 12.

Za czas tej nieobecności pracownik też ma prawo do wynagrodzenia.

Nieczyny żłobek

- W czwartek pracownica poinformowała zakład, że przez cały kolejny tydzień musi opiekować się zdrowym dzieckiem, ponieważ na ten czas niespodziewanie zamknięto przedszkole. Czy musimy się na to zgodzić?

– pyta czytelnik.

Zdecydowanie tak. W razie nieprzewidzianego zamknięcia przedszkola, do którego uczęszcza dziecko (o ile spowoduje to konieczność sprawowania osobistej opieki), należy usprawiedliwić nieobecność pracownicy. Co więcej, za tę absencję będzie jej się należał zasiłek opiekuńczy, zgodnie z art 32 pkt 1.1a ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512 ze zm.).

Tu jednak decydujące jest to, czy zamknięcie placówki faktycznie było nieprzewidziane (czyli takie, o którym pracownika zawiadomiono w terminie krótszym niż siedem dni przed zamknięciem). Nie ma więc mowy o tym, aby zatrudniona dostała dwa miesiące wolnego na czas przerwy wakacyjnej w tym przedszkolu.

Udzielenia dni wolnych (i jednocześnie wypłaty zasiłku opiekuńczego) pracownik może domagać się jedynie na podstawie własnego oświadczenia.