Obok czterech postępowań restrukturyzacyjnych pojawi się piąte, „uproszczone", które ma się odbywać w ciągu czterech miesięcy.
Nowa procedura ma mieć zastosowanie przejściowo, gdyż będzie można ją uruchomić do 30 czerwca 2021 r.
Zawiera jednak daleko idące korzyści dla przedsiębiorcy-dłużnika, umożliwiając mu jednostronne zawieszenie spłaty swoich wymagalnych długów wobec wierzycieli objętych układem, czego nie przewidują dotychczasowe procedury restrukturyzacyjne.
O zainicjowaniu tego nowego postępowania decydować będzie nie sąd, ale sam przedsiębiorca (zwany w tej procedurze dłużnikiem). Wystarczy, że zawrze umowę z doradcą restrukturyzacyjnym i opublikuje swoją decyzję o otwarciu postępowania o zatwierdzenie układu w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.
Czytaj także: Tarcza antykryzysowa 4.0: czy nowa restrukturyzacja będzie bezpieczna dla zarządów
Sąd może zostać zaangażowany dopiero wtedy, kiedy wierzyciel w obawie o swoje interesy lub nadzorca układu wystąpi do sądu o uchylenie skutków otwarcia postępowania. W przypadku zainicjowania przez przedsiębiorcę tego postępowania w złej wierze wierzycielom czy innym osobom,które wskutek tej decyzji poniosły szkodę, przysługiwać będzie roszczenie o jej naprawienie.
Uproszczone będzie postępowanie prowadzące do zawarcia układu z wierzycielami. Nadzorca układu będzie mógł zwołać zgromadzenie wierzycieli, by zebrać głosy, także drogą elektroniczną.
Przedsiębiorca do czasu zakończenia uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego będzie mógł kierować swoją firmą: może dokonywać czynności zwykłego zarządu firmą i jej majątkiem, ale na dokonanie czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu – typowym przykładem takiej czynności jest sprzedaż nieruchomości – wymagana będzie zgoda nadzorcy układu, inaczej owa czynność będzie nieważna.
W trakcie tego nowego postępowania, które może, ale nie musi się skończyć powodzeniem, czyli układem, objęty nim przedsiębiorca będzie chroniony zarówno przed roszczeniami odszkodowawczymi, jak i rygorami karnymi, z powodu nieterminowego złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości.
Nie wszyscy są entuzjastami nowego narzędzia.
– Nowa procedura tak bardzo jednostronnie zadbała o interes dłużnika, że może wbrew intencjom projektodawców skutkować trudnościami finansowymi wierzycieli – ocenia sędzia Cezary Zalewski, wieloletni szef warszawskiego sądu upadłościowo-restrukturyzacyjnego.
Etap legislacyjny: trafi do Senatu