[b]Tak[/b] Jeśli w tę październikową niedzielną noc podwładny świadczył pracę, trzeba mu zapłacić za tę dziewiątą godzinę. Nie ma tu znaczenia, w jakim systemie jest on zatrudniony. Ważne, że faktycznie świadczył ją dłużej, niż wynikało wtedy np. z nocnej ośmiogodzinnej zmiany. Tak jest za sprawą art. 80 k.p., który stanowi, że wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną, a według zegara była ona wykonywana przez dziewięć godzin. Przy październikowym cofnięciu zegarków ten, kto pracował nocą, faktycznie świadczył ją przez dziewięć, a nie osiem godzin. Oznacza to, że przekroczył ośmiogodzinną dobową normę i ma jedną nadgodzinę.
Za czas pracy ponad osiem godzin przysługuje wynagrodzenie z dodatkiem za pracę nadliczbową (50- lub 100-proc., gdy godziny te przypadają na porę nocną, niedzielę lub święto niebędące dla pracownika dniami pracy oraz w dni wolne udzielone w zamian za pracę w niedzielę lub święto).
W ewidencji czasu pracy szef zaznacza podwładnemu, że świadczył pracę przez dziewięć godzin i przypadła ona w nocy z 25 na 26 października. Dzięki temu służby płacowe wiedzą, jak mają mu za nią zapłacić.