- Decyzją z 15 maja br. ZUS odmówił mojemu pracownikowi prawa do jednorazowego odszkodowania z ubezpieczenia wypadkowego. W uzasadnieniu podał, że przyczyną wypadku (zderzenie z sarną) było naruszenie przepisów ruchu drogowego, tj. nieduże przekroczenie prędkości (dostał mandat karny) w czasie służbowego wyjazdu. Jako pracodawca uznałem to za wypadek przy pracy. ZUS nie wziął jednak pod uwagę tego, że pracownik nie był wyłącznie winny, ponieważ był to wypadek losowy, poza tym zdarzył się w czasie ulewy. Czy ZUS ma rację? Czy jest podstawa do zmiany tej decyzji przez sąd? – pyta czytelnik.
Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
- podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych,
- podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia,
- w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.
Tak stanowi art. 3 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (dalej: ustawa wypadkowa).
W podanym stanie istotny jest jednak ust. 2 pkt 1 tego artykułu. Stanowi on, że na równi z wypadkiem przy pracy, w zakresie uprawnienia do świadczeń określonych w ustawie wypadkowej, traktuje się wypadek, któremu pracownik uległ w czasie podróży służbowej w okolicznościach innych niż podane w ust. 1. Chyba że wypadek spowodowało postępowanie pracownika, które nie pozostaje w związku z wykonywaniem powierzonych zadań.
Przy definicji wypadku warto jednak zwrócić uwagę na kilka zagadnień. Z pewnością opisana sytuacja ma cechy zdarzenia nagłego, ponieważ co do zasady jest ono nie do przewidzenia i powstało z zaskoczenia. Ponadto zaistniał tu wymagany związek zdarzenia z pracą, zarówno w wymiarze czasowym (w trakcie pełnienia zadań), jak i funkcjonalnym (wykonywanie obowiązków służbowych).
Umyślnie i niedbale
Jak z kolei wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 5 marca 2014 r. (II UK 354/13), „wypadkiem przy pracy jest tylko taki wypadek, który pozostaje w związku z pracą, przez co należy rozumieć pozostawanie w związku czasowym, miejscowym lub funkcjonalnym z pełnioną pracą".
Co najistotniejsze, jak wynika z art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej, świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego nie przysługują ubezpieczonemu, gdy wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.
Prawdopodobnie jednak w tej sytuacji te przesłanki nie wystąpiły. Zdarzenie było bowiem raczej zbiegiem wielu różnych okoliczności, tj. trudnych warunków atmosferycznych (ulewa) i niespodziewanego wtargnięcia zwierzęcia na szosę. Niewątpliwie pracownik popełnił też wykroczenie, skoro jechał za szybko, ale nie sposób uznać, że wyłączną przyczyną wypadku było umyślne naruszenie przepisów ruchu drogowego czy rażące jego niedbalstwo.
Warto tu przywołać stanowisko SN z wyroku z 6 sierpnia 1976 r. (III PRN 19/76). Przez działanie z rażącym niedbalstwem należy rozumieć sytuację, w której poszkodowany zdaje sobie sprawę z grożącego mu niebezpieczeństwa, gdyż zwykle występuje ono w określonych okolicznościach faktycznych, tak że każdy człowiek o przeciętnej przezorności ocenia je jako ewidentne, a mimo to bezpodstawnie przypuszcza, że go uniknie, ignorując następstwa własnego zachowania się. Natomiast umyślność określonego działania występuje wtedy, gdy sprawcy można z całym przekonaniem przypisać zamiar nieprzestrzegania przepisów w celu spowodowania wypadku (aby np. otrzymać świadczenie z ubezpieczenia społecznego).
W rzeczywistości sytuacje, w których poszkodowanemu w wyniku wypadku można przypisać winę umyślną, są rzadkością. Ponadto, w wyroku z 30 listopada 1999 r. (II UKN 221/99) SN przyjął, że rażące niedbalstwo jest zachowaniem graniczącym z umyślnością, a zarazem takim, które daje podstawę do szczególnie negatywnej oceny postępowania pracownika.
Lepiej się odwołać
Korelacja tych norm prawnych z orzecznictwem nie pozwala przyjąć, że jazda w trudnych warunkach atmosferycznych z nieznacznie przekroczoną prędkością z całą pewnością zagrażała bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Poza tym, o ile przyczyną wypadku było naruszenie przez pracownika przepisów o ochronie życia i zdrowia, o tyle jego zachowanie nie było jedynym powodem tej kolizji (wtargnięcie sarny). Ponadto nie można z góry założyć, że to zdarzenie wynikło z rażącego niedbalstwa. Takie stanowisko w podobnym stanie faktyczno-prawnym zajął Sąd Okręgowy w Przemyślu w wyroku z 26 czerwca 2015 r. (III Ua 11/15). Dlatego zasadne jest, aby pracownik czytelnika odwołał się od decyzji ZUS do właściwego miejscowo sądu rejonowego.
– Marcin Nagórek, radca prawny
podstawa prawna: art. 3 ust. 1 i 2 pkt 1, art. 21 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (tekst jedn. DzU z 2015 r., poz. 1242 ze zm.)