Podstawowymi systemami wykorzystywanymi do rozliczania czasu pracy przy przewozie osób nadal pozostaje system przerywany i mieszany. Oba mogą być przy tym łączone z indywidualnym rozkładem czasu pracy, co pozwala zapomnieć o kłopotach związanych z dobą pracowniczą.
Zmiany są szczególnie korzystne dla firm wykonujących okazjonalny przewóz osób. One zostały w ogóle zwolnione z obowiązku ustalania rozkładów czasu pracy (art. 11 ust. 2a ustawy o czasie pracy kierowców). Przed 1 stycznia 2012 r., przy braku regulacji ustawowych, PIP wymagała układania takim kierowcom harmonogramów z góry na cały okres rozliczeniowy.
Biorąc pod uwagę charakter przewozów okazjonalnych osób, układanie harmonogramów na cały okres rozliczeniowy było sztuką dla sztuki. Pracodawca nie mógł bowiem przewidzieć ani terminu, ani wymiaru poszczególnych zadań, które napływały na bieżąco.
Minigrafiki w cenie
Obecnie pracodawca wykonujący wyłącznie przewozy okazjonalne osób może jednak prowadzić minigrafiki np. na 2 – 3 dni czy tydzień. Większość przewozów okazjonalnych osób jest jednak wykonywana jako działalność uboczna przez firmy, które zajmują się głównie przewozami regularnymi.
Przykład
PKS zatrudnia kierowcę przy przewozach regularnych osób na trasach do 50 km. Okazjonalnie zleca mu przewozy osób, np. wycieczek szkolnych czy wesel. Jeśli połączy indywidualny rozkład czasu pracy z systemem mieszanym, wyłączy przerwę we wszystkich zadaniach, w których można ją zaplanować z wyprzedzeniem (tj. w większości zadań regularnych oraz w tych okazjonalnych, w których pracodawca będzie dysponował planem wycieczki, zakładającym wystąpienie przerwy).
Przewagą, jaką system mieszany ma nad typowym przerywanym, jest możliwość planowania różnej długości dniówek, a nie sztywno 8-godzinnych. Oznacza to, że w przypadku wykonywania dalszych zadań okazjonalnych kierowca może mieć planowane 12-godzinne dniówki tak, by konieczność pokonania większej odległości jednego dnia nie powodowała wystąpienia kilku nadgodzin dobowych.
Osobisty szofer
Szczególny typ przewozów osób wykonują kierowcy osobiści, zatrudnieni w większych firmach, a szczególnie w administracji publicznej. Przeważnie pracują oni w podstawowym czasie pracy, przekraczając regularnie dobową normę czasu pracy, a jednocześnie pozostając przez kilka godzin w ciągu dnia pracy w gotowości do podjęcia zadań. Próby zastosowania do tej grupy kierowców systemu przerywanego spełzły na niczym. Pracodawcy podkreślali bowiem konieczność pozostawania przez nich w gotowości w razie nieplanowanego wyjazdu pryncypała w teren.
Jedynym sposobem lepszego wykorzystania czasu pracy tych osób jest wprowadzenie indywidualnych rozkładów. Można wtedy polecić kierowcy rozpoczęcie pracy wcześniej niż w poprzedniej dobie bez ryzyka wypłaty dodatków za pracę w nadgodzinach. Takie przypadki zdarzają się najczęściej przy okazji dalszych wyjazdów, np. spotkań, kiedy pryncypał i szofer muszą wyjechać wcześniej, by zdążyć na czas.
Przykład
Szofer zatrudniony w Okręgowym Inspektoracie Pracy w Warszawie pracuje od poniedziałku do piątku w godz. 7.30 – 15.30, tak jak pryncypał. Co jakiś czas wozi okręgowego inspektora pracy do ośrodka szkoleniowego PIP we Wrocławiu na narady, które rozpoczynają się zwykle o godz. 10.00.
Oznacza to konieczność wyjazdu o godz. 4.00 rano. Wyjazd w środę powoduje, że kierowca nabyłby prawo do dodatku za 3,5 nadgodziny z tytułu przekroczenia normy w dobie wtorkowej, przypadające w części na porę nocną i w tym zakresie wynagradzanych 100-proc. dodatkiem.
Po wprowadzeniu indywidualnego rozkładu czasu pracy zaplanowany wyjazd w środę o godz. 4.00 nie spowoduje żadnych roszczeń po stronie kierowcy, gdyż będzie miał zapewnione 12,5 godziny odpoczynku (więcej niż 11-godzinne minimum).
Czytaj również: