Tymczasem zarejestrowany przez producenta z Bydgoszczy wzór kołnierza ochronnego dla zwierząt nowy nie jest. To naśladownictwo godzące w cudze prawa ochronne - stwierdziła 9 marca Elżbieta Nawrocka, przewodnicząca Kolegium Orzekającego przy Urzędzie Patentowym, ogłaszając unieważnienie prawa do wzoru.
Wzór tego kołnierza bydgoszczanin zarejestrował, korzystając z pomocy kancelarii patentowej Wojewódzkiego Klubu Techniki i Racjonalizacji. Zastrzeżenia ochronne określały kształt "zbliżony do półpierścienia z zatrzaskowymi objemkami i zaczepami charakteryzujący się tym, że po złożeniu przybiera postać stożka". Wyrób okazał się przydatny podczas leczenia zranionych zwierząt. Utrudniał pozbycie się opatrunku lub rozdrapywanie ran na szyi lub na głowie.
Jak się jednak w trakcie rozprawy okazało, pomysł takiego kołnierza zarejestrowała firma duńska Jorgen Kruuse A/S. Produkt ten eksportowała dawniej także do Polski.
Jej pełnomocnik skutecznie zakwestionował prawa ochronne producenta, powołując się na zasadę, zgodnie z którą do pół roku po opublikowaniu w "Wiadomościach UP" informacji o udzieleniu praw ochronnych na wzór użytkowy każdy może wnieść umotywowany sprzeciw wobec prawomocnej rejestracji w UP (sygn. 186/06).