Co do zasady niedziele i święta to dni wolne od pracy. Ale od tej reguły są wyjątki. [b]W niedzielę wolno zatrudnić w przypadkach określonych w art. 151[sup]10[/sup] k.p. Chodzi o np. pracę zmianową czy przy wykonywaniu prac koniecznych ze względu na ich użyteczność społeczną i codzienne potrzeby ludności.[/b]

Zatrudniony przy pracy, której świadczenie jest dozwolone w niedziele, powinien jednak być dodatkowo chroniony przed nadużywaniem przez szefa tej możliwości. Art. 151[sup]11[/sup] k.p. nakazuje udzielenie dnia wolnego za pracę w niedzielę w ciągu sześciu dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po takiej niedzieli.

Z uwagi na szczególny charakter niedzieli uznano jednak takie rozwiązanie za niewystarczające. Dlatego w rozdziale dotyczącym pracy w niedziele i święta znalazł się art. 151[link=http://]12[/link] k.p. Zgodnie z nim pracujący w niedziele powinien korzystać co najmniej raz na cztery tygodnie z niedzieli wolnej od pracy. Nie dotyczy to tylko zatrudnionego w systemie pracy weekendowej (art. 144 k.p.).

[srodtytul]Regularne wolne[/srodtytul]

Regulacja ustawowa „raz na cztery tygodnie” rodzi jednak wątpliwości i można ją rozumieć na dwa sposoby. Pierwszy polega na uznaniu, że pracownik powinien mieć wolną regularnie co czwartą niedzielę. Zatem po każdych trzech tygodniach pracy w niedzielę ma prawo do odpoczynku. Zwolennicy tego rozwiązania przyjmują, że aby pozostawać w zgodzie z tym przepisem, trzeba udzielać pracownikowi wolnej niedzieli tak, żeby wolne przypadało zawsze, kiedy skontrolujemy dowolnie wybrane cztery tygodnie pracy tej osoby. Możliwe jest to tylko wtedy, gdy będziemy trzymać się zasady, że wolna niedziela należy się pracownikowi dokładnie co cztery tygodnie.

[ramka][b]Przykład 1[/b]

Pracująca w gastronomii pani Aldona miała wolne w niedzielę 4 stycznia br. Jeśli pracodawca przyjmie, że należy jej się wolne co cztery tygodnie, z pewnością będzie mogła planować kolejny niedzielny wypoczynek 1 lutego. Trzy kolejne niedziele, czyli 11, 18 i 25 stycznia, może mieć robocze. Oczywiście szef ma prawo także udzielić jej więcej wolnych niedziel niż ustawowe minimum.[/ramka]

[srodtytul]Sześć niedziel z rzędu[/srodtytul]

Zawarte w art. 151[sup]12[/sup] k.p. określenie „raz na cztery tygodnie” można także rozumieć inaczej. Począwszy od jakiegoś momentu, np. od początku roku czy okresu rozliczeniowego, musimy udzielać pracownikowi co najmniej jednej wolnej niedzieli w ciągu każdych czterech następujących po sobie tygodni. Przy przyjęciu tej interpretacji wolna nie musi być regularnie co czwarta niedziela. Ważne jest, aby pracownik miał wolne w ciągu każdych kolejnych czterech tygodni, licząc od określonej daty.

[ramka][b]Przykład 2[/b]

U zatrudnionego w tzw. czterobrygadówce pana Jana okres rozliczeniowy wynosi trzy miesiące. Pracodawca dał mu wolne w pierwszą niedzielę okresu rozliczeniowego. Następnie pan Jan pracował sześć niedziel z rzędu i dopiero w ósmym tygodniu przypadła mu znów wolna niedziela. Gdyby podzielić cały okres na czterotygodniowe odcinki, to pan Jan skorzystał z wolnej niedzieli raz w ciągu każdych czterech tygodni. W pierwszym odcinku zaczął od wolnej niedzieli i potem pracował przez trzy kolejne, a w drugim czterotygodniowym okresie najpierw przepracował trzy niedziele, a potem miał jedną wolną. Wracając do przykładu pierwszego, przy przyjęciu drugiej interpretacji pani Aldona mogłaby cieszyć się wolnym dopiero 22 lutego 2009 r. Oczywiście jeśli szef zechce skorzystać z maksymalnych uprawnień wynikających z przepisów.[/ramka]

[srodtytul]Co za tym stoi[/srodtytul]

Aby opowiedzieć się za którymś rozwiązaniem, należy zastanowić się, jaki cel przyświecał ustawodawcy, gdy decydował się zamieścić taką regulację. Z pewnością nie było to zapewnienie podwładnemu regularnego odpoczynku i ochrona przed przepracowaniem. Taką funkcję pełni przepis nakazujący udzielenie dnia wolnego w zamian za pracę w niedzielę.

Obowiązek ten obwarowano dodatkowo: wolny dzień ma przypadać w ciągu sześciu dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po niedzieli pracującej. Dzięki temu pracownik ma pośrednio zapewniony regularny cotygodniowy odpoczynek, którego trzeba udzielać każdemu na podstawie art. 133 k.p.

Niewątpliwie wymóg udzielania co jakiś czas wolnej niedzieli został ustanowiony ze względu na jej szczególny charakter jako dnia przeznaczonego na wypoczynek z rodziną. Dla większości zatrudnionych w naszym kraju nie bez znaczenia jest też aspekt religijny tego dnia. Bez dodatkowej ochrony pracujący w niedziele mógłby zostać pozbawiony korzyści płynących z jej świętowania.

Tu jednak pojawia się pytanie: jak ważna jest ścisła regularność spędzania niedzieli na odpoczynku? Czy dokładnie co cztery tygodnie podwładny ma świętować ten szczególny dzień, czy wystarczy, że odpocznie mniej regularnie, ale za to wolne będzie miał np. dwie kolejne niedziele?

[b]Skoro w praktyce pracownik korzysta z tej samej ilości wolnych niedziel przy obu interpretacjach, to można przyjąć, że udzielanie mu wolnej niedzieli co najmniej raz w ciągu czterech tygodni, a niekoniecznie co cztery tygodnie, jest zgodne z art. 151[sup]12[/sup] k.p.[/b] Niewątpliwie druga wersja pozwala z większą elastycznością planować czas pracy. Niekiedy jest to zaleta nie do przecenienia. Udzielenie każdemu regularnie co czwartej niedzieli wolnej jest niezwykle trudne i zaburza rytm pracy w firmie.

[b]Ponadto gdyby ustawodawca chciał, aby pracownik świętował niedzielę co cztery tygodnie, umieściłby czytelną regulację w kodeksie. Zwrot „raz na cztery tygodnie” różni się od sformułowania „co cztery tygodnie”, i tylko to ostatnie nie budzi wątpliwości co do jego znaczenia.[/b]