Na tle wszystkich ubezpieczeń obowiązkowych – ubezpieczenie budynków w gospodarstwie rolnym wyróżnia się przede wszystkim swoim przedmiotem. Ubezpieczenia obowiązkowe w ogromnej większości dotyczą odpowiedzialności cywilnej związanej z określoną działalnością zawodową czy profesją. Natomiast to, którym się zajmujemy, ma za przedmiot rzecz materialną i nieruchomą, tj. zabudowania służące do prowadzenia działalności rolniczej.
Z powodu swej wyjątkowości ubezpieczenie budynków w gospodarstwie rolnym nie należy jednak do prostych. Szczególnie wiele komplikacji pojawia się, gdy chodzi o ubezpieczenie podmiotu zajmującego się produkcją rolną w większym rozmiarze, czyli np. gospodarstwa ogrodniczego czy fermy drobiu.
Mając do ubezpieczenia rozleglejszy kompleks budynków i budowli o charakterze rolnym zwykle rodzą się pytania i wątpliwości: czy w ogóle istnieje obowiązek ubezpieczenia danych obiektów i czy ich właściciel może liczyć na odpowiednie odszkodowanie w przypadku zajścia konkretnego zdarzenia?
Budowla, obiekt budowlany
Przede wszystkim ważne jest określenie, które budynki podlegają obowiązkowi ubezpieczenia i kiedy on powstaje. Nasze realia wiejskie to zabudowa złożona z szeregu obiektów o przeznaczeniu gospodarczym oraz mieszkalnym. Trzeba pamiętać, że nie wszystkie takie obiekty podlegają ubezpieczeniu.
. (dalej: ustawa) mówi wyraźnie o obowiązku ubezpieczenia budynków. Z obowiązku są więc wyłączone obiekty o powierzchni do 20mkw., czyli różnego rodzaju szopy, małe wiaty oraz budowle, jak np. silosy, przegrody. Kolejna przesłanka obowiązkowego ubezpieczenia to trwałe powiązanie obiektu z gruntem w postaci fundamentów.
Przykład
W dużym gospodarstwie rolnym składowano pasze w pokaźnym namiocie pokrytym plandeką na konstrukcji stalowej, postawionym na betonowej wylewce. Namiot był przymocowany łączeniami śrubowymi do kotwień w podłożu.
Właściciel gospodarstwa zawarł ubezpieczenie obowiązkowe budynków w gospodarstwie rolnym bez dokładnego wskazania poszczególnych obiektów. W okresie zimowym doszło do wyjątkowo intensywnych opadów marznącego śniegu.
Obiekt namiotowy się zawalił. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty, twierdząc, że nie był to budynek, gdyż nie miał fundamentów.
Hale namiotowe uważane są zgodnie z prawem budowlanym za tymczasowe obiekty budowlane. Tym samym nie podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu budynków w gospodarstwie rolnym. Oznacza to, że w ich przypadku w grę wchodzi ubezpieczenie dobrowolne, które jest bardzo kosztowne. Przykład ten pokazuje, że objęcie budynków obowiązkiem ubezpieczeniowym jest korzystne dla ubezpieczającego.
Zakład ubezpieczeń zawierający ubezpieczenia w danej grupie ubezpieczeń obowiązkowych nie może odmówić zawarcia takiego ubezpieczenia (art. 5 ust. 2 ustawy).
Ponadto urzędowej kontroli podlega system taryfikacji składki (art. 8 ust. 2 i 3 ustawy), co powoduje, że ubezpieczyciel nie może ustalić ceny zaporowej polis. Ustawa stanowi również, że umowa ubezpieczenia musi być zgodna z jej przepisami (art. 6 ustawy).
Rolnik czy nie rolnik
Nie każdy budynek położony na terenach wiejskich powinien być objęty obowiązkiem ubezpieczeniowym wynikającym z ustawy. Obowiązek ten dotyczy budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego, które ponadto należą do rolnika. Przypomnijmy, że ustawodawca jednoznacznie stwierdza, że gospodarstwem rolnym jest obszar użytków rolnych o powierzchni przekraczającej 1 ha, który przynajmniej częściowo podlega opodatkowaniu podatkiem rolnym.
Ustawa wprowadza dość istotny wyjątek – nie ma znaczenia obszar użytków rolnych, jeżeli prowadzone są tzw. działy specjalne w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z 26 lipca 1991 r. z późn. zmianami. Bliższe określenie tego pojęcia znajdziemy w art. 2 ust. 3.
Działami specjalnymi produkcji rolnej są między innymi: uprawy w szklarniach i ogrzewanych tunelach foliowych, uprawy grzybów, fermowa hodowla i chów drobiu, hodowla i chów zwierząt futerkowych, prowadzenie pasiek. Wyliczenie zawarte w ustawie o podatku dochodowym jest enumeratywne i ścisłe. Obowiązkiem nie są objęci choćby hodowcy koni i innych zwierząt, ponadto producenci sadzonek drzew i kwiatów.
Sporo problemów interpretacyjnych sprawia też wąska definicja pojęcia rolnika. Ustawa nakazuje rolnikiem nazywać jedynie osobę fizyczną, w której posiadaniu lub współposiadaniu znajduje się gospodarstwo rolne. I tak dla porównania ustawa o podatku rolnym (z 15 listopada, 1984 r. z późn. zm.) w art. 3. ust 1. podatnikami podatku rolnego określa nie tylko osoby fizyczne, ale i osoby prawne, jednostki organizacyjne, w tym spółki nieposiadające osobowości prawnej.
Oznacza to, że w odróżnieniu od obowiązku podatkowego obowiązkiem ubezpieczeniowym objęto jedynie budynki w tych gospodarstwach rolnych, które są w posiadaniu rolnika jako osoby fizycznej. Wszystkie pozostałe podmioty (w tym zwłaszcza osoby prawne) nie muszą zawierać ubezpieczenia obowiązkowego budynków, choćby i posiadały gospodarstwo rolne. Wyłączone są spółki kapitałowe, spółki osobowe czy nawet spółdzielnie.
Kontrola wójta
Nawet na terenach najbardziej narażonych na ryzyko (tzw. tereny zalewowe) ponad 40 proc. gospodarstw rolnych nie ma ubezpieczenia budynków. Przyczyny tego zjawiska są różne:
- obszary wiejskie należą do uboższych i zapłata składki jest dodatkowym obciążeniem dla budżetów domowych,
- na wsi świadomość ubezpieczeniowa jest niska i rolnicy nie dostrzegają negatywnych konsekwencji braku ubezpieczenia,
- ubezpieczyciele mają (mniej lub bardziej zasłużenie) złą opinię,
- obowiązek kontroli spełnienia obowiązku ubezpieczenia budynków powierzono wójtom gmin (art. 84 ust 4 ustawy).
Przypomnijmy, że wójt gminy jest wyłaniany w wyborach powszechnych i jego nadmierna aktywność w zakresie kontroli spełnienia obowiązków dotyczących budynków nie jest zbyt mile widziana przez mieszkańców podległej mu gminy. Prawdopodobnie m.in. dlatego obowiązek kontroli spełnienia obowiązku ubezpieczenia budynków jest realizowany z mizernym efektem.
Opłata karna za brak ubezpieczenia wynosząca równowartość 25 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę nie należy do wysokich, zwłaszcza w przypadku dużych gospodarstw rolnych płacących za budynki składki liczone w dziesiątkach tysięcy złotych.
Opłata wnoszona jest na rzecz gminy, w której położona jest dana nieruchomość, a nie na konto Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, jak to jest w przypadku pozostałych ubezpieczeń obowiązkowych. Wniesienie opłaty nie zwalnia z obowiązku zawarcia ubezpieczenia.
Bez odszkodowania
W przypadku braku ubezpieczenia budynków konsekwencje wystąpienia szkody w całości obarczają poszkodowanego. Skutki działania np. ognia, huraganu, powodzi, podtopienia, deszczu nawalnego, gradu, opadów śniegu, uderzenia pioruna, eksplozji, obsunięcia się ziemi, tąpnięcia, lawiny, jak i upadku statku powietrznego obciążają posiadacza budynków.
Brak odszkodowania może zagrozić dalszej egzystencji rolnika, dla którego budynki są częścią jego warsztatu pracy. Może do tego dojść nie tylko w przypadku uchylania się od zapłaty składki ubezpieczeniowej. Umowa ubezpieczeniowa wygasa również, gdy gospodarstwo rolne utraci swój status lub gdy budynki się całkowicie zamortyzują. Nie ma też już automatyzmu powodującego odnowienie polisy.
Zdarza się też, że ubezpieczyciel nie zapłaci odszkodowania mimo istnienia ważnej polisy. Bywa tak w przypadku szkód wyrządzonych umyślnie lub w skutek rażącego niedbalstwa ubezpieczającego (posiadacza) lub osoby zamieszkującej z nim w gospodarstwie, bądź za które ponosi on odpowiedzialność (np. dzieci). Wyłączeniu podlegają również szkody górnicze i powstałe wskutek trzęsień ziemi.
Przykład
W rejonie kopalni odkrywkowej w Bełchatowie doszło do wstrząsów wskutek ruchu górotworu. W jednym z gospodarstw doszło do niewielkiego uszkodzenia wiązania dachowego.
Kilka tygodnie później spadły duże ilości śniegu, pod wpływem którego dach się zapadł, a budynek uległ całkowemu zburzeniu. Ubezpieczyciel nie wypłacił odszkodowania, uznając, że doszło do szkody górniczej.
Typowym przykładem działania wyłączającego odpowiedzialność ubezpieczyciela jest pożar wywołany zaprószeniem ognia przez dzieci rolnika.
Zjawisko niedoubezpieczenia
Inną odrębnością ubezpieczenia budynków w gospodarstwie rolnym są jego sztywne ramy ustawowe. Ubezpieczyciel nie może zastosować wielu zapisów stosowanych w ubezpieczeniach dobrowolnych. Ważna jest możliwość otrzymania odszkodowania bez zastosowania tzw. zasady proporcji wynikającej z „niedoubezpieczenia”.
Ustawa przewiduje koncyliacyjny system ustalania wartości ubezpieczonego mienia (art. 70. ust. 1.), tj. posiadacz budynku dokonuje wyceny wraz z przedstawicielem zakładu ubezpieczeń. Tym ostatnim jest zwykle agent ubezpieczeniowy dysponujący cennikami opracowanymi przez ubezpieczalnie.
Z powodów składkowych wartość budynków jest zwykle niedoszacowania – zwłaszcza w przypadku gospodarstw ogrodniczych bądź ferm drobiu, które są bardzo wysoko taryfowane. Ustalenie sumy ubezpieczenia poniżej wartości rzeczywistej budynku nie jest zgodne z ustawą, jednak w praktyce bardzo częste. Niedoubezpieczenie jest generalnie niekorzystne dla ubezpieczyciela, gdyż większość szkód to szkody częściowe.
W przypadku szkody częściowej ubezpieczyciel może być zobowiązany do wypłaty nawet całej sumy ubezpieczenia, mimo iż budynek jest uszkodzony w małym stopniu. Niedoubezpieczenie może być też niekorzystne dla ubezpieczonego, gdy zniszczeniu ulegnie cały budynek. Wtedy wypłata pełnej sumy ubezpieczenia pokryje jedynie część wartości niedoubezpieczonego budynku.
Przykład
W gospodarstwie ogrodniczym zawarto ubezpieczenie kilkuhektarowego kompleksu szklarni o wartości 14 mln zł. Suma ubezpieczenia (3,5 mln zł) została ustalona w oparciu o kwotę kredytu bankowego, gdyż polisa konieczna była do zabezpieczenia. W okresie zimowym doszło do pożaru kotłowni.
Zniszczeniu uległy też szyby sporej części kompleksu szklarni. Szkody (4 do 5 mln) przekroczyły sumę ubezpieczenia. Jeśli ubezpieczenie zostanie uznane za obowiązkowe, ubezpieczyciel wypłaci pełną sumę ubezpieczenia, tj. 3,5 mln zł (brak proporcji).
Gdy ubezpieczyciel doprowadzi do uznania ubezpieczenia za dobrowolne (pomyłkowo wypisano je na polisie dobrowolnej) wypłaci jedynie niespełna 900 tys. zł, tj. pomnoży 3,5 mln przez ułamek wartości przyjętej do rzeczywistej (3,5 mln/14 mln).
Stwierdzenie faktu niedoubezpieczenia w systemie ubezpieczenia dobrowolnego powoduje uruchomienie zapisu umownego, który pozwala na wypłatę szkody częściowej w proporcji do rzeczywistej wartości ubezpieczonego budynku.
Komentuje Paweł Sikora, prawnik, specjalista ds. ubezpieczeń
Obowiązek ubezpieczeniowy nie kojarzy się z niczym dobrym. Raczej odwrotnie, przywykliśmy traktować ubezpieczenie obowiązkowe jak rodzaj podatku.
W ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej, a głównie do takich należą pozostałe obowiązkowe ubezpieczenia, odszkodowanie otrzymuje poszkodowana osoba trzecia z tytułu szkody, za którą ubezpieczony ponosi odpowiedzialność.
Odszkodowanie z tytułu zdarzeń objętych ubezpieczeniem budynków jest natomiast wypłacane posiadaczowi gospodarstwa rolnego.
Warto pamiętać, że zawarcie ubezpieczenia obowiązkowego budynków w gospodarstwie rolnym jest dużo korzystniejsze, niż zawarcie takiego samego ubezpieczenia dobrowolnego głównie z powodów składkowych. Warunki ubezpieczenia są sztywno określone w ustawie, co nie daje ubezpieczycielowi możliwości ukształtowania umowy z korzyścią dla siebie.