Liczba nowo przyznanych emerytur od stycznia do końca września 2018 r. wyniosła 260,5 tys. i była wyższa o 58,3 proc. od liczby takich świadczeń przyznanych w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jest to efekt reformy wieku emerytalnego, która, jak widać, ma długofalowy efekt. Po tym, jak po zmianie przepisów pod koniec zeszłego roku wnioski o przyznanie emerytury złożyło dodatkowe 290 tys. osób, ciągle utrzymuje się duże zainteresowanie uzyskaniem świadczenia z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przeciętna emerytura wypłacana przez ZUS wyniosła 2127,72 zł.
Czytaj też: ZUS ma rekordowe wpływy ze składek płaconych za zleceniobiorców
Rekordowe są więc także wydatki na finansowanie tych świadczeń, które w pierwszych trzech kwartałach tego roku wyniosły 150 mld zł i były rok do roku o 9,2 proc. wyższe.
Rosną wydatki na emerytury, a także zasiłki chorobowe i macierzyńskie, ale ZUS ma także rekordowe wpływy ze składek. Ciągle bowiem rośnie liczba ubezpieczonych, a także ich wynagrodzeń, które stanowią podstawę naliczenia składek.
W ciągu trzech pierwszych kwartałów tego roku przychody ZUS wyniosły prawie 178 mld zł. W każdym miesiącu 2018 r. przypis składek był o ponad 9 proc. wyższy niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Konsekwencją tak wysokich wpływów do FUS jest mniejsze od zakładanego wykorzystanie dotacji z budżetu państwa.
W okresie styczeń–wrzesień ZUS otrzymał z kasy państwa 23,3 mld zł, co stanowiło tylko połowę zaplanowanych środków. Wstrzymane zostały przelewy na 5,2 mld zł. Jeśli ten trend się utrzyma, ZUS nie wyklucza dalszych oszczędności.
– Trzeci kwartał tego roku okazał się kolejnym bardzo dobrym kwartałem dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Można pokusić się o stwierdzenie, że nie notowaliśmy podobnego trzeciego kwartału w ostatnich latach. Dynamika wzrostu przypisu składek na poziomie 9 proc. i blisko 79 proc. wydolności Funduszu od początku roku to z jednej strony obraz pozytywnej sytuacji w gospodarce, a z drugiej sukcesu naszej reformy e-składki, czyli ?indywidualnych numerów rachunków składkowych – zauważa Paweł Jaroszek, wiceprezes ZUS.
Rewelacyjne wyniki finansowe ZUS mogą jednak zakończyć się w tym roku i nie powtórzyć w przyszłym.
– Przed nami jeszcze czwarty kwartał, który ze względu na rosnące wynagrodzenia zwykle przynosi ZUS bardzo dobre wyniki finansowe. Nie jestem już takim optymistą, jeśli chodzi o wyniki finansowe ZUS w przyszłym roku – komentuje Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Ze względu na reformę wieku emerytalnego pogarsza się sytuacja funduszu emerytalnego, co obecnie maskuje dobra sytuacja funduszu rentowego i wypadkowego.
Jak na razie rosnące przychody pokrywają rosnące wydatki. W ostatnim czasie pierwszy raz od trzech lat wzrosło bezrobocie, a wyniki ZUS są napędzane przez napływ pracowników z zagranicy. Gdy ziści się zapowiedź ekonomistów o spowolnieniu gospodarczym, wówczas przychody zmaleją. – A wydatki będą rosnąć – dodaje Kozłowski.