Posługuje się nim ustawa z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (DzU nr 90, poz. 844 ze zm., dalej ustawa o zwolnieniach grupowych). Zatem ten, kto ma mniej niż 20 pracowników, a z przyczyn dotyczących pracodawcy musi rozwiązać z nimi umowę o pracę, nie postępuje w nakazany w ustawie sposób. Zwalnianym nie musi wypłacać odpraw finansowych rekompensujących pożegnanie z firmą. Nawet przy większej redukcji rozstaje się z zatrudnionymi na zasadach ogólnych, kodeksowych.
Choć te reguły są jasne, więcej komplikacji przysparza precyzyjne ustalenie 30 dni, kiedy dochodzi do zwolnień z pracy (art. 1 ustawy o zwolnieniach grupowych), aby uznać je za grupowe. Oblicza się go na podstawie art. 111 kodeksu cywilnego (w zw. z art. 300 k.p.). Okres ten kończy się z upływem ostatniego dnia. Jeżeli początkiem terminu liczonego w dniach jest pewne zdarzenie, to przy jego obliczaniu nie uwzględnia się dnia, w którym to zdarzenie nastąpiło.
Ustalenie tego okresu jest o tyle ważne, że w zależności od wielkości pracodawcy określa liczbę zwalnianych pracowników, co powoduje zastosowanie pełnej precyzyjnie rozpisanej procedury zwolnień grupowych. Ustawa określa ją, począwszy od skonsultowania zamiaru przeprowadzenia redukcji ze związkami zawodowymi, poprzez zawarcie porozumienia w tej sprawie, powiadomienie urzędu pracy, wręczenie zatrudnionym wypowiedzeń aż po wypłatę odpraw.
Stąd za takie zwolnienie grupowe uznaje się wypowiedzenie dokonane przez pracodawcę lub porozumienie stron w okresie nieprzekraczającym 30 dni, jeśli obejmuje co najmniej:
- 10 pracowników, gdy pracodawca zatrudnia mniej niż 100 pracowników,
- 10 proc. pracowników, gdy pracodawca zatrudnia ich co najmniej 100, ale mniej niż 300,
- 30 pracowników, gdy pracodawca zatrudnia co najmniej 300 lub więcej.
Myliłby się jednak ten pracodawca, który myślałby, że uniknie pewnych obowiązków określonych w tych przepisach, jeśli termin przeprowadzania zwolnień wydłuży ponad ten 30-dniowy okres. Nawet jeśli zwalnia jedną osobę z przyczyn jej niedotyczących i jest to jedyny powód redukcji a zatrudnia 20 pracowników, też musi stosować ustawę, choć w ograniczonym zakresie. Przesądza o tym art. 10 ust. 1 ustawy o zwolnieniach grupowych. Oznacza to m.in. konieczność wypłacenia takiej zwalnianej osobie odprawy finansowej.