Przedsiębiorca, który zdecyduje się odprowadzać składkę chorobową, może sam ustalić, od jakiej kwoty, czyli podstawy, będzie ją opłacał. Jest tylko jeden warunek: podstawa ta nie może przekroczyć 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału. Obecnie nie może przekroczyć 8775,55 zł. Wystarczy więc płacić składkę chorobową od tej najwyższej podstawy, aby od takiej kwoty ZUS musiał następnie wypłacać zasiłek macierzyński.
Nie ma obowiązku, by kobieta, która założy firmę, a jest w ciąży, opłacała składkę chorobową od najwyższej podstawy przez dłuższy okres, np. 12 miesięcy. Może założyć firmę nawet na miesiąc, dwa miesiące przed porodem, a ZUS będzie musiał przyjąć do wyliczenia zasiłku macierzyńskiego kwotę, od której płaciła ona za ten czas składkę chorobową.
Wiceminister pracy Marek Bucior zapowiedział w odpowiedzi na poselską interpelację zmianę przepisów. Argumentem są liczne nadużycia.
Resort pracy chce, by to najniższa podstawa (obecnie 2115,60 zł, a dla rozpoczynających działalność gospodarczą – 450 zł) stała się punktem wyjścia do wyliczania zasiłku macierzyńskiego, przy czym kwota ta byłaby zwiększana o różnicę między faktycznie zadeklarowanym przychodem w miesiącach ubezpieczenia a najniższą podstawą wymiaru. Różnica ta byłaby następnie uśredniana, czyli dzielona przez 12 miesięcy.