Sąd Najwyższy zajmował się przekazywaniem danych do ZUS i ewentualnymi konsekwencjami takich niedociągnięć w wyroku 16 czerwca 2011 r. (I UK 15/11). Sformułował tezę, zgodnie z którą sankcje za zaniżenie należności składkowej w deklaracji wypełnionej przez płatnika, stosowane automatycznie z mocy ustawy z tytułu jego winy obiektywnej, mają znaczenie prewencyjne. Nie tworzą jednak odpowiedzialności absolutnej.
Uznał, że w sprawie o podwyższenie składki na ubezpieczenie wypadkowe na podstawie art. 34 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 167, poz. 1322 ze zm., dalej ustawa wypadkowa) trzeba oddzielić przyczyny i okoliczności, z powodu których jednostka wadliwie przekazała informacje.
Stwierdzenie, czy strona nie ponosi czy ponosi odpowiedzialność na zasadzie art. 34 ust. 1 ustawy wypadkowej, należy podejmować indywidualnie i uwzględnić wszystkie elementy. Dopiero łączna ocena może doprowadzić do konkluzji, że w konkretnej sprawie wymierzenie podwyższonej składki wypadkowej było zgodne lub nie z normą zawartą w tym przepisie. Niezbędna jest także ocena przez pryzmat zasady zaufania jednostki do państwa i stanowionego przez niego prawa.
O skuchę nietrudno
Art. 34 ustawy wypadkowej daje ZUS szczególne prawa. Gdy płatnik składek nie przekaże danych lub przekaże nieprawdziwe, o których mowa w art. 31 ustawy wypadkowej, tj. mające umożliwić określenie wskaźnika korygującego, co spowoduje zaniżenie stopy procentowej składki wypadkowej, ZUS ustala stopę procentową składki na cały rok składkowy w wysokości 150 proc. stopy procentowej ustalonej według prawidłowych danych.
Płatnik musi opłacić zaległe składki z odsetkami za zwłokę. Brzmienie przepisu jasno wskazuje, że przy ustalaniu podwyższonej stawki nie ma miejsca na dowolność. Organ rentowy ją „ustala”, a nie „może ustalić”, i to zawsze w wysokości 150 proc. stopy procentowej. I robi to w drodze decyzji.
Nieprawidłowe i nieprawdziwe
Sprawą natomiast, która wzbudziła kontrowersję, okazało się znaczenie określenia „nieprawdziwe dane”. SN podkreślił, że informacje zgłoszone w sposób nieprawidłowy nie zawsze muszą być nieprawdziwe.
W tym ostatnim wypadku chodzi o zawinione zachowanie płatnika ukierunkowane na wprowadzenie ZUS w błąd. Nie ma mowy o takim działaniu, jeśli okoliczności sprawy wskazują, że płatnik miał prawo się pomylić i nie zrobił tego w złej wierze.
W ocenie SN niezgodne z podstawowymi zasadami demokratycznego państwa prawa byłoby bezwzględne karanie zachowań płatnika, za które nie ponosi on odpowiedzialności.
Podmiot, który wadliwie wypełnia swój obowiązek, musi mieć możliwość obrony. Należy mu się zbadanie, czy rzeczywiście podlega takiej sankcji. Nie chodzi tu o winę przedsiębiorcy, lecz o obiektywną odpowiedzialność z możliwością zwolnienia w określonych okolicznościach.
Niewłaściwy kod PKD
Tezę tę SN sformułował wobec przedsiębiorcy, który zgłosił do ZUS niewłaściwy kod rodzaju przeważającej działalności według Polskiej Klasyfikacji Działalności. Powołał się na PKD 2007 zamiast PKD 2004, za co ZUS obciążył go obowiązkiem uiszczenia podwyższonej stawki wypadkowej.
Ponieważ płatnik miał już nadany nowy numer PKD i uznał, że ten właśnie jest właściwy za dany rok, nie można mu zarzucić, że podał nieprawdziwe dane, lecz jedynie to, że wskazana przez niego informacja była nieprawidłowa. Tym bardziej że ujawniony przez niego kod w ogóle nie występował w starej klasyfikacji. Według SN podwyższenie składki było zatem w tym wypadku nieuprawnione.
—Łukasz Prasołek asystent sędziego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego