Warunkiem jest jednak, aby roczne obroty tym paliwem nie przekroczyły równowartości miliona euro. Tak wynika z[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=1C279604CE1AD4EC37A134BB77A44FD3?id=310173] noweli prawa energetycznego (DzU z 2009 r. nr 69, poz. 586)[/link], która obowiązuje od piątku.

Dzięki temu można będzie bez obaw handlować paliwem lotniczym (objętym odpowiednim symbolem PKWiU oraz kodem CN 2710 11 31) i tankować je na lotniskach aeroklubów. Co więcej, do zwolnienia z koncesji nie jest potrzebna opinia zarządu województwa, choć takie uzgodnienie jest niezbędne przy nadawaniu i odbieraniu większości koncesji na obrót paliwami.

Nowelizacja to inicjatywa sejmowej komisji "Przyjazne państwo". Posłowie argumentowali, że przed 19 marca 2004 r. można było handlować paliwami bez koncesji, jeśli obroty nie przekraczały równowartości 500 tys. euro rocznie.

Obecnie koncesja na handel paliwami płynnymi wymagana jest niezależnie od wielkości obrotów (wyjątkiem jest niski obrót gazem płynnym). Nowela wzbudziła protesty sejmowych ekspertów i Urzędu Regulacji Energetyki. Przekonywali oni, że wielkość obrotów uprawniająca do zwolnienia jest zbyt duża i mogłyby z niej korzystać nie tylko aerokluby, ale i firmy komercyjnie prowadzące obrót paliwem lotniczym – co prowadziłoby do nadużyć. Dlatego senatorowie chcieli obniżenia limitu bezkoncesyjnego handlu do 100 tys. euro, ale ostatecznie propozycje "Przyjaznego państwa" zostały utrzymane.

Przeważyły argumenty, że inaczej aerokluby – które nie są nastawione na osiąganie zysków – ponosiłyby znaczące obciążenia finansowe, biurokratyczne i techniczne. Wcześniej bowiem jedynie pięć aeroklubów (na 60 istniejących) wystąpiło o koncesje, ale tylko trzy je dostały.