Grupa małych i średnich firm jest na tyle zróżnicowana, że banki najczęściej proponują jej kilka rodzajów kont. Dzięki temu osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą lub mikrofirma może korzystać z prostszego – i tańszego – rachunku niż firma zatrudniająca kilkunastu pracowników. Oferty, w których wszystkim niewielkim przedsiębiorstwom oferowany jest ten sam typ rachunku, należą do wyjątków.
[srodtytul]Standardowo i dlatego tanio[/srodtytul]
Okazuje się jednak, że takie zestandaryzowane konto może być ciekawą propozycją, zwłaszcza dla firm większych niż jednoosobowe. Na przykład Volkswagen Bank oferuje tylko jeden rodzaj konta firmowego, za to jego propozycja okazuje się jedną z najtańszych na rynku. Rachunek jest prowadzony bezpłatnie, darmowe są też przelewy zlecane przez Internet. Jedynym kosztem, którego nie da się uniknąć, jest 36 zł rocznej opłaty za token niezbędny do potwierdzania operacji zlecanych sprzed ekranu komputera.
Internetowy profil tego banku na pewno nie będzie pasował każdemu. Na przykład dla przedsiębiorcy, który większość płatności przyjmuje gotówką, brak obsługi kasowej i możliwości wpłacenia utargu jest poważnym ograniczeniem. Jednak gdy klienci firmy płacą głównie przelewami, oferta Volkswagen Banku jest z pewnością warta rozważenia.
Jeden typ rachunku dla całego segmentu małych firm proponuje też Polbank. Tu jednak prowadzenie konta kosztuje 9 zł, a brak opłat za przelewy internetowe jest tylko promocją, a nie elementem stałej oferty. Za to klienci, którzy wolą tradycyjne kanały komunikacji, mają do dyspozycji oddziały banku.
[srodtytul]Płać za to, z czego korzystasz[/srodtytul]
Kolejna grupa banków proponuje niewielkim przedsiębiorcom kilka ogólnodostępnych rachunków do wyboru. Bank nie przypisuje firm do poszczególnych produktów ani na podstawie osiąganych obrotów, ani formy prawnej. Zamiast tego sugeruje, jaki zakres usług (a więc i jakie konto) najlepiej pasuje do skali prowadzonej działalności. Najmniejszym firmom rekomendowane są rachunki najprostsze i najtańsze, jednak ostatecznie to przedsiębiorca decyduje, który produkt najlepiej spełnia jego oczekiwania. Trzy przykłady banków z ofertą skonstruowaną w ten sposób to BGŻ, Citi Handlowy i Lukas Bank.
BGŻ proponuje trzy plany taryfowe różniące się ceną i zakresem usług. Najprostszy nie obejmuje nawet bankowości internetowej. Z kolei wykupienie najdroższego daje firmom dostęp do operacji na rynku walutowym oraz do lokat typu overnight.
Duża różnica w zakresie dostępnych usług uzasadnia ogromną rozpiętość cen tych produktów. Najprostszy plan taryfowy kosztuje 9 zł miesięcznie, a najbardziej rozbudowany 59 zł miesięcznie. Zróżnicowane są też prowizje za operacje.
Citi Handlowy sprzedaje małym firmom cztery różne pakiety, także różniące się zakresem usług. Jak przekonują przedstawiciele banku, każdy z nich jest przeznaczony dla grupy przedsiębiorstw o określonych potrzebach. Firma osiągająca mniejsze przychody zwykle będzie oczekiwała od banku skromniejszego zakresu usług, ale jeśli tylko chce, może zdecydować się na bardziej rozbudowane konto. Wysokość opłaty abonamentowej za każdy z tych rachunków zależy od średniego salda i od tego, z jakich dodatkowych usług korzysta przedsiębiorca.
[wyimek]Osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą lub mikrofirma może korzystać z prostszego – i tańszego – rachunku niż firma zatrudniająca kilkunastu pracowników[/wyimek]
Nieco inaczej pomyślana jest oferta Lukas Banku. Tu również do dyspozycji małych firm są trzy różne rachunki, ale różnią się one nie zakresem usług, tylko wysokością opłat: abonamentowej i prowizji za poszczególne operacje. Poszczególne pakiety kosztują 1 zł, 15 zł i 29 zł miesięcznie. Im wyższy abonament, tym taniej wykonuje się przelewy, mniej płaci za podejmowanie gotówki w bankomatach i za przyznanie kredytu w rachunku. Wybór warto więc uzależnić od intensywności korzystania z usług bankowych.
Nieco podobnie wygląda oferta PKO BP. Firmom, które działają na rynku dłużej niż rok, bank proponuje do wyboru trzy typy kont z różnym zakresem usług. Ofertę uzupełnia osobny, tańszy rachunek dla rynkowych debiutantów.
[srodtytul]Najtaniej płacą firmy jednoosobowe[/srodtytul]
Nieograniczona swoboda wyboru nie jest jednak regułą. Często firma ma pewne pole manewru, ale tylko w ramach reguł narzuconych przez bank, który przypisuje niektóre rodzaje kont do określonych rodzajów działalności. Na takim rozwiązaniu zwykle najbardziej korzystają firmy jednoosobowe. Najmniejsi przedsiębiorcy mogą korzystać z odrębnego rachunku, znacznie tańszego od kont przeznaczonych dla pozostałych małych i średnich firm.
Tego typu prosty produkt dla indywidualnych przedsiębiorców ma na przykład ING Bank. Konto z Lwem Direct jest przeznaczone wyłącznie dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą i korzystających z uproszczonych form księgowości. Jest prowadzone bez opłaty miesięcznej, podczas gdy za standardowe konto firmowe w tym banku trzeba co miesiąc płacić 19 zł.
Na rozsądnym poziomie ustalone są też opłaty za korzystanie z karty i operacje zlecane przez Internet. Dużo za to kosztują przelewy zlecane w oddziałach banku. Wybierając ten rachunek, warto więc postawić na kanały elektroniczne.
BPH proponuje osobom fizycznym prowadzącym działalność gospodarczą konto za 5 zł miesięcznie. Pakiet e-Harmonium to propozycja dla tych, którzy od banku oczekują absolutnego minimum. Posiadacze tego rachunku nie mogą nawet korzystać z produktów kredytowych. Mają za to do dyspozycji niedrogi rachunek z tanimi przelewami przez Internet, a to wielu małym przedsiębiorcom w zupełności wystarczy.
Podobną ofertę przygotował też Nordea Bank. Osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą oraz najmniejsze spółki zapłacą tam za rachunek 9 zł miesięcznie, natomiast stawka dla nieco większych firm jest ponadtrzykrotnie wyższa (30 zł). Prowizje za podstawowe operacje bankowe są w obu typach rachunków identyczne.