Zdaniem Ireneusza Tymińskiego, dyrektora generalnego w KBC Autolease Polska, w ubiegłym roku decyzje o wymianie flot mogło wstrzymać nawet ok. 40 proc. firm.
– Prognozy ekspertów zakładają 10-, 15-proc. wzrost transakcji w 2010 r. – mówi Ireneusz Tymiński.
Byłby to całkiem dobry wynik, gdyż w ubiegłym roku rynek aut firmowych przeżył załamanie. Na Śląsku popyt zmniejszył się o ok. 35 proc.
Przedsiębiorcy nie mogą jednak zbyt długo odwlekać wymiany aut. W miarę eksploatacji rosną bowiem koszty ich utrzymania z powodu wydatków na serwisowanie.
Co przedsiębiorcy kupują? Przede wszystkim auta segmentu B i C, czyli małe (toyota yaris, fiat punto, skoda fabia) oraz kompaktowe (ford focus czy opel astra). Jeżdżą nimi głównie przedstawiciele handlowi. W tym roku zwłaszcza Opel może mieć duże powodzenie dzięki rozpoczęciu produkcji nowej generacji astry.
W klasie średniej, zarezerwowanej dla menedżerów, dalej popularne będą ford mondeo, toyota avensis i opel insignia. Może nieco spaść zainteresowanie najbardziej „menedżerskim” autem, czyli volkswagenem passatem. Od przyszłego roku ma się bowiem pojawić w sprzedaży nowy model.
Na brak zainteresowania z pewnością nie będą narzekać sprzedawcy aut z segmentu premium. W 2009 r. Mercedes Benz Polska odnotował rekord sprzedaży (ponad 5 tys. aut osobowych) i planuje utrzymać ten wynik.
Na kontynuację dobrej passy liczą także BMW (4683 samochody sprzedane w 2009 roku) i Volvo (4653 sztuki).
Na wielkość tegorocznych zakupów może mieć wpływ decyzja rządu w sprawie „kratki”, czyli możliwości odliczania VAT od ceny samochodu i paliwa. Jeśli kratka zniknie, wyniki sprzedaży mogą się pogorszyć.
Ale przeprowadzanie teraz, w roku wyborów prezydenckich, niekorzystnych dla firm zmian podatkowych mogłoby się okazać dla rządzących niezwykle ryzykowne. Na wszelki wypadek jeszcze w ubiegłym roku zdecydowana większość producentów i importerów zamontowała kratkę w swoich autach. Od sześciu miesięcy z kratką sprzedawane są nawet luksusowe terenówki audi .
Stopniowe zmiany mogą zachodzić w sposobie finansowania zakupu. W branży leasingowej panuje przekonanie, że w tym roku na popularności zyska leasing operacyjny.
Według Andrzeja Krzemińskiego, prezesa Europejskiego Funduszu Leasingowego, jest to kierunkiem rozwoju całego rynku, który ma się przestawiać z finansowania na świadczenie usług. Większym firmom przestanie się opłacać posiadanie własnych flot.
Na razie jednak leasing operacyjny to zaledwie jedna dziesiąta aut użytkowanych przez firmy (leasing finansowy jest czterokrotnie większy), ale jego udział w rynku systematycznie rośnie. Do końca 2008 r. leasingiem operacyjnym sfinansowano 108 – 110 tys. aut, a po kolejnych dziewięciu miesiącach było ich o blisko 20 tys. więcej.
Zdaniem Ireneusza Tymińskiego ta forma użytkowania samochodów staje się atrakcyjna także dla małych i średnich firm, choć na razie korzystają z niej głównie firmy duże (23 proc. dużych, 9 proc. średnich). Inaczej jest w Europie Zachodniej.
[srodtytul]WYPRZEDAŻE POTRWAJĄ KRÓTKO[/srodtytul]
[b]Sprzedaż samochodów słabnie. W grudniu ubiegłego roku liczba klientów indywidualnych spadła w salonach o blisko jedną trzecią w porównaniu z 2008 rokiem[/b]
Od stycznia do października ubiegłego roku zarejestrowano o 21,7 tys. mniej samochodów prywatnych niż rok wcześniej.
– Niestety nic nie wskazuje, by w 2010 r. miało być lepiej – uważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Nic zatem dziwnego, że dilerzy prześcigają się w promocjach. Każdy salon oferuje rabaty, zazwyczaj od kilku do kilkunastu tysięcy złotych, w zależności od modelu. Często zamiast obniżek proponowane są pakiety dodatkowego wyposażenia i to znacznej wartości.
W przypadku volkswagena passata za 790 zł otrzymuje się system kontroli parkowania, komputer pokładowy, światła przeciwmgielne i kierownicę wielofunkcyjną; wszystko to jest warte o ponad 8 tys. zł więcej. Z kolei za 1,2 tys. zł otrzymuje się pakiet m.in. ze światłami biksenonowymi, dotykowym wyświetlaczem i systemem audio; jest to droższe o ponad 16 tys. zł.
Producenci proponują także preferencyjne kredyty. Mazda oferuje kredyt w systemie 50/50; połowę pożyczanej kwoty spłaca się po roku, przy czym kredyt nie jest oprocentowany. Można też skorzystać z promocji gotówkowej.
– U nas to okazja o tyle szczególna, że w ciągu roku nie ma upustów gotówkowych, są raczej ubezpieczenia czy promocyjne finansowanie. Teraz klient zyskuje nawet 10 tys. zł przy zakupie mazdy CX-7 czy MX-5 – zachęca Łukasz Paździor, dyrektor generalny Mazda Motor Poland.
Według szefa Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar Wojciecha Drzewieckiego promocje są praktycznie przez cały czas. Zmienia się tylko ich nazwa. Na przełomie roku zmiany cen są jednak najbardziej widoczne, gdyż wiążą się z tradycyjnymi już na naszym rynku wyprzedażami starego rocznika.
Wyprzedaże zaczynają się już późną jesienią. A na początku stycznia niektóre marki powiększają obniżki. Jak twierdzi Wojciech Osoś, dyrektor ds. PR w Chevrolet Motor Poland, producentom i importerom zależy na jak najlepszym rozpoczęciu nowego roku.
– Staramy się przygotować atrakcyjną ofertę pozwalającą zdobyć przewagę nad konkurentami – tłumaczy Wojciech Osoś.
Najnowsza promocja chevroleta nie jest jednak związana z wyprzedażą, lecz z wprowadzeniem na rynek nowego modelu – miejskiego sparka. Bonusem dla pierwszych 100 nabywców tego auta są czujniki parkowania.
Atrakcyjne promocje nie będą jednak trwały wiecznie nawet przy słabym popycie. Ten rok zaczyna się bowiem inaczej niż poprzedni.
– Dilerom brakuje samochodów – twierdzi Piotr Mozdyniewicz, właściciel katowickiego salonu MM Cars, diler Opla. Producenci doświadczeni ubiegłorocznym spadkiem popytu ograniczyli dostawy.
– Kto chce skorzystać z okazji, nie powinien zastanawiać się zbyt długo – mówi Piotr Mozdyniewicz.
Do pośpiechu zachęca także szef Mazdy.
– Ceny samochodów wyprodukowanych w 2010 r. będą uzależnione od kursów walut. A sytuacja na rynku walutowym jest niestabilna.
Decyzję o zakupie warto podjąć już dzisiaj, gdyż ceny w promocjach są atrakcyjne – uważa Łukasz Paździor.
Przedstawiciele branży twierdzą, że nawet jeśli złoty się umocni, taniej już nie będzie. Producenci samochodów muszą się liczyć ze wzrostem kosztów.
Z kolei dilerzy od dłuższego czasu sprzedają auta z minimalnymi marżami i nie mogą ściąć ceny jeszcze bardziej. Zresztą śrubowanie wyników sprzedaży za wszelką cenę nie jest opłacalne. Skutek byłby taki, że w przyszłym roku diler musiałby realizować większy plan.
[ramka][b]Gdzie są obecnie promocje[/b]
Rabaty, które prezentujemy, nie zawsze związane są z wyprzedażą samochodów z rocznika 2009. Niektóre dotyczą aut z bieżącego roku. Obniżki dotyczące poszczególnych modeli mogą się różnić w zależności od wersji wyposażenia, rodzaju nadwozia lub silnika, dostępności samochodów.
[b]- Toyota[/b]
Nowa avensis z silnikiem 1,6 w najtańszej wersji luna kosztuje od 22 stycznia o 4,6 tys. zł taniej w porównaniu z ceną z początku roku. Na droższym modelu z silnikiem wysokoprężnym 2,2 (od 107,7 tys. zł sprzed obniżki) można zarobić 11,6 tys. zł.
Dodatkowym bonusem jest autoalarm warty 1,2 tys. zł.
Jedną obniżkę, 6,4 tys. zł, wprowadzono dla wszystkich modeli yaris.
W przypadku niewielkiego SUV-a, czyli modelu RAV4, obniżka wynosi od 7,6 tys. zł dla auta kosztującego przed rabatem nieco powyżej 100 tys. zł oraz do 15,6 tys. zł dla auta w cenie 140 tys. zł.
[b]- Chevrolet[/b]
Nowe ceny promocyjne obowiązują od 2 stycznia. W przypadku najmniejszego modelu sparka obniżka wynosi do 4,5 tys. zł. Nieco większy aveo, najpopularniejszy model tej marki w Polsce, można kupić o 7 tys. zł taniej.
Dla kompaktowego lacetti oferowany jest rabat w wysokości 8 tys. zł, natomiast dla jego następcy cruze’a – 3 tys. zł.
Trzy razy więcej, bo 9 tys. zł, można zyskać, kupując komfortową limuzynę Chevroleta – model epica. Terenówka captiva sprzedawana jest z rabatem 12 tys. zł. Do wszystkich samochodów oferowany jest pakiet ubezpieczeń AC, OC i NNW w cenie 3,5 proc. wartości auta.
[b]- Citroen[/b]
Od 5 stycznia najmniejszy model tego francuskiego producenta, C1 w wersji desire, sprzedawany jest z rabatem 5,5 tys. zł. Znacznie większy rabat, 15 tys. zł, producent zaoferował jeszcze w listopadzie ubiegłego roku na modele C2 oraz C3.
Średniej klasy citroen C5 jest tańszy o 14 tys. zł w przypadku wersji kombi i o 22 tys. zł w wersji z silnikiem 2,2 oraz 2,7 HDI. Największa obniżka dotyczy minivana C8, który jest sprzedawany z rabatem w wysokości 38 tys. zł.
[b]- Fiat[/b]
Panda, najpopularniejszy model włoskiego koncernu, sprzedawana jest z rabatem 3 tys. zł (z wyjątkiem wersji fresh). Samochód ten jest produkowany w fabryce w Tychach.
Modele punto, bravo i linea, ale nie wszystkie wersje, oferowane są z tym samym rabatem co panda.
Natomiast model średniej klasy croma w wersjach dynamic i emotion kosztuje o 15 tys. zł mniej. Przy zakupie doblo rabat wynosi 5 tys. zł.
[b]- Hyundai[/b]
Rabat do 7,5 tys. zł można uzyskać przy zakupie modelu i30 zarówno w wersji hatchback, jak i kombi. Koreański producent oferuje dodatkowo promocyjny pakiet ubezpieczeń za 1,4 tys. zł.
Mniejsze modele i20 oraz i10 sprzedawane są z rabatem odpowiednio 5,9 tys. zł oraz 3,1 tys. zł. Także do tych samochodów dołączany jest promocyjny pakiet ubezpieczeń.
Większe obniżki obowiązują w przypadku droższych modeli. Cena terenówki tucson została obniżona o 9 tys. w wersji z silnikiem benzynowym oraz o 11 tys. zł – z silnikiem Diesela.
Dla luksusowej sonaty przewidziano rabat 12 tys. zł lub kredyt 50/50 z rabatem 9 tys. zł.
[b]- Mazda[/b]
Najmniejszy model mazda 2 oferowany jest z rabatem od 5,5 tys. do 8 tys. zł.
Kompaktową mazdę 3 można kupić taniej nawet o 11 tys. zł, a należącą do klasy średniej mazdę 6 (jest najpopularniejsza na polskim rynku) – o 11,2 tys. zł.
Komfortowa terenówka CX-7 w wersji sport sprzed liftingu sprzedawana jest z rabatem w wysokości 10 tys. zł.
[b]- Opel[/b]
Największa obniżka dotyczy astry III, która została już zastąpiona nowym modelem, produkowaną w Gliwicach astrą IV. „Trójka” sprzedawana jest z rabatem 18,5 tys. zł. Do tego dochodzi pakiet ubezpieczeń AC, OC i NNW za 3,5 proc. wartości samochodu. Nieco mniejszy rabat, 14,5 tys. zł, obowiązuje w przypadku minivana zafira. Ok. 10 tys. zł można zaoszczędzić na pozostałych modelach ppla: corsa (10 tys. zł), meriva (10,8 tys. zł) oraz antara (10 tys. zł). W salonach można jeszcze spotkać astrę classic, której produkcja zakończyła się jesienią ubiegłego roku; auto z podstawowym silnikiem 1,4 o mocy 90 KM kosztuje teraz ok. 44 tys. zł.
[b]- Renault[/b]
Najmniejszy model, twingo, od 5 stycznia dostępny jest z rabatem 2 tys. zł. Clio w wersjach dynamique oraz tech run kosztuje o 6 tys. zł mniej; w przypadku innych wersji rabat jest o 1 tys. zł niższy.
Kompaktowe renault megane już od listopada ubiegłego roku jest sprzedawane o 6 tys. zł taniej. Natomiast od stycznia można dostać 22-proc. upust na średniej klasy lagunę. Duży koleos jest tańszy o 15 tys. zł, a minivan scenic o 8 – 10 tys. zł.
[b]- Skoda[/b]
Ta marka jest liderem sprzedaży nowych samochodów w Polsce. Jej najpopularniejszy model, fabia, dostępny jest z rabatem 3,5 tys. zł.
Zaliczana do kompaktów octavia kosztuje o 9 tys. zł mniej, a jeśli klient skorzysta z preferencyjnego kredytu lub leasingu – o 6,5 tys. zł.
Ubiegłoroczna skoda superb jest tańsza o 3 tys. zł, natomiast yeti o 5,7 tys. zł. Wyprzedażowa oferta na model roomster to rabat w wysokości 7,7 tys. zł.
[b]- Volkswagen[/b]
Najnowsza akcja promocyjna volkswagena rozpoczęła się 18 stycznia. Największe obniżki cen dotyczą passata oraz new beetle – do 8 tys. zł.
Katalogowe ceny tego pierwszego modelu, jednego z najpopularniejszych w Polsce wśród aut średniej klasy, zaczynają się od ok. 80 tys. zł. Rabat w wysokości 4 tys. zł można uzyskać, kupując golfa VI.
Na 5 tys. zł upustu można liczyć, wybierając jettę lub passata CC (cena katalogowa CC zaczyna się od 100 tys. zł). Taki sam rabat obowiązuje dla małego SUV-a, modelu tiguan.
[i]Źródło: importerzy, Samar[/i][/ramka]