Ubezpieczenie flotowe obejmuje autocasco, OC i zieloną kartę, NNW kierowcy oraz pasażerów, assistance, czasem też ubezpieczenie utraty wartości pojazdu (GAP), ubezpieczenie szyb, dodatkowego wyposażenia, pomoc prawną przy dochodzeniu odszkodowania. Ubezpieczana jest cała flota, a nie każdy samochód oddzielnie.
– Przewaga ubezpieczeń flotowych nad, powiedzmy, tradycyjnymi polega na tym, że wszystkie warunki regulujące współpracę z towarzystwem są zapisane w umowie generalnej zawartej na czas określony lub nieokreślony – mówi Joanna Kitowska z Ergo Hestii. – Umowa generalna nie zmienia się w przypadku zmiany wysokości taryf w ubezpieczeniu tradycyjnym.
Zaletą polisy flotowej jest więc gwarancja stałych warunków w okresie obowiązywania umowy generalnej, niezależnie od zmian taryf.
Towarzystwa różnie definiują pojęcie floty samochodowej. Najczęściej musi ona liczyć co najmniej 15 pojazdów. Ale zdarza się też, że firma dysponująca pięcioma samochodami może skorzystać z oferty dla flot. Im więcej jest aut, tym korzystniejsze warunki ubezpieczenia da się wynegocjować.
Negocjacje mogą dotyczyć zakresu ochrony, formy i terminu płatności. Okres ubezpieczenia może być taki sam dla wszystkich samochodów bez względu na to, kiedy zostały kupione. Często towarzystwa zapewniają uproszczoną lub szybszą od standardowej likwidację szkód. Zajmują się tym likwidatorzy wyspecjalizowani w obsłudze flot. Pozwala to skrócić przerwy w działalności spowodowane niesprawnością pojazdów.
Koszt ubezpieczenia floty zależy od liczby polis wchodzących w skład programu oraz od oferowanego zakresu ochrony; klient może wystąpić np. o klauzule dodatkowe czy o szczególne warunki. Znaczenie mają też wielkość floty, rodzaj i wiek pojazdów, dotychczasowy przebieg ubezpieczenia (szkodowość), charakter działalności prowadzonej przez firmę (działalność doradcza czy handlowa, przewoźnik krajowy, międzynarodowy). Z punktu widzenia towarzystwa istotne jest, czy pojazdy będą poruszały się przede wszystkim w danym regionie kraju, po terenie całej Polski lub też poza granicami.
– Wysokość składek w kolejnych latach jest uzależniona od szkodowości wyliczonej dla całej floty. Inaczej niż w ubezpieczeniach indywidualnych, gdzie szkoda dotycząca jednego pojazdu powoduje utratę zniżek za bezszkodowość w ubezpieczeniu wszystkich pojazdów – mówi Dorota Stawińska z Generali.
Cena nie powinna być jednak podstawowym kryterium wyboru ubezpieczenia. Przede wszystkim powinno ono zapewnić taką ochronę, jakiej potrzebuje dany przedsiębiorca.
Szczególną uwagę należy zwrócić na autocasco. Warto sprawdzić, czy ubezpieczyciel zapewnia samochód zastępczy na czas likwidacji szkody. Zabezpieczy to firmę przed stratami spowodowanymi ograniczeniem działalności. Ważne jest również, czy polisa obejmuje kradzież pojazdu, czy przewidziany jest udział własny w finansowaniu kosztów naprawy auta (lepiej, gdy go nie ma), jak zorganizowana jest naprawa pojazdu.
Opinie
>Aneta Zawistowska | dyrektor w Biurze Sprzedaży Korporacyjnej PZU
Największe zainteresowanie ubezpieczeniami komunikacyjnymi wykazują firmy transportowe czy spedycyjne. Dla nich każdy dzień przestoju pojazdu w razie szkody oznacza straty finansowe. Dlatego potrzebują one maksymalnej ochrony ubezpieczeniowej gwarantującej jak najszybszą naprawę.
>Marek Dobkowski | Biuro Rozwoju Programów Samochodowych w TUiR Warta
Nie tylko oszczędności związane z niższymi kosztami ubezpieczeń, ale też wszelkie działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa we flocie wpływają na sprawniejsze funkcjonowanie firmy. Bo brak wypadków oznacza, że pojazdy nie mają przestojów, nie trzeba ponosić kosztów związanych z likwidacją szkód czy absencją poszkodowanych w wypadkach pracowników. Jazda na trasach zoptymalizowanych za pomocą systemu GPS to z kolei niższe koszty dzięki mniejszemu zużyciu paliwa.