[b]Tak postanowił Sąd Najwyższy w wyroku z 6 marca 2008 r. (sygn. II UK 132/07).[/b]
[srodtytul]Jaki jest problem[/srodtytul]
Joanna S. wystąpiła o jednorazowe odszkodowanie po śmierci męża, który wcześniej prowadził działalność gospodarczą.
ZUS odmówił wypłaty tego świadczenia, ponieważ okazało się, że na koncie ubezpieczeniowym są zaległości przekraczające 1,5 tys. zł. Gdy złożony przez nią wniosek o umorzenie należności nie odniósł skutku, Joanna S. spłaciła wszystko. Wtedy okazało się, że ZUS dopatrzył się jeszcze na koncie zaległości wynoszących 112 zł. Po upływie roku od wypadku zakład w końcu odmówił wypłaty świadczenia, motywując to przedawnieniem. Joanna S. złożyła więc odwołanie do sądu z żądaniem wypłaty odszkodowania po śmierci męża.
[srodtytul] Skąd to rozstrzygnięcie[/srodtytul]
Sąd rejonowy powołał się na art. 6 ust. 2 pkt 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=167515]ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU nr 199, poz. 1673 ze zm.)[/link]. Przepis ten mówi, że odszkodowanie nie przysługuje, jeżeli w dniu wypadku lub w dniu złożenia wniosku o przyznanie świadczeń z tytułu choroby zawodowej na koncie ubezpieczonego było zadłużenie z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne, którego kwota przekraczała 6,60 zł. Zgodnie z art. 6 ust. 3 ustawy prawo do odszkodowania przedawnia się, jeżeli zadłużenie nie zostanie uregulowane w ciągu sześciu miesięcy od dnia wypadku.
[wyimek]Prawo do odszkodowania może się przedawnić jeśli zadłużenia nie będzie w odpowiednim czasie uregulowane[/wyimek]
Sąd stwierdził też, że złożenie wniosku o przyznanie świadczenia nie powoduje przerwania biegu przedawnienia. Termin wskazany w ustawie jest bowiem nieprzekraczalny, a złożenie wniosku o przyznanie świadczenia nie powoduje konieczności informowania przez organ rentowy osoby uprawnionej o wysokości istniejącego zadłużenia. Na tej podstawie sąd odmówił prawa do tego świadczenia w wyniku przedawnienia roszczenia o jego wypłatę.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który uwzględnił skargę. Zwrócił uwagę, że art. 6 ust. 3 ustawy odczytywany literalnie nie przewiduje zawieszenia lub przerwania biegu przedawnienia prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. W tej sprawie jednak zaistniały szczególne okoliczności. W takiej sytuacji SN nie zgodził się na to, by ZUS z własnej opieszałości mógł wywodzić korzystne dla siebie skutki prawne.