Sprawa wydaje się przesądzona. Na trwającym posiedzeniu Senat zdecyduje o przedłużeniu ważności certyfikatów używanych przez płatników składek w elektronicznych rozliczeniach z ZUS.
Wczoraj senatorzy nie zgłosili żadnych poprawek do nowelizacji ustawy o informatyzacji działalności podmiotów wykonujących zadania publiczne (głosowanie odbędzie się prawdopodobnie dziś). Posługiwanie się bezpiecznym elektronicznym podpisem w rozliczeniach z ZUS będzie obowiązkowe dla wszystkich zatrudniających powyżej pięciu osób dopiero od 21 lipca 2009 r., czyli rok później, niż planowano.
Tymczasem zachowują ważność dotychczasowe, darmowe certyfikaty ZUS. Nie wygasną one więc automatycznie 21 lipca 2008 r., ale wraz z upływem rocznego terminu od ich wystawienia. Stopniowo zatem płatnicy będą musieli kupować bezpieczne podpisy elektroniczne
.
Po 21 lipca ZUS nie będzie wydawał nowych certyfikatów. Czy można jednak wcześniej o taki wystąpić i w ten sposób odwlec moment ubiegania się o bezpieczny podpis elektroniczny? Nie. Do 20 lipca można odnowić lub uzyskać nowy certyfikat niekwalifikowany. Na rok odnawiane są te, których termin ważności klucza jest krótszy niż do 21 lipca. Z rocznym terminem ważności wystawiane są również certyfikaty dla nowych płatników.
– Nie są odnawiane ważne certyfikaty, tzn. te, których termin ważności jest dłuższy niż do 20 lipca. W razie unieważnienia certyfikatu, którego data ważności przypada po 20 lipca, wystawiany jest duplikat z nowymi kluczami, ale z tą samą datą ważności – wyjaśnia Mikołaj Skorupski, rzecznik prasowy ZUS.
Chodzi nie tylko o przesunięcie terminu ubiegania się o bezpieczny podpis elektroniczny, ale i o rozłożenie zakupów w czasie – tak aby kwalifikowane centra certyfikacji zdołały obsłużyć wszystkich płatników. Według ZUS, aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie systemu, powinny one wystawić ok. 300 tys. certyfikatów kwalifikowanych (wynika to z liczby płatników i aktualnie użytkowanych certyfikatów niekwalifikowanych). Dotychczas wystawiły ich ok. 75 tys. Razem wszystkie centra obsługują dziennie ok. 1,5 tys. klientów. Najlepszym sposobem na uniknięcie spiętrzenia zakupów w czerwcu i lipcu 2009 r. jest więc stopniowa (zgodna z terminami wygasania) wymiana certyfikatów.
Bezpieczny podpis elektroniczny można kupić w jednej z trzech firm: Certum, Sigillum, KIR. Cena – ok. 400 zł na dwa lata. Przedsiębiorcy narzekają jednak, że używanie go wymaga odpowiedniego sprzętu i oprogramowania, co oznacza znacznie większe wydatki.
– Rzeczywiście, gdy komputer ma już ponad sześć – siedem lat, a przedsiębiorca używa np. Windows 98, to trzeba go wymienić – przyznaje Wacław Iszkowski, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. Nowelizacja nie przynosi natomiast innej oczekiwanej przez przedsiębiorców zmiany. Dziś bezpieczny podpis przypisywany jest do osoby, a nie do firmy. Jeśli więc rozliczeniami z ZUS zajmują się dwie księgowe, to dla obu trzeba go kupić.
– Unijne przepisy pozwalają przypisać podpis do firmy, ale wprowadzenie tego rozwiązania wymaga nowelizacji ustawy o podpisie elektronicznym. Jest na to szansa jeszcze w tym roku – twierdzi Iszkowski. Po przyjęciu przez Senat i podpisaniu przez prezydenta nowelizacja ustawy ma wejść w życie z dniem ogłoszenia.