Prezydent RP 2 grudnia 2022 r. podpisał ustawę z 7 lipca 2022 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. Zmiany zmierzają jednoznacznie w kierunku zaostrzenia kar. Podwyższeniu uległy kary za niektóre przestępstwa. Wprowadzono również wiele mechanizmów zaostrzających proces wykonywania kary i wpływających na sposób orzekania w sprawach karnych.
Potępiać, a nie zaostrzać
Zmiana kodeksu karnego była przedmiotem szerokiej dyskusji długo przed zakończeniem procesu legislacyjnego. Myślę, że będzie również intensywnie dyskutowana w przyszłości. Przyglądając się tej dyskusji, należałoby w pierwszej kolejności „odczarować” pojawiające się w jej toku niektóre argumenty, które – pewnie z racji ich bardziej publicystycznego charakteru – mają największą moc oddziaływania na publiczny odbiór ustawy. Oczywiście odrzucić należy pogląd, że kontestowanie przepisów ustawy w zakresie, w jakim zaostrza ona zasady odpowiedzialności karnej, jest wyrazem jakkolwiek rozumianego przyzwolenia na popełnianie przestępstw określonego rodzaju lub lekceważącego stosunku do ofiar.
Czytaj więcej
Senat odrzucił nowelizację Kodeksu karnego, która zakłada zaostrzenie kar m.in. za gwałty oraz przepadek pojazdu, który prowadził kierowca pod wpływem alkoholu.
Niestety, argumentacja tego rodzaju rozgrzewała dyskurs publiczny, a nierzadko stawała się orężem wobec przeciwników zmian kodeksu karnego. Przyznać należy bowiem, że utrudnione pozostaje przeciwstawienie się tak zawężonemu tematowi dyskusji, w której jedynym punktem odniesienia jest wysokość kary i opis czynu zabronionego. Trudne do uzasadnienia jest bowiem twierdzenie w takich warunkach, że za dane przestępstwo kara jest zbyt surowa i powinna być łagodniejsza. W szczególności trudność taka ujawnia się, gdy mówimy o przestępstwach przeciwko życiu i zdrowiu. Szerszego tłumaczenia wymaga zatem stanowisko, że można kategorycznie potępiać określone zachowania przestępcze, a jednocześnie kontestować zmiany, które zaostrzają odpowiedzialność karną.
Na zasadzie dygresji: trudność taka pojawia się nie tylko w tej kwestii, ale również w wielu jej podobnych, gdy dla oceny określonego zjawiska istotne jest rozpatrzenie licznych zmiennych.
Wiele funkcji w jednej karze
Jedna z głównych zasad logiki stanowi, iż nie należy wyciągać wniosków ze zbyt małej ilości danych. Dyskutując o zaostrzaniu kar, należy zatem brać pod uwagę nie tylko charakter czynu zabronionego, dyskutowaną karę, ale mieć też na względzie funkcję, jaką kara pełni w perspektywie naszego rozwoju cywilizacyjnego i sam zakres jej oddziaływania.
Idealnym chyba rozwiązaniem jest przyjęcie, że sankcja karna powinna chronić i zadośćuczynić ofierze przestępstwa, karać sprawcę proporcjonalnie, jednocześnie spełniać warunki kary humanitarnej, mieć charakter wychowawczy, tj. zakładać w swojej konstrukcji proces resocjalizacji, jak również realizować cele prewencyjne, tj. zniechęcać do popełniania przestępstw. W dużym uproszczeniu – kara powinna być zatem dostatecznie surowa i jednocześnie proporcjonalna do wagi popełnionego czynu.
Co to jest kara humanitarna
Nauka prawa nie wymyśliła „magicznego” algorytmu, który ustalałby wymiar kary. Proces ustanawiania sankcji karnych jest efektem ewolucji umowy społecznej, w myśl której za dane przestępstwo należy się określonego rodzaju kara. Można przyjąć, że jej wymiar kształtuje się w zderzeniu określonych oczekiwań społecznych, zarówno tych, które akcentują bardziej represyjne, jak i tych, które akcentują bardziej wychowawcze czy prewencyjne funkcje kary, z rozpoznaniem skali popełniania przestępstw danego rodzaju i dynamiki ich wzrostu/spadku, jak również w zestawieniu z analizą wpływu surowości kar na różne zachowania społeczne, z uwzględnieniem wolności i praw, które stanowią aktualny dorobek rozwoju cywilizacyjnego.
Innymi słowy, jestem w stanie wyobrazić sobie, że w zależności od kierunku zmian społecznych w dalekiej lub niedalekiej przyszłości obecnie ustanowione sankcje karne mogą okazać się rażąco łagodne lub rażąco surowe.
Zakładając jednakże, że sposób ustalania sankcji karnych i ich wymiar jest efektem ewolucji określonego wyobrażenia o stopniu szkodliwości określonego rodzaju przestępstw i przypisania czynom zabronionym odpowiednich zagrożeń karnych, należałoby oczekiwać, że wszelkie działania zmierzające do łagodzenia lub zaostrzenia zasad odpowiedzialności karnej powinny opierać się także na dogłębnym rozpoznaniu, czy liczba popełnianych przestępstw spada lub wzrasta, albo zinterpretowaniu określonej dynamiki – odpowiednio – wzrostu lub spadku liczby popełnianych przestępstw. Granicą dla zaostrzania lub łagodzenia kar będzie też ewoluowanie stanowiska, co należy rozmieć pod pojęciem kary humanitarnej.
W dyskusji o zaostrzeniu zasad odpowiedzialności karnej brakuje mi natomiast dostatecznie przekonującego uzasadnienia dla kierunku zmian. Nie odnotowuję bowiem jednoznacznych statystyk mówiących o zwiększaniu się przestępczości, które uzasadniałyby tak istotne podnoszenie ustawowych zagrożeń.
Z tej perspektywy wydaje się, że główną motywacją dla zmian przepisów pozostaje autorskie przekonanie ustawodawcy, że zaostrzenie kar efektywnie wzmacniać będzie prewencję karną i ograniczy popełnianie przestępstw danego rodzaju w przyszłości. Nie ma w mojej ocenie dostatecznego uzasadnienia, na ile ustanowione kary są proporcjonalne do wagi popełnianych czynów zabronionych, co siłą rzeczy otwiera dyskusję i rodzi wątpliwości, jak należycie i wszechstronnie rozpatrzyć wprowadzane zmiany.
Ze świecą szukać
Niepokojąca jest również zmiana dyrektyw wymiaru kary, tj. wskazania, czym powinien kierować się sąd przy ustalaniu wymiaru kary. Zmiana kodeksu karnego ze zbioru dyrektyw wymiaru kary usuwa bowiem cele wychowawcze.
Ze świecą należy szukać poglądów, które są za pobłażliwym i łagodnym traktowaniem przestępców. Zdziwienie budzi jednak tak wyraźne odejście od procesu resocjalizacji. Spełnienie celu wychowawczego kary – w racjonalnym podejściu – nie oznacza kary łagodnej. Oznacza karę proporcjonalną do wagi popełnienia przestępstwa, która zakłada taki mechanizm kształtowania wymiaru kary, by skazany nie powrócił do przestępstwa w przyszłości. W rezultacie odejście od celów wychowawczych kary, może przewrotnie powodować ten skutek, że liczba przestępstw będzie wzrastać. Wielkim uproszczeniem jest twierdzić, że w takiej sytuacji może dojść do efektu „kuli śniegowej” to jest de facto prostego mechanizmu, że potencjalny wzrost przestępczości będzie skutkował dalszą polityką zaostrzania kar. Abstrahuję w tym miejscu od rozważań, na ile kara, która nie musi spełniać celów wychowawczych, będzie karą spełniającą dotychczasowe cechy proporcjonalności i na ile mieścić się będzie w pojęciu kary mającej charakter humanitarny.
Po tej samej stronie
Dyskusja o potrzebie zaostrzenia kar dotyczy problematyki bardzo złożonej i z tego względu powinna być pogłębiona i wieloaspektowa. Powinna ważyć i doceniać różne racje oraz opierać się na szczegółowych badaniach i analizach. Warto pamiętać także, że zdecydowanie łatwiej podwyższać kary, niż je obniżać. Przy zmianach wymiaru kary należy badać wieloletni dorobek naukowy. Warto postawić również sobie pytanie, co się zmieniło, że dana kara powinna podlegać podwyższeniu lub obniżeniu.
Poza wszystkim warto, aby w dyskusji o surowości kar odrzucić założenie, że osoby rozmyślające o zasadności podwyższenia kar stoją jakby po niewłaściwej stronie. Takie i inne uproszczenia zamykają pole do dyskusji i kierują na niemerytoryczne rozdroża.
Autor jest adwokatem i partnerem w kancelarii Mamiński & Partners