Przypomnijmy, że pod hasłem mały ZUS plus kryje się możliwość opłacania składek na dogodniejszych zasadach. Dotyczy to przedsiębiorców, których przychód w poprzednim roku kalendarzowym nie przekroczył 120 tys. zł. W kontekście preferencji ważny jest także dochód jako podstawa kalkulowania składek. Jest on ograniczony dolnym (30 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku) i górnym (nie przekracza kwoty 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia ustalonego na dany rok) limitem.

Już w ubiegłym roku wielu przedsiębiorców wyczerpywało swój trzyletni okres korzystania z preferencji. A w następnych latach uprawnienia mieli tracić ci, którzy weszli do ulgi odpowiednio później.

Bez limitu czasowego

Tymczasem o żadne ograniczenia czasowe najpewniej martwić się nie będą musieli. Powód? We wspomnianym projekcie proponuje się bowiem całkowite wyeliminowanie limitu czasowego, który ogranicza do trzech lat w cyklu pięcioletnim korzystanie z ulgi.

Autorzy projektu prognozują, że zmiana przyczyni się do rozwoju przedsiębiorczości i wzrostu gospodarczego.

Co ciekawe posłowie na ostatnim posiedzeniu wydłużyli o rok możliwość opłacania małego ZUS plus. Zmiana w tym zakresie znalazła się w ustawie o świadczeniu wspierającym.

Ulga na start

Ale to niejedyna modyfikacja zawarta w projekcie. Kolejna dotyczy ulgi na start. Chodzi o zwolnienie z opłacania składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe, Fundusz Pracy oraz Fundusz Solidarnościowy przez okres sześciu miesięcy. Mogą z niego skorzystać osoby, które rozpoczynają działalność albo podejmują ją po upływie co najmniej 60 miesięcy od jej ostatniego zawieszenia lub zakończenia. Projekt zakłada skrócenie tego okresu karencji do 24 miesięcy.

Autorzy projektu argumentują, że takie rozwiązanie zachęci do podejmowania działalności zarobkowej.

Działalność nierejestrowana

Zmianie ulegną też przepisy dotyczące działalności nieewidencjonowanej, czyli takiej, której ze względu na niski poziom przychodów, nie trzeba rejestrować w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). W efekcie osoba wykonująca taką działalność nie płaci m.in. składek. Zamiast obowiązującej aktualnie miesięcznej kwoty wynoszącej 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, proponuje się roczną sumę wynoszącą 9-krotność pensji minimalnej. Ma to pomóc osobom, które na wytworzenie swoich wyrobów potrzebują więcej czasu i uzyskują za nie następnie cenę wyższą niż określony aktualnie miesięczny limit.

Eksperci krytyczni

- Nie zgadzam się z założeniem, że ulgi w składkach mają wpłynąć pozytywnie na dobrze pojmowaną przedsiębiorczość w naszym kraju. Międzynarodowe rankingi jednoznacznie pokazują, że najbardziej konkurencyjne i innowacje gospodarki, to wcale nie te, które mają najwyższy odsetek przedsiębiorców względem pracujących - mówi dr Tomasz Lasocki z WPiA UW.

Zwraca uwagę, że z wydłużonego małego ZUS Plus skorzystają osoby, które przez wiele lat opłacały niższe składki (tj. płaciły półroczną ulgę na start, 2-letni mały ZUS i trzyletni mały ZUS Plus) i po upływie tak długiego czasu nie są w stanie pokrywać tych należności w pełnej wysokości.

Przypomina też, że dane nie potwierdzają tezy, zgodnie którą setki tysięcy przedsiębiorców z powodu upływu okresu korzystania z małego ZUS Plus, będzie musiało zamknąć biznes.

- Szkoda, że przed wniesieniem projektu, nie sprawdzono, że już rok temu 93 tys. osób musiało zaprzestać korzystania z tej ulgi. Pomimo tego w 2022 r. liczba działalności zarejestrowanych w ZUS nie tylko nie spadła, lecz wzrosła o 35 tys. – komentuje dr Tomasz Lasocki.

Państwo dopłaci do emerytury

Zwraca też uwagę, że za te ulgi dla przedsiębiorców zapłacą wszyscy użytkownicy systemu. - Takim osobom państwo będzie musiało dopłacać do minimalnej emerytury, ponieważ zabrany kapitał nie wystarczy do jej osiągnięcia - mówi. Przeciwny wydłużaniu w nieskończoność preferencji składkowych jest też Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.

- Jestem za wydłużeniem do roku ulgi na start, ale tylko pod warunkiem, że będzie ona jednorazowa i jednocześnie zrezygnujemy z pozostałych preferencji w opłacaniu należności do ZUS. Negatywnie wpływają one na konkurencję na rynku - wskazuje.

Etap legislacyjny: Prace nad projektem w Sejmie