Rzecz jest jak najbardziej aktualna i może dotyczyć w dłuższej perspektywie setek tysięcy polskich przedsiębiorców. Chodzi o to, że ustawodawca mozolnie pracuje już od parunastu miesięcy nad projektem ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Problem jest poważny a celem projektu jest stworzenie możliwości płynnego i bezkomplikacyjnego przejścia własności, czy też innego władztwa nad przedsiębiorstwem rodzinnym z rąk doświadczonego przez życie nestora w dłonie jego spadkobierców, czyli bliskich. Najczęściej są to dzieci, czy też wnuki. Młodzi zawsze zastapią tych, którzy zasługują już na emerytalne wycofanie się. Jednak przeniesienie własności, czy to w formie darowizny, spadku, czy też specjalnego planu zarządzania przedsiębiorstwem czasami rodzi nieoczekiwane skutki. Obdarowany nie zawsze sprosta oczekiwaniom darczyńcy. Może on, mimo budzących nadzieję cech osobistych i zawodowych nie pasować do nowej roli, zmienić zdanie, czy swoje życiowe plany i po prostu sprzedać to, co dostał. A przecież nie o to chodzi w tej grze. Celem jest pozostawienie biznesowej schedy w rodzinie. Jak działać, by tak się stało? Jak uniknąć niespodzianek? Co zrobić, by zapewnić sobie, że dziedzic będzie profesjonalny, pracowity i zechce z sukcesem kontynuować interes swoich przodków. Odpowiedzi są trudne. Na pewno trzeba wszystko wielokrotnie przemyśleć i zapewnić sobie skuteczne mechanizmy zabezpieczające, by np. darczyńca nie został wystawiony do wiatru. Wydaje się, że wszelkie bezwarunkowe darowizny cywilnoprawne przedsiębiostwa, czy jego części nie są najlepszymi rozwiązaniami sprawy.