Dziś wchodzi w życie nowela [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=328912]prawa upadłościowego i naprawczego[/link], która łagodzi skutki nieprawidłowego złożenia wniosku o upadłość.

Wniosek z tzw. brakami czy nienależycie opłacony, choćby był składany przez adwokata lub radcę prawnego, wprawdzie nadal będzie zwracany, ale jeśli zostanie ponownie złożony (w ciągu tygodnia od doręczenia zarządzenia o zwrocie) już w wersji poprawionej, to wywoła skutki od daty pierwotnego wniesienia.

Jakie to ma znaczenie, skoro nowy wniosek można było i teraz złożyć, tyle że nieco później? Otóż każdy dzień opóźnienia może być istotny (a liczy się tylko skuteczne złożenie wniosku). Może bowiem decydować o odpowiedzialności zarządzających spółkami bądź o jej braku.

[srodtytul]Gilotyna na prezesów[/srodtytul]

Po pierwsze, zarządzający spółkami z o.o. przejmują odpowiedzialność za ich długi, jeżeli w porę nie zgłoszą wniosku o upadłość. Dodajmy, że wierzyciele zwykle nie rezygnują z tej dodatkowej drogi i wobec klapy spółki chętnie sięgają do kieszeni jej szefów.

Po drugie, jeżeli osoba zobowiązana do zgłoszenia upadłości (przede wszystkim członkowie zarządu) nie złoży wniosku w terminie – a ma na to dwa tygodnie od dnia powstania przesłanek do ogłoszenia upadłości – sąd może pozbawić ją prawa prowadzenia działalności gospodarczej, pełnienia funkcji w radzie nadzorczej czy zarządzie w spółce, przedsiębiorstwie, spółdzielni, a nawet fundacji (na czas od trzech do dziesięciu lat). Może o to wystąpić syndyk bądź wierzyciel, także poza postępowaniem upadłościowym.

[srodtytul]Dwie faktury dwóch wierzycieli[/srodtytul]

Szefowie spółek, którzy chcą uniknąć tej odpowiedzialności, powinni złożyć wniosek o upadłość, gdy firma nie spłaca swoich wymagalnych długów.

– Dla sędziów upadłościowych kwestia ta jest jasna od dawna: nieuregulowanie dwóch faktur dwóch różnych wierzycieli kwalifikuje spółkę do upadłości – wyjaśnia Cezary Zalewski, zastępca szefa warszawskiego sądu upadłościowego.

– Procedura upadłościowa nie jest łatwa, a wiele wniosków zawiera braki. Dość typowe niedociągnięcie to niewskazanie wszystkich składników majątkowych, np. udziałów w spółkach, czy należności – dodaje sędzia Zalewski.

[srodtytul]Zbyteczne rygory[/srodtytul]

Na zbędny rygoryzm prawa upadłościowego w tym względzie zwrócił uwagę [b]Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 10 listopada 2009 r. (sygn. P 88/08)[/b]. TK uznał, że dotychczasowe rygory zbytnio ograniczały zadłużonemu przedsiębiorcy skuteczne zainicjowanie postępowania upadłościowego i uchronienie się od wspomnianej odpowiedzialności, a tym samym ograniczały jego prawo do sądu.

W następstwie tego wyroku Senat przygotował projekt nowelizacji art. 28 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=328912]prawa upadłościowego[/link]. Parlament poszedł dalej niż wskazania TK i łagodniejszymi rygorami objął nie tylko wnioski samych przedsiębiorców, ale także składane w ich imieniu przez kwalifikowanych prawników.

– Pozytywnie oceniam tę zmianę, tym bardziej że powinna wręcz przyspieszyć rozpoznawanie spraw upadłościowych, likwiduje bowiem kilkumiesięczne postępowanie zażaleniowe – wskazuje Piotr Zimmerman, autor komentarza do prawa upadłościowego.

[i][b]Podstawa prawna:[/b]

[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=385236]Ustawa o zmianie ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze z 22 października 2010 r. (DzU Nr 230 poz. 1509)[/link][/i]

[ramka][b]Więcej informacji o postępowaniu upadłościowym i naprawczym w serwisie: [/b] [link=http://www.rp.pl/temat/62667.html]rp.pl » Dobra Firma » Firma » Upadłość i postępowanie naprawcze [/link][/ramka]