Transport jest bez wątpienia jednym z sektorów gospodarki, które szczególnie ucierpiały, gdy strach przed pandemią oraz rygorystyczne przepisy sanitarne zamknęły ludzi w domach. Od kilku tygodni można zaobserwować powolne powracanie przewoźników na rynek. Zwracają jednak uwagę, że w tym trudnym czasie ich wrogiem okazał się nie tylko wirus, lecz także nieuczciwe działania konkurencyjnych firm z innych krajów unijnych.
Problemem jest faworyzowanie lokalnych przedsiębiorców przy udzielaniu frachtów oraz wzmożone kontrole polskich przewoźników. Sytuacja jest na tyle poważna, że Związek Pracodawców „Transport i Logistyka Polska'" postanowił podjąć zdecydowane kroki i rozważa nawet złożenie skargi do Komisji Europejskiej.