Ustawa z 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (dalej: u.s.p.) w odniesieniu do problematyki zarządzenia przerwy w czynnościach sędziego wyraźnie różnicuje dwa odrębne tryby postępowania. Jeden dotyczy sędziego „zwykłego", który prezesem sądu nie jest (art. 130 § 1 ), a drugi sędziego, który funkcję prezesa pełni (art. 130 § 2 ).
Czytaj także: To nie są błahostki, lecz realna nagonka
Zgodnie z art. 130 § 3 u.s.p., jeśli wydane zostanie zarządzenie o natychmiastowej przerwie w czynnościach służbowych sędziego „zwykłego", czyli przypadek opisany w art. 130 § 1 u.s.p., należy w ciągu trzech dni zawiadomić sąd dyscyplinarny. Sąd ten niezwłocznie, nie później niż w terminie miesiąca, podejmuje uchwałę o uchyleniu zarządzenia o przerwie albo zawiesza sędziego w obowiązkach, przy czym tryb procedowania sądu reguluje art. 131 § 1 u.s.p. Podkreślić należy, iż ani wynikający z art. 130 § 1 obowiązek informowania sądu dyscyplinarnego o zarządzeniu przerwy w czynnościach służbowych sędziego, ani też wspomniany tryb procedowania nie dotyczą przypadku określonego w art. 130 § 2 u.s.p., tj. nie odnoszą się do sędziego prezesa.
Zgodnie natomiast z art. 131 § 4 u.s.p. na uchwałę o zawieszeniu sędziego zażalenie przysługuje sędziemu, a rzecznikowi dyscyplinarnemu także na uchwałę o uchyleniu zarządzeniu o przerwie w wykonywaniu czynności, o której mowa w art. 130 § 2 u.s.p.
Niezależnie od zauważalnych gołym okiem paradoksów i niespójności legislacyjnych istniejących w przytoczonych normach analiza wymienionej regulacji prowadzi do dwóch zasadniczych wniosków. Po pierwsze, wskazane przepisy nie przewidują możliwości zaskarżenia uchwały sądu dyscyplinarnego o uchyleniu zarządzenia o przerwie w wykonywaniu czynności, gdy dotyczy ona sędziego „zwykłego". Wskazany art. 131 § 4 u.s.p. przewiduje wprawdzie możliwość wniesienia środka odwoławczego przez rzecznika dyscyplinarnego na uchwałę o uchyleniu zarządzenia o przerwie w wykonywaniu czynności, ale – co podkreślić warto – możliwość tę wyraźnie limituje do przypadku określonego jedynie w art. 130 § 2 u.s.p., tj. do sytuacji, gdy sąd dyscyplinarny uchyli zarządzenie o przerwie w wykonywaniu czynności przez sędziego prezesa.
Sędzia Paweł Juszczyszyn prezesem sądu nie był. Na jakiej zatem podstawie rzecznik dyscyplinarny wniósł zażalenie na uchwałę o uchyleniu zarządzenia o przerwie w wykonywaniu przez sędziego Juszczyszyna czynności służbowych i na jakiej podstawie zażalenie to rozpoznał sąd dyscyplinarny drugiej instancji? Nie sposób ustalić, gdyż w obowiązujących przepisach takiej podstawy nie ma.
Uwagi powyższe prowadzą do wniosku drugiego, a mianowicie, że niezależnie od kwestii dotyczących mankamentów ustrojowych w działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego działalność ta budzi poważne merytoryczne zastrzeżenia również na poziomie orzeczniczym, tj. w zakresie respektowania obowiązujących przepisów prawnych. Zgodnie z art. 107 u.s.p. za oczywiste i rażące naruszenie prawa sędziowie ponoszą odpowiedzialność dyscyplinarną.
Pytaniem otwartym pozostaje, czy odpowiedzialność ta dotyczyć będzie sędziów wszystkich.
Autorka jest sędzią Sądu Okręgowego w Olsztynie