Wspólnicy spółki cywilnej ponoszą surową odpowiedzialność za nieopłacone przez spółkę składki na ubezpieczenia społeczne. Taki zakres odpowiedzialności wynika z art. 115 § 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 Ordynacja podatkowa (tekst jedn. DzU z 2005 r. nr 8, poz. 60 ze zm.).

Wskazuje on, że wspólnik spółki cywilnej odpowiada całym swoim majątkiem solidarnie ze spółką i z pozostałymi wspólnikami za zaległości podatkowe spółki. Przepis ten stosuje się również do odpowiedzialności byłego wspólnika za zaległości podatkowe z tytułu zobowiązań powstałych w okresie, gdy był on wspólnikiem.

Natomiast za zobowiązania podatkowe powstałe, na podstawie odrębnych przepisów, po rozwiązaniu spółki odpowiedzialność ponoszą osoby będące wspólnikami w momencie rozwiązania spółki.

Powyższy przepis stosuje się odpowiednio do należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne na mocy art. 31 ustawy z 13 października 1998 o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 205, poz. 1585 ze zm.).

Oznacza to, że wspólnicy spółki cywilnej (a także innych spółek osobowych) mogą odpowiadać solidarnie całym swoim majątkiem za składki na ubezpieczenia społeczne niezapłacone przez spółkę i innych wspólników w związku z działalnością ich spółki.

Przy czym ich odpowiedzialność obejmuje również niezapłacone składki na ubezpieczenie zdrowotne, na Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i Fundusz Emerytur Pomostowych, a także za odsetki za zwłokę związane z opóźnieniem w ich zapłacie.

Osobista i solidarna

Odpowiedzialność wspólników ma charakter osobisty i solidarny. Obejmuje więc cały ich majątek osobisty zarówno teraźniejszy, jak i przyszły. Ponadto każdy z dłużników ma obowiązek spełnienia całego świadczenia, tak jakby był jedynym dłużnikiem. Wierzyciel z kolei może żądać spełnienia całości lub części świadczenia – według własnego wyboru – od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna.

Tak wynika z art. 366 kodeksu cywilnego, regulującego solidarność dłużników (solidarność bierną), który ma zastosowanie do odpowiedzialności wspólników na mocy art. 91 ordynacji podatkowej.

W razie nieopłacenia składek to ZUS jest wierzycielem i to on ma prawo wybrać tego ze wspólników, od którego zażąda spłaty długu. Może więc obciążyć wspólnika odpowiedzialnością za całe zadłużenie spółki, stosując jedynie ograniczenie odpowiedzialności byłego wspólnika do okresu uczestnictwa w spółce.

Wniosek ten wynika z samej istoty solidarnego charakteru tej odpowiedzialności (por. teza druga wyroku Naczelnego Sądu Administarcyjnego w Warszawie z 1 września 2000, III SA 1456/99). Stanowi to znaczne ułatwienie dla ZUS dochodzącego zapłaty nieopłaconych składek.

Musi być decyzja

Wspólnik zostaje obciążony odpowiedzialnością za niezapłacone składki jako osoba trzecia z momentem wydania decyzji przez ZUS. W decyzji organ rentowy musi również wskazać wysokość zobowiązania każdego ze wspólników (art. 108 § 1 ordynacji podatkowej).

Dopóki zatem nie zostanie wydana decyzja ustalająca zobowiązanie wspólników z tytułu należności składkowych, dopóty ZUS nie może podejmować żadnych działań wobec majątku tych osób. W szczególności nie może prowadzić egzekucji należności z majątku wspólników.

Przed wydaniem decyzji nie może również rozważać dopuszczalności umorzenia wspólnikowi spółki cywilnej należności składkowych spółki. Do tego momentu nie jest on bowiem prawnie obciążony odpowiedzialnością z tego tytułu. Tak też wskazywał WSA w Krakowie w wyroku z 28 października 2010 (I SA/Kr 1147/10).

Niekonieczna egzekucja wobec spółki

Można wszcząć egzekucję wobec wspólnika spółki cywilnej bez wcześniejszego stwierdzenia bezskuteczności egzekucji z majątku spółki (art. 108 § 4 ordynacji podatkowej). W spółce cywilnej – inaczej niż w spółkach prawa handlowego – nie istnieje bowiem wyodrębniony majątek spółki i nie ma innego niż wspólnicy podmiotu zobowiązanego lub ponoszącego odpowiedzialność. Zwracał na to uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 20 marca 2009 (II UK 304/08).

To konsekwencja tego, że spółka cywilna, będąca umową tworzącą stosunek prawny powstający z zobowiązania do wspólnego działania w celu osiągnięcia zamierzonego celu gospodarczego, nie jest – jako instytucja prawa zobowiązań – wyposażona w podmiotowość prawną. Nie może więc oddzielić się od wspólników i samodzielnie stać się właścicielem majątku. Zatem to, co jest określane „majątkiem spółki”, jest w rzeczywistości majątkiem jej wspólników.

Przykład

ZUS zobowiązał Janinę B. i Tadeusza B., jako wspólników spółki cywilnej, do zapłacenia należności z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, ubezpieczenie zdrowotne, FP i FGŚP wraz z odsetkami. Wspólnicy złożyli odwołania od tej decyzji do sądu, zarzucając, że jest wadliwa.

Podnosili, że ZUS naruszył art. 108 § 1, 2 i 4 ordynacji podatkowej, ponieważ mógł wydać obciążające ich decyzje dopiero po uprawomocnieniu się decyzji określającej wysokość zobowiązania i odpowiedzialność za to zobowiązanie płatnika, czyli spółki.

Wskazywali też, że postępowanie w tej sprawie powinno zostać umorzone, ponieważ ZUS nie wszczął egzekucji z majątku spółki. Sąd jednak oddalił ich odwołania.

Wkład i wina bez znaczenia

Odpowiedzialność wspólników spółki cywilnej za  zaległości z tytułu składek jest niezależna od wysokości wkładów poszczególnych wspólników. ZUS może więc orzec o odpowiedzialności wspólnika za pełną kwotę zaległości spółki niezależnie od wartości wniesionego przez niego wkładu do spółki.

Podobnie wskazywał NSA w wyroku z 1 września 2000 (III SA 1456/99). Zatem nawet minimalny wkład wniesiony przez wspólnika do spółki pozwala na zastosowanie wobec niego art. 115 ordynacji podatkowej (por. wyrok WSA w Łodzi z 23 stycznia 2004, I SA/Łd 1274/02).

Podobnie bez znaczenia dla odpowiedzialności wspólników jest stopień zaangażowania poszczególnych wspólników w działalność spółki i przyczynienia się do powstania zaległości z tytułu składek. ZUS nie musi więc ustalać, czy zadłużenie z tytułu składek jest wynikiem zaniedbania bądź  błędnych decyzji jednego ze wspólników.

Wspólnicy nie mogą w umowie ograniczyć ani ukształtować w odmienny sposób zasad odpowiedzialności wynikających z art. 115 ordynacji podatkowej. Obowiązek taki kształtowany jest bowiem przepisami ustawy i ma charakter publicznoprawny, a nie prywatnoprawny. Wspólnik nie powoła się zatem skutecznie na treść umowy wspólników w celu zwolnienia się lub ograniczenia odpowiedzialności za zaległości z tytułu składek.

W konsekwencji jego zarzuty, gdy powołałby się na pisemne zapewnienie złożone mu przez pozostałych wspólników o przejęciu części odpowiedzialności za zadłużenie spółki w zakresie płatności na rzecz ZUS, byłyby bezzasadne. Umowa między wspólnikami może jednak mieć znaczenie w stosunkach między nimi i stanowić podstawę do określenia ich ewentualnych wzajemnych rozliczeń.

Jeżeli wspólnik nie zgadza się z treścią decyzji ZUS, to może złożyć za jego pośrednictwem odwołanie do sądu. Pouczenie o tym uprawnieniu i sposobie jego realizacji powinno znajdować się w decyzji.

W myśl art. 477

9

§ 1 i 2

kodeksu postępowania cywilnego

odwołanie od decyzji organów rentowych wnosi się na piśmie do organu, który wydał decyzję, lub do protokołu sporządzonego przez ten organ, w terminie miesiąca od doręczenia jej odpisu. ZUS przekazuje niezwłocznie odwołanie wraz z aktami sprawy do sądu.

Wyjątkiem jest sytuacja, gdy uzna odwołanie w całości za słuszne. Wtedy może zmienić lub uchylić zaskarżoną decyzję i nie nadaje dalszego biegu odwołaniu.

Przed sądem

W postępowaniu przed sądem powinni brać udział wszyscy wspólnicy spółki z okresu, którego dotyczy zaskarżona decyzja. Nie ma znaczenia, czy wszyscy złożyli odwołania od decyzji zobowiązujących do zapłaty składek. Mają oni bowiem status zainteresowanych. Wynika to z

art. 477

11

§ 1 i 2 k.p.c., według którego stronami są ubezpieczony, inna osoba, której praw i obowiązków dotyczy zaskarżona decyzja, organ rentowy i zainteresowany.

W  postępowaniu toczącym się w trybie procesu, w którym po jednej stronie występuje ZUS, a po drugiej wspólnicy, strony mogą zgłaszać wnioski dowodowe i przekonywać sąd do swoich racji.

W szczególności  wspólnicy mogą kwestionować nie tylko wysokość zaległości, ale także fakt ich powstania. Mogą także zarzucać przedawnienie składek, jeśli decyzja dotyczy zaległości sprzed dziesięciu lat.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach