Wykonywanie pracy szczególnie w ciężkich warunkach niesie ze sobą ryzyko, że wykonująca ją osoba ulegnie wypadkowi. Pracownik, który dozna w miejscu pracy uszkodzenia ciała, nie zawsze jednak uzyska prawo do świadczeń, jakie przysługują z ustawy wypadkowej.

Prawo to zależy bowiem nie tylko od tego, czy wypadek, jakiemu uległ pracownik, zostanie uznany za wypadek przy pracy, ale także od tego, w jakim stopniu sam poszkodowany przyczynił się do jego zaistnienia.

- Pracownik naszej firmy, pracujący przy wycince w lesie, uległ wypadkowi przy pracy. Na tę okoliczność sporządziliśmy protokół powypadkowy. Pracownik rozciął sobie nogę piłą motorową.

Wypadek nastąpił z jego winy, gdyż nie przestrzegał przepisów bhp. Z włączoną piłą przemieszczał się po lesie na dalsze odległości, nie zważając na leżące ścięte konary drzew oraz nierówności terenu. Przed wypadkiem podobne zdarzenia miały miejsce kilkakrotnie. Pracownik był przez nas przestrzegany o konieczności wyłączania w takiej sytuacji piły oraz o konsekwencjach niedostosowania się do tych zaleceń. Czy w tej sytuacji ma on prawo do „wypadkowych" świadczeń chorobowych? –

pyta czytelnik.

Podstawą do wypłaty zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego w wysokości 100 proc. podstawy wymiaru oraz od pierwszego dnia niezdolności do pracy jest zaświadczenie lekarskie ZUS ZLA oraz protokół powypadkowy, kwalifikujący zdarzenie jako wypadek przy pracy.

Zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm.; dalej ustawa wypadkowa), za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą, podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych.

Aby zdarzenie było uznane za wypadek, i aby poszkodowany uzyskał prawo do świadczeń wypadkowych, muszą być spełnione wszystkie te elementy charakterystyczne dla wypadku przy pracy.

Najpierw ustalenia

Gdy zatrudniona osoba ulegnie wypadkowi w miejscu pracy, jej pracodawca ma obowiązek niezwłocznie ustalić okoliczności i przyczyny zdarzenia. W tym celu powołuje zespół powypadkowy, który podejmuje niezbędne czynności w celu zabezpieczenia miejsca zdarzenia, dokonuje jego oględzin, zbiera informacje od świadków, zasięga opinii lekarza i dokonuje prawnej kwalifikacji wypadku.

Za działanie z rażącym niedbalstwem uważa się sytuacje, gdy poszkodowany naraził się na niebezpieczeństwo ignorując oczywiste zagrożenie

Sposób postępowania pracodawcy w tym zakresie określa rozporządzenie Rady Ministrów z 1 lipca 2009 r. w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy (DzU nr 105, poz. 870).

Nie później niż w ciągu 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku zespół powypadkowy musi sporządzić protokół powypadkowy, a następnie niezwłocznie doręczyć go pracodawcy wraz z całą dokumentacją (tj. wyjaśnieniami poszkodowanego, świadków, a także zebranymi w trakcie postępowania wyjaśniającego dowodami: materiałami, opiniami lekarskimi, opiniami specjalistów, szkicami lub fotografiami miejsca wypadku). Pracodawca musi go zatwierdzić w ciągu kolejnych pięciu dni.

Winny traci dwa razy

W myśl art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej pracownikowi nie przysługują świadczenia z tytułu wypadku przy pracy, jeśli do zdarzenia doszło wyłącznie na skutek udowodnionego naruszenia przez niego przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowanego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

Świadczenia te nie przysługują również osobie, która będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających albo substancji psychotropowych, przyczyniła się w znacznym stopniu do spowodowania wypadku.

Skutki zaniedbania

Rażące niedbalstwo zachodzi wtedy, gdy podwładny mógł przewidzieć skutki nieprzestrzegania przepisów. Należy tu oceniać możliwość przewidywania skutków uwzględniając osobowość poszkodowanego, wiek, doświadczenie życiowe i zawodowe oraz wykształcenie. Ustala się zatem możliwość przewidywania skutków wymaganych od osoby przeszkolonej w zakresie przepisów bhp oraz to, czy zatrudniony świadomie nie przestrzegał nakazów i zakazów.

Ustalenie w protokole powypadkowym, że przyczyną wypadku było naruszenie przez poszkodowanego przepisów o ochronie życia i zdrowia spowodowane umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa musi być wyczerpująco uzasadnione i poparte dowodami stanowiącymi podstawę takiego stwierdzenia.

Jak uznał Sąd Najwyższy w wyroku z 6 sierpnia 1976 r. (III PRN 19/76) „za działanie z rażącym niedbalstwem uważa się sytuacje, w których poszkodowany zdaje sobie sprawę z grożącego mu niebezpieczeństwa, gdyż zwykle ono występuje w danych okolicznościach faktycznych, tak że każdy człowiek o przeciętnej przezorności ocenia je jako ewidentne – a mimo to z naruszeniem przepisów bhp bez potrzeby naraża się na to niebezpieczeństwo, ignorując następstwa własnego zachowania się".

Odpowiadając czytelnikowi

Pracownik, o którym mowa, uległ wypadkowi przy pracy, na okoliczność czego został sporządzony protokół. Na podstawie zebranego materiału ustalono, że do zdarzenia doszło z winy pracownika. W pkt 5 protokołu powypadkowego zespół powypadkowy stwierdził, że poszkodowany nie przestrzegał przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, i że wypadek spowodował umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

Udowodnienie tego faktu nie było w tym przypadku trudne dla pracodawcy. We wcześniejszym okresie podobne zachowanie pracownika na terenie leśnym miało już miejsce, więc podwładny był świadomy konsekwencji, jakie może ponieść przez takie zachowanie.

W tej sytuacji, mimo uznania zdarzenia za wypadek przy pracy, pracownik nie ma prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego, tj. w wysokości 100 proc. Przysługuje mu natomiast prawo do świadczeń z ubezpieczenia chorobowego na zasadach określonych przepisami ustawy zasiłkowej.

W takim przypadku należy mu wypłacić wynagrodzenie chorobowe za pierwsze 33/14 dni choroby – jeżeli z niego nie korzystał w bieżącym roku kalendarzowym, a następnie zasiłek z ubezpieczenia chorobowego. Wynagrodzenie chorobowe należy wypłacić w wysokości 80 proc. podstawy wymiaru, a zasiłek chorobowy w wysokości 80 lub 70 proc. (za okres pobytu w szpitalu).

Pieniądze są, ale niższe

Gdy wystąpią okoliczności wyłączające prawo pracownika do zasiłku z ubezpieczenia wypadkowego, przysługują mu świadczenia z ubezpieczenia chorobowego na zasadach określonych w ustawie z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512 ze zm.; dalej ustawa zasiłkowa).

Poszkodowanemu przysługuje zatem wynagrodzenie chorobowe, a następnie zasiłek finansowany z ubezpieczenia chorobowego. Przy czym prawo do tych pieniędzy ustala się na ogólnych zasadach, czyli:

- prawo do świadczenia przysługuje po upływie tzw. okresu wyczekiwania – w przypadku pracownika konieczny jest przynajmniej 30-dniowy okres nieprzerwanego ubezpieczenia chorobowego (art. 4 ust. 1 pkt 1 ustawy zasiłkowej),

- zatrudniony otrzymuje najpierw wynagrodzenie chorobowe (za pierwsze 33/14 dni absencji zdrowotnej w roku kalendarzowym).

Ponadto zasiłek z ubezpieczenia chorobowego wynosi 80 proc. lub 70 proc. (za czas pobytu w szpitalu) ustalonej podstawy wymiaru zasiłku, chyba że u pracownika wystąpiły okoliczności uprawniające go do świadczenia w wysokości 100 proc. (choroba w czasie ciąży, badania lekarskie dawców komórek, tkanek, narządów, wypadek w drodze do pracy lub z pracy).

Jeśli hospitalizacja pracownika, który ma ukończone 50 lat, przypada między 15. a 33. dniem choroby, to za jej okres należy mu się zasiłek chorobowy w wysokości 80 proc. podstawy wymiaru.