Z najnowszych danych wynika, że w ostatnich latach znacząco wzrosła liczba kontroli ZUS. Dla przykładu w 2010 r. inspektorzy sprawdzali przedsiębiorców około 65 tys. razy. Według naszych szacunków liczba kontroli w 2013 r. wyniosła już 80 tys. Jest ich więc o prawie 20 proc. więcej niż trzy lata wcześniej.

– Zauważyliśmy wzmożone kontrole ZUS – mówi Witold Polkowski, ekspert Pracodawców RP. – Wychodzi na to, że inspektorzy szukają pieniędzy na wypłatę emerytur. Szkoda, że w kieszeniach przedsiębiorców.

Pomocny system

Wyniki się poprawiły, choć w kontrolach wzięło udział tylko 1461 inspektorów Zakładu, którzy mają do sprawdzenia 840 tys. firm zatrudniających co najmniej jednego pracownika. Jak to możliwe, że tak mało inspektorów jest w stanie skutecznie kontrolować setki tysięcy firm?

– Zakład, planując kontrole na następny rok kalendarzowy, dobiera płatników składek, uwzględniając kryterium częstotliwości przeprowadzania kontroli oraz ryzyka. Pomagają mu w tym znacząco informacje wynikające z monitorowania Kompleksowego Systemu Informatycznego – tłumaczy Radosław Milczarski z centrali ZUS w Warszawie.

– Coraz częściej  inspektor nie przychodzi już na kontrolę, ponieważ system automatycznie wykrywa nieprawidłowości w rozliczeniach – dodaje Polkowski.

Około 5 tys. wizyt inspektorów nastąpiło jednak w zeszłym roku w trybie doraźnym. Rozpoczynają je np. wskutek zawiadomienia pracownika obawiającego się, czy firma prawidłowo opłaca za niego składki. Takie zawiadomienie można złożyć nawet anonimowo. Skutki kontroli mogą być dla przedsiębiorcy bardzo bolesne. Decyzje nakładające obowiązek zapłaty składek  często opiewają na miliony złotych.

Za co płacą firmy

W pierwszej połowie 2013 r. inspektorzy ZUS w  wyniku kontroli wydali prawie 15 tys. decyzji nakładających na pracodawców obowiązek m.in. zapłaty składek od umów o dzieło czy zlecenia zawieranych ze studentami. Ostatnio przedsiębiorcy odnotowali wzmożoną aktywność inspektorów w nakładaniu składek na wydatki związane z paczkami czy bonami świątecznymi czy umowami o dzieło nauczycieli akademickich z uczelniami na prowadzenie wykładów.

Nie mniej problemów mają polscy przedsiębiorcy delegujący setki tysięcy pracowników do Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii. Dotychczas powszechną praktyką było, że część wynagrodzenia wypłacali im w formie diet za podróże służbowe, które nie podlegają pod obowiązek zapłaty składek ZUS. Inspektorzy kwestionują taką praktykę i nakazują zapłatę należności na ubezpieczenia społeczne od tych kwot jak od wynagrodzenia.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.rzemek@rp.pl

Andrzej ?Radzisław, radca prawny, były pracownik ?centrali ZUS, współpracuje ?z kancelarią LexConsulting

Kontrole ZUS można podzielić na planowe i doraźne. Planowe mają na celu sprawdzenie każdego płatnika składek co najmniej raz na pięć lat, tak, by uniknąć przedawnienia zaległości należności. W kontrolach doraźnych inspektor sprawdza firmę, o ile dotarły o niej do ZUS-u niepokojące sygnały. Może to być zarówno informacja, że zatrudnieni w danej firmie zaczęli pobierać wysokie zasiłki, jak i skarga zatrudnionego, że jego pracodawca nie odprowadza za niego składek na ubezpieczenia społeczne, choć powinien. Obecnie inspektorzy ZUS kwestionują najczęściej zwolnione z zapłaty składek wydatki z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, a także umowy o dzieło z osobami, które wykonują stałą i powtarzalną pracę.