Aktualizacja: 30.09.2020 13:14 Publikacja: 30.09.2020 14:26
Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski
Historie z sal sądowych potrafią rozbawić. Niedawno znajoma aplikantka opowiadała mi, że gdy razem z innymi praktykantami wchodziła na salę rozpraw w sądzie okręgowym, jedna z ławniczek spytała szeptem protokolanta: „Czy to Court Watch?". Protokolant na to: „Nie, spokojnie, to tylko aplikanci".
Nie wiem, co takiego strasznego jest akurat w wolontariuszach Fundacji Court Watch Polska, że ławników trzeba uspokajać. Wiem za to, że historie z sal sądowych potrafią nie tylko bawić, ale i przerażać. Przed oblicze Temidy trafiają drastyczne sprawy, ale ona sama też potrafi uczestników rozpraw poniżyć, wyśmiać czy potraktować w sposób zaprzeczający sprawiedliwości. Dlatego m.in. powstała fundacja, której podstawowym celem jest zachęcanie obywateli do obserwowania i kontrolowania pracy lokalnych sądów. I walka o to, aby każdy, kto opuszcza gmach polskiego sądu, był przekonany, że miał sprawiedliwy proces. Po dziesięciu latach obecności obserwatorów Court Watch w salach rozpraw czas na pewne podsumowanie.
Sędziowie żyją iluzją, że mają wpływ na reformę sądownictwa. Tymczasem kluczowe znaczenie ma zimna kalkulacja po...
Jeżeli zachowujemy możliwość odwołania sędziego z delegowania w drodze arbitralnej decyzji ministra, to brzydko...
Wbrew nużącej propagandzie wszystko wskazuje na to, że aktywistom i działaczom starych stowarzyszeń sędziowskich...
Należy oczekiwać od ministra sprawiedliwości opinii, czy podejmowane przez KRS uchwały w sprawie odwołań sędziów...
W obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w Polsce zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest, aby platformy społecznościowe nie zakłócały procesów demokratycznych.
Jeśli sądy i konkretni sędziowie nie usprawnią postępowań grupowych i te będą trwać po dziesięć lat i więcej, to...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas